Dzisiaj jest: Piątek, 29.03.2024 Imieniny: Wiktora i Eustachego



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne


powrót
Wszystkie posty użytkownika masseur
masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

1. Czy łosoś hodowlany z supermarketu może być zdrowy? W jakich supermarketach znajdę takiego łososia?

2. Czy jak już takiego znajdę to mogę bezpiecznie spożywać go 2x w tygodniu? 

3. W założeniu łosoś dziki z alaski jest zdrowszy od hodowlanego w Norwegii. Ale przecież łosoś z Alaski zanim dotrze do nas to minie więcej czasu niż jakby przypłynął z Norwegii. Czy nie będzie mniej świeży?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Wiadomo, że biała mąka jest cichym zabójcą i generalnie nie uwzględniam białego chleba w swojej diecie (uwzględniam za to pełnoziarnisty), ale chciałbym dorzucić do diety pszenne wrapy (jasne, niepełnoziarniste). Spożywałbym je regularnie co tydzień, ale w ilości 4 wrapy tygodniowo. Czy taka ilość będzie bezpieczna dla zdrowia i kondycji, czy powinienem zmniejszyć do 2 np.?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć. Jestem w trakcie układania diety na masę mięśniową, która wymaga spożywania sporej ilości białka.

Mam wątpliwości na temat jednego składnika, który gości w mojej diecie - mleka. Spożywam 3-4 porcje mleka (1 porcja = ok 400 ml) w tygodniu dodając je do owsianki/jaglanki. Mówię tu o czystym mleku, nie o jego przetworach, które też spożywam (jogurty, białko serwatkowe, twaróg, ser w małych ilościach).

 

Czytałem trochę o właściwościach zdrowotnych mleka, które często jest demonizowane i główne argumenty za tym, żeby go unikać to zawartość laktozy oraz białek mleka (chyba głównie chodziło o kazeinę). Pytanie czy jak nie odczuwam żadnych dolegliwości bólowych po wypiciu mleka, to i tak powinienem zamienić je na napoje roślinne? Jeśli tak to na jakie?

 

I tu druga kwestia.

Najbliżej do mleka krowiego jest napojowi sojowemu, który też ma sporo białka. Tylko, że soja z tego co czytałem również nie jest idealna. Też uczula, jest ciężkostrawna, często jest GMO i zawiera fitoestrogeny, a poza tym nie zawiera wapnia (chyba, że wzbogacana). Pytanie czy rzeczywiście jest dobrym zamiennikiem dla mleka krowiego?
Z kolei mleko owsiane, kokosowe, czy migdałowe zawierają dużo mniej białka.

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Jak to jest z krowim mlekiem (ze sklepu)? Jest zdrowe czy nie jest? Można je pić okazyjnie? Może warto pić regularnie? Jeśli tak, to na co zwracać uwagę przy wyborze mleka? A może najlepiej całkowicie jest odstawić? Na internecie są bardzo podzielone opinie. Jedni twierdzą, że mleko jest zdrowe i warto je pić, gdzie indziej czytam, że można pić, ale lepiej sięgać po te najtłustsze, a inni całkowicie je demonizują. Jakie wy macie zdanie? Mleko krowie jest zdrowe, neutralne, czy szkodliwe?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Czym lepiej zastąpić cukier. Ksylitolem, erytrolem, czy naturalnym miodem? Co będzie najzdrowsze?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


Dziękuję. :)

5. Rozumiem, że z fosforem w otrębach pszennych jest podobnie? Tzn. pomimo dużej ilości fosforu (więcej niż magnezu), który w dużych ilościach blokuje wchłanianie innych minerałów, bilans magnezu i innych cennych pierwiastków i tak wyjdzie korzystnie?

Zastanawiam się jeszcze które otręby są najzdrowsze, ale podejrzewam, że prawidłowa odpowiedź, to wszystkie i najlepiej urozmaicać. :D

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34



1. Kąpiel magnezowa jest ciekawą opcją, ale czasochłonną, więc robienie jej częściej niż raz w tygodniu raczej odpada, a taka rzadka kąpiel raczej nie ma większego sensu, nie? D

2. Zaciekawiła mnie za to opcja z oliwą magnezową pod pachę. Tylko mam jedną uwagę. Tam jest napisane, że można ją wykorzystać jako antyperspirant. Nie powinno być tam użyte słowo "dezodorant" ? Antyperspirant blokuje wydzielanie się potu, a dezodorant po prostu neutralizuje brzydki zapach, ale nie hamuje wydzielania się potu. I czy tę oliwę trzeba wcierać, czy wystarczy psiknąć? A jeśli będę wcierał to powinienem umyć po tym ręce?

