Witam serdecznie, dzisiaj szukałem jakiegoś forum, które mogłoby mi pomóc, mam nadzieje że tu znajdę odpowiedź na moje pytania.
Sprawa wygląda tak, mam 20lat, wzrost około 176, ważę coś około 60kygy - czyli za mało.
Dużo się ruszam, biegam, grał w piłkę itp. ale podejrzewam, że problem jest gdzie indziej.
Lubie jeść, jem dużo, ludzie się śmieją, że wyglądam tak szczupło, a ciągle coś wcinam.
Mój tata, też jest szczupły, ale myślę, że problemem jest moja przemiana materii. Po prostu co zjem, to po jakimś czasie ląduje w toalecie. ćwiczę w domu, na siłowni byłem kilka razy, ale uznałem, że bez masy to nie ma sensu. Moje mięśnie są dobrze widoczne, bo nie mam grama tłuszczu. Chciałbym, być bardziej masywny i żeby moje ciało wyglądało na mocniej zbudowane. Tak jak mówiłem, jem dużo, ale efektów nie widać, kiedyś szło we wzrost, teraz raczej już nie rosnę i tyć też nie bardzo mogę. Kiedy byłem mały byłem dość pulchny, ale nie ma po tym śladu. Jest jeszcze jeden ważny szczegół, nie przepadam za wędliną. Kurczak, jakaś kiełbaska, kotlet nie stanowią dla mnie problemu, ale wędliny i szynki po prostu nie trawie. Jem dużo serów, jogurtów, ryżu i czasami jakieś mięcho. Koledzy doradzili mi, abym brał jakieś białko, czy jakieś preparaty mówili na to gainer czy jakoś tak.
Kompletnie się na tym nie znam, dlatego pomóżcie, mogę kupić jakieś odżywki czy coś takiego, byle nie jakieś świństwa, sterydy itp. co mogłoby mi zaszkodzić.
Chciałbym przytyć z 10kg, żeby dumnie mógł iść na siłownie, a ludzie nie patrzyli na mnie jak na chucherko. Może przesadzam, ale mam już obsesje, chciałbym nabrać masy.
Jakieś pomysły?
Sprawa wygląda tak, mam 20lat, wzrost około 176, ważę coś około 60kygy - czyli za mało.
Dużo się ruszam, biegam, grał w piłkę itp. ale podejrzewam, że problem jest gdzie indziej.
Lubie jeść, jem dużo, ludzie się śmieją, że wyglądam tak szczupło, a ciągle coś wcinam.
Mój tata, też jest szczupły, ale myślę, że problemem jest moja przemiana materii. Po prostu co zjem, to po jakimś czasie ląduje w toalecie. ćwiczę w domu, na siłowni byłem kilka razy, ale uznałem, że bez masy to nie ma sensu. Moje mięśnie są dobrze widoczne, bo nie mam grama tłuszczu. Chciałbym, być bardziej masywny i żeby moje ciało wyglądało na mocniej zbudowane. Tak jak mówiłem, jem dużo, ale efektów nie widać, kiedyś szło we wzrost, teraz raczej już nie rosnę i tyć też nie bardzo mogę. Kiedy byłem mały byłem dość pulchny, ale nie ma po tym śladu. Jest jeszcze jeden ważny szczegół, nie przepadam za wędliną. Kurczak, jakaś kiełbaska, kotlet nie stanowią dla mnie problemu, ale wędliny i szynki po prostu nie trawie. Jem dużo serów, jogurtów, ryżu i czasami jakieś mięcho. Koledzy doradzili mi, abym brał jakieś białko, czy jakieś preparaty mówili na to gainer czy jakoś tak.
Kompletnie się na tym nie znam, dlatego pomóżcie, mogę kupić jakieś odżywki czy coś takiego, byle nie jakieś świństwa, sterydy itp. co mogłoby mi zaszkodzić.
Chciałbym przytyć z 10kg, żeby dumnie mógł iść na siłownie, a ludzie nie patrzyli na mnie jak na chucherko. Może przesadzam, ale mam już obsesje, chciałbym nabrać masy.
Jakieś pomysły?