3. Czy chlorek magnezu mogę rozpuścić w 1,5-litrowej butelce z wodą mineralną i po prostu pić z niej codziennie po 200 ml, a resztę odstawić na później? Nie musiałbym wówczas codziennie przygotowywać tej mikstury, co byłoby wygodniejsze, tym bardziej, że wodę wolę pić bezpośrednio z butelki, więc nie musiałbym też brudzić szklanek P

 

4. Rozumiem, że poza tą suplementacją powinienem też włączać do diety produkty zawierające dużą ilość magnezu? Z tego co wyczytałem w artykule bardzo bogate w ten pierwiastek są otręby pszenne. Tylko czy, aby przypadkiem nie mają one dużej ilości kwasu fitynowego i fosforu, które zablokują wchłanianie magnezu?

5. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że im więcej jakiś produkt (zbożowy) ma minerałów, tym też więcej kwasu fitynowego. Więc jaki jest sens sięgać po produkty pełnoziarniste? Wprawdzie mają one więcej minerałów, ale też więcej kwasu fitynowego, więc czy koniec końców nie wychodzi na to samo?

 

 

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć. Udałem się dzisiaj do apteki celem kupienia sobie magnezu, aby uzupełniać jego ewentualne braki w organizmie. Chciałem kupić Maglek B6 , ale nie było w aptece, więc Pan sprzedał mi Magvit B6. Ten drugi zdaje się mieć dużo więcej chemii w składzie. Pytanie na ile może ona zagrozić. Myślicie, że mogę i powinienem na spokojnie brać, czy wyrzucić?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć. Mam pytanie odnośnie orzechów włoskich i laskowych. Mianowicie które z nich są zdrowsze? Praktycznie wszędzie można przeczytać, że orzechy włoskie są bardzo zdrowe, bo zawierają kwasy omega-3. Zerknąłem głębiej w specyfikację tego orzecha i okazuje się, że faktycznie zawiera omega-3 (9,2g w 100g), ale zawiera też więcej omega-6 niż orzechy laskowe (38,2g w porównaniu do 20,5g w laskowych). I chociaż bilans omega-6 do omega-3 ostatecznie i tak jest lepszy w orzechu włoskim, to jednak okazuje się, że omega-3 w nim zawarte to ALA, a nie występujące chociażby w rybach i cenniejsze EPA/DHA. Co prawda nasze ciała mogą konwertować część ALA w EPA/DHA, ale podobno konwersja ta jest mało efektywna i tylko kilka procent ALA podlega tej przemianie. Poza tym orzechy laskowe mają ponad 5 razy więcej jednonienasyconych kwasów tłuszczowych od włoskich, dużo więcej witaminy E i potasu i trochę więcej błonnika, wapnia, żelaza i magnezu. Mniej mają za to cynku i fosforu, ale niewiele. 

Który z nich jest więc wg. was zdrowszy i czy w ogóle warto jeść orzechy?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

A jakieś konkretne produkty? :)
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć. Powoli zbliżają się chłodniejsze dni, słońce nie będzie już tak intensywnie świeciło, chciałbym więc rozpocząć suplementację witaminą D. Chciałbym się jednak poradzić was, jaki suplement najlepiej wybrać? Czy tran będzie dobrą opcją?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Rokl napisał/a:
Zadałeś paleo pytanie o owsiankę na mleku -> cytat na dole, a mnie pytasz o płatki owsiane.

O płatki owsiane też później spytałem. I wtedy właśnie padła odpowiedź, że nie są one pokarmem dla ludzi.

 W dalszej dyskusji otrzymałem również takie informacje:

Oczywiście, większość tzw. dietetyków poleca zboża od rana do wieczora i chcą byś był grubym chorym cukrzykiem.
Owies to zboże, a zboża nie są naturalnym pożywieniem człowieka. Patrząc
na całą historię gatunku zboża jadamy od bardzo niedawna i od tego
samego czasu ludzie się skurczyli, zaczęli słabieć i chorować, a w
ostatnich latach tyć na potęgę.
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


Rokl napisał/a:
A w czym mamy różne zdanie z paleo?

Paleo twierdzi, że płatki owsiane to pokarm nie dla ludzi i nie powinniśmy ich spożywać, zaś od jednego z moderatorów tego forum dowiedziałem się, że codzienne spożywanie płatków owsianych jest bardzo korzystne dla zdrowia. Ty twierdzisz, że mleko ma dużo minerałów, z którymi może się związać kwas fitynowy, a paleo twierdzi, że tych minerałów jest mało.

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Oto moja krótka dyskusja z założycielem strony specjalizującej się w diecie paleo.

Ja: Czy to nie jest tak, że jak orzechy wykorzystam jako dodatek do jakiegoś dania, np. owsianki na mleku, to kwas fitynowy z orzechów zwiąże się z mlekiem, dzięki czemu minerały zawarte w orzechach będą łatwiej przyswajalne, niż gdybym zjadł same orzechy?

On: Kwas fitowy wiąże się z metalami, a w mleku tych metali (np. trochę wapnia) jest niewiele. Jak mieszasz pokarmy to oczywiście fityniany mogą związać się z żelazem, wapniem, chromem, miedzią itp z innych pokarmów jedzonych razem.

Ja: Czyli owsianka na mleku nie będzie dobrym śniadaniem?

On: Jak chcesz być chory, gruby, słaby i z cukrzycą, to jest to bardzo dobre śniadanie.

 No to jak w końcu jest z tą owsianką??? :D

 

Każdy ma inne zdanie. Ne jednej stronie piszą to, na innej co innego, a każdy z artykułów wydaje się wiarygodny, a ich autorami są zazwyczaj doktorzy czy profesorowie. Zwariować można.

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


Rokl napisał/a:
Bo mają przez to więcej minerałów i witamin.

No tak, ale też więcej kwasu fitynowego, który zablokuje wchłanianie tych minerałów, no nie?

Rokl napisał/a:

Wrzucając je to czegoś co może związać kwas fitynowy i utworzyć sole kwasu - fityniany. Np w przypadku płatków do mleka.

Czyli płatki owsiane na mleku będą dobrą opcją, ale już gotowane na wodzie nie bardzo?
A w przypadku kaszy, czy makaronu? Jeśli dorzucę do nich mięsko, to się ładnie ureguluje z tym kwasem?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

eater napisał/a:

Mąka 2000 ma więcej minerałów, ale też więcej kwasu fitynowego
No właśnie, więc jaki jest sens zamieniać mąkę 500 na 2000, w wyrobach bez zakwasu, tj. pierogi, makaron, naleśniki ?

 

Z tym kwasem fitynowym to jest dziwna sprawa. Niby jest szkodliwy, bo blokuje wchłanianie minerałów, ale z drugiej strony płatki owsiane, czy kasza gryczana też go zawierają, a mimo to mówi się, że są to produkty bardzo zdrowe. Przy czym płatki owsiane zawierają go dwa razy więcej niż mąka pszenna razowa.

eater napisał/a:
Zainteresuj się pszenicą kamut, płaskurką, samopszą i w mniejszym stopniu orkiszem.

Dlaczego orkisz w mniejszym stopniu? Nie jest taki zdrowy?

 

A z tą pszenicą to wciąż nie do końca rozumiem. No bo czytałem, że w latach 60-ych pszenica została poddana genetycznej modyfikacji i od tamtej pory jest to produkt najbardziej przetworzony na świecie, tak, że ze starą pszenicą ma on mało wspólnego. Jak więc chleb pszenny na zakwasie może być zdrowy, skoro główny jego składnik (pszenica) jest tak bardzo zmodyfikowany genetycznie? "Obecnie pszenica nie ma nic wspólnego ze swoją poprzedniczką. Jest najbardziej genetycznie zmodyfikowanym produktem na ziemi, zawiera 42 chromosomy, sztucznie stworzone przez genetyków w latach 50 i 60." (źródło: https://dziecisawazne.pl/7-powodow-dla-ktorych-warto-unikac-wspolczesnej-pszenicy/)

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Trochę się w tym gubię. :P Czytając wiele artykułów na internecie byłem przekonany, że współczesna pszenica to najbardziej zmieniony genetycznie produkt na Ziemi i w każdej postaci nie jest zdrowa, a teraz czytam, że nawet ta najdrobniej zmielona może być zdrowa. :D

A co w przypadku innych produktów z pszenicy, nie tylko pieczywa? Np pierogi. Pierogów na zakwasie nie robimy. :P Czy zatem będzie różnica jeśli do pierogów użyję mąki pszennej 500, 2000, czy orkiszowej 630, czy jeśli nie ma tam zakwasu to pierogi z każdej z tych mąk będą tak samo niezdrowe i będą niszczyły zdrowie?

Cytat:
Typ 2000 ma tylko więcej minerałów

 'Tylko', czy 'aż'? Bo jeśli to nie ma większego znaczenia czy użyjemy do produktu mąki 500 czy 2000, to po co w takim razie dietetycy kombinują i zamiast zwykłego makaronu, kupują ten z mąki razowej, bawią się w pierogi razowe, które gorzej się lepią, a czasem nawet ciasta pieką na mące wyższego typu, "żeby było zdrowiej" - bo smaczniej na pewno nie będzie. No, poza wyjątkami.

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

eater napisał/a:
Jednak nie jest to pszenica GMO,

Myślałem, że każda pszenica została zmodyfikowana i na naszej planecie nie występuje już ta zdrowa, którą mieliśmy kiedyś. Niezależnie jaki typ.

Skoro mąka pszenna typ 2000 jest zdrowa, a typ 500 niezdrowa, to na tej samej zasadzie mąka żytnia i orkiszowa typ 500 też są niezdrowe, tak samo jak pszenna 500? 

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

 

NutriAdvicerka napisał/a:
masseur napisał/a:
Co do pieczenia. Zastanawia mnie od dawna jedna rzecz, ale zawsze zapomnę o nią spytać. P Jeśli zamarynuję mięcho w oliwie z oliwek i włożę je do piekarnika na 180 stopni, to czy oliwa będzie dymiła i wytwarzała te niebezpieczne związki, czy tak jest tylko przy smażeniu?
Pieczenie jest zupełnie innym rodzajem obróbki termicznej. Wędrówka ciepła w takiej obróbce termicznej jest inna niż w smażeniu zwłaszcza zanurzeniowym

 

Ale na co to się przekłada w praktyce? Że oliwa pieczona w temperaturze 180 stopni będzie zdrowa/zdrowsza od oliwy smażonej w temperaturze 180 stopni?

Zastanawia mnie też jak to jest z miodem. Niby nie powinno się go poddawać wysokim temperaturom, ale mimo to często dietetycy stosują do wypieków lub marynat miód zamiast cukru. Czy to ma sens? Czy miód poddany wysokiej temperaturze, mimo że straci mnóstwo witamin, będzie wciąż zdrowszy od cukru? 

NutriAdvicerka napisał/a:
Jeśli służy ci gluten to mąka razowa niezależnie czy pochodzi z pszenicy czy żyta na papierze jest zdrowa.
Z tego co czytałem, to obecna pszenica sama w sobie jest niezdrowa ze względu na modyfikacje jakim została poddana. Wiem, że generalnie im większy typ mąki tym lepiej, ale czy w przypadku mąki pszennej nawet typ 2000 nie jest przypadkiem niezdrowy? Przecież mimo wysokiego typu, to jest wciąż ta zmodyfikowana pszenica.
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć. Jutro wybieram się w podróż, będę dużo chodził. Chciałbym zabrać ze sobą jakąś przekąskę, która doda mi wartościowej energii. Czy orzechy (laskowe i włoskie, bo takie mam) się spiszą? Nie będzie mnie po nich bolał brzuch?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


Jeszcze jedno pytanie. Często widzę, że na zdrowych dietach ludzie jedzą chleb z pszenicy razowej. Czy pszenica razowa jest zdrowa? Na pewno jest mniej przetworzona od tej zwykłej białej, ale wciąż jest to pszenica, a ta jakiś czas została kompletnie zmodyfikowana. Czy więc chleb pszenny razowy można uznać jako zdrowy? Oczywiście na zakwasie. Proszę o uzasadnienie.

PS Zaraz pewnie pojawi się jakaś wypowiedź, że zdrowszy jest żytni razowy, ale ja tutaj pytam o właściwości pszennego razowego, a nie który jest najlepszy. :)

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


eater napisał/a:
Mintaj to tylko przykład - jest wiele ryb niehodowlanych a pysznych i zdrowych.

Jakie np? )

eater napisał/a:

Smażenie - idą w komin, w dodatku mogą powstawać toksyczne związki ich rozkładu. Pieczenie, - może być, choć za długo nie ma co piec.

Czyli smażenie całkowicie likwiduje omega-3? ;o I taka rybka przestaje być wtedy zdrowa? Smażę oczywiście na maśle klarowanym lub oleju kokosowym, czasami rafinowanym.

Co do pieczenia. Zastanawia mnie od dawna jedna rzecz, ale zawsze zapomnę o nią spytać. P Jeśli zamarynuję mięcho w oliwie z oliwek i włożę je do piekarnika na 180 stopni, to czy oliwa będzie dymiła i wytwarzała te niebezpieczne związki, czy tak jest tylko przy smażeniu?
Albo jeśli robię ciasto i w jego skład oprócz mąki i innych dodatków wchodzi właśnie oliwa albo masło i wszystko ze sobą pomieszam.

 

Żeby nie zakładać nowego tematu... Czytałem, że codzienne spożywanie płatków owsianych jest bardzo korzystne dla zdrowia. Czytałem też, że dzienne zapotrzebowanie na mangan to 2,3 mg dla dorosłego mężczyzny. Czytałem jeszcze, że nadużywacie manganu może wywoływać odwrotne skutki do tych zdrowych, czyli np. gorsze samopoczucie, sen, większa nerwowość, impotencja, czy nawet depresja. No i teraz... już sama dawka owsianki zawiera ok. 5 mg manganu, a więc dwukrotnie więcej niż wynosi dzienne zapotrzebowanie. Jeśli do tego w ciągu dnia spożyjemy takie produkty jak chleb żytni razowy, ryż, orzechy, zielona herbata, czyli produkty, które są często używane w zdrowych dietach, to przekroczymy tę dawkę jeszcze bardziej. To czy na pewno spożywanie owsianki jest takie korzystne?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Czy łosoś hodowany, mimo, że jest najprawdopodobniej karmiony chemią i antybiotykami, jest generalnie zdrowy i warto go jeść? Załóżmy, że nie mam możliwości kupowania łososia dzikiego.
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

eater napisał/a:
Są OK i cały czas zdrowe, ale nie tak bardzo OK jak zwykłe, mają po prostu mniejsze wartości odżywcze.
Hmm.. a ja czytałem, że górskie mają tyle samo wartości odżywczych co zwykłe , jedynie błyskawiczne mają mniej, bo są poddane obróbce hydrometrycznej. Górskie są po prostu pokrojone. Chyba, że ta różnica między zwykłymi a górskimi jest po prostu tak minimalna, że nie zwraca się na nią uwagi.
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Ok, dzięki. A mam jeszcze jedno pytanko. Czy płatki owsiane górskie są okej? Czytałem, że są bardziej przetworzone od zwykłych, ale przecież jedyne co odróżnia je od zwykłych to to, że są pokrojone lub połamane. Czy taki proces przetworzenia można nazwać niezdrowym?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Cześć.
Czytałem, że należy jeść 5-6 posiłków dziennie i pić co najmniej 8 szklanek wody, ale czytałem też, że nie należy pić wody w trakcie jedzenia i bezpośrednio przed/po nim. Należy pić 20-30 min przed jedzeniem i 20-30 min po jedzeniu, żeby nie rozrzedzać enzymów trawiennych. Zastosowałem się do tego i trochę słabo, bo piję nie kiedy chce mi się pić, ale kiedy jest na to odpowiednia pora. Chce mi się pić, ale patrzę na zegarek i okazuje się, że pora na posiłek, więc nie piję, żeby posiłek się lepiej strawił. Po posiłku chce mi się pić, ale jeszcze nie pora, więc czekam chociaż te 20 minut i dopiero piję.
Dlatego moje pytanie jest takie: Jak lepiej pić?:
1. Pić częściej w mniejszych ilościach nie przejmując się czy pije się na pusty brzuch, czy na pełny, przed posiłkiem, czy po nim;
2. Nie pić przed i po jedzeniu, ale wtedy pić rzadziej w większych ilościach (np 4 podwójne szklanki wody dziennie, zamiast 8 pojedycznych).
Bo picie szklanki wody co półtorej godziny i to jeszcze żeby trafić tak, by nie kolidowało z jedzeniem zaczyna być na dłuższą metę męczące. Bynajmniej dla mnie. )
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


To jeszcze was popytam. :D

Chciałbym zrobić kilka słoików buraczków tartych w zalewie octowej. Zastanawiam się tylko, czy zamiast zwykłego octu spirytusowego mogę zastosować ocet jabłkowy. Ktoś próbował albo ma jakieś przypuszczenia jak to może smakować? Wiem, że na pewno będzie zdrowszy, ale chodzi mi o smak.

Tak w ogóle to jak długo może leżeć napoczęty już ocet jabłkowy? Mówimy tutaj o takim "bio" z naturalnej fermentacji.

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34




NutriAdvicerka napisał/a:
Oczywiście jeśli dasz masło będzie to zdrowsze rozwiązanie, pamiętaj jednak, że masło ma punkt dymienia ok. 150 stopni.

Będę piekł w temperaturze 170-180 stopni, więc punkt dymienia masła przekroczę. Czy mimo to lepiej zastosować je zamiast margaryny? Chodzi mi o to, czy różnica będzie znacząca, bo jeśli różnica będzie minimalna, to wolę użyć margarynę ze względu na trochę lepszy smak, ale jeśli różnica jest znacząca, to mogę użyć masła. Jaki w ogóle margaryna ma punkt dymienia?

 


NutriAdvicerka napisał/a:
Tak. Będzie on na pewno dużo lepszy niż rzepakowy i lepszy niż oliwa jeśli jest to długie smażenie.
Gdzieś czytałem, że różnica między nierafinowanym olejem kokosowym a rafinowanym jest dużo mniejsza (jeśli chodzi o jakość) niż między nierafinowanym a rafinowanym olejem rzepakowym, czy oliwą i choć nierafinowany olej kokosowy jest zdrowszy od rafinowanego, to rafinowany wciąż jest zdrowym tłuszczem i warto na nim smażyć. Jak to ktoś określił "olejowi kokosowemu mało co jest w stanie zaszkodzić" - tak odnośnie jego rafinacji. Zgadzasz się z tym?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Zamierzam upiec dzisiaj pieguska. W składzie jest margaryna, ale zastanawiam się czy nie zamienić jej na masło. Czy z masłem wyjdzie zdrowsze ciasto, czy raczej nie robi to różnicy czy dam masło czy margarynę?

I jeszcze przy okazji mam jedno pytanie odnośnie smażenia. Generalnie smażę na smalcu, maśle klarowanym i oleju kokosowym nierafinowanym. Jednak każdy z tych produktów ma swój specyficzny smak i nie do wszystkiego pasuje. Czy mogę więc zamiennie z wymienionymi produktami stosować olej kokosowy rafinowany? Bo rzepakowy, czy oliwa raczej odpadają, nie? A jak wypada rafinowany olej kokosowy?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Zgadzam się z tym, że smażenie nie jest zdrowe. Ale trzeba też zaznaczyć, że jest to najszybszy sposób przygotowania obiadu, a przy tym tani i łatwy. Jestem studentem i to pracującym. Poza tym 2-3 razy w tygodniu ćwiczę. Codziennie staram się jeść 5 posiłków - śniadanie, lunch, pierwszy obiad, drugi obiad, kolacja. Obiady zazwyczaj smażę, rzadziej gotuję, a jeszcze rzadziej piekę, bo po prostu nie mam czasu. Gotowanie jest długotrwałym procesem, a przy tym najmniej smacznym, pieczone potrawy lepiej smakują, ale ich czas przygotowania jest długi, a koszty stosunkowo wysokie, a poza tym pieczenie również przebiega w wysokich temperaturach, więc tak jak w przypadku smażenia, kwasy wielonienasycone trzeba wyeliminować, ale wtedy potrawy są często zbyt suche. I jak tu sobie radzić. D

Cytat:
Dla mnie nie nadaje się do smażenia i całą pełnię jej wartości odżywczym niszczymy.
To, że niszczą się jej dobre wartości odżywcze to nie problem, bardziej bym się martwił tym, że złe się pojawiają. Ale tutaj znowu.. czy to aż tak wielki problem...

Nie wiem.. Moja babcia 90% obiadów smażyła i żyła 90 lat, nie narzekała na zdrowie, dziadek też, wujkowie, ciocie, znam wiele osób, które swoje lata już mają, jedzą normalnie smażone potrawy i nic im nie dolega. Wszyscy smażyli albo na oleju rzepakowym rafinowanym, albo na smalcu. Akroleiny to trochę musiało się wytworzyć, a mimo to wszyscy zdrowi. 

Teraz pytanie czy warto rezygnować z komfortu i przyjemności jaka płynie ze smażenia, bo za 30 lat mogę (ale nie muszę) na coś zachorować...
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

@NutriAdvicerka czytałem wiele razy że oliwa extra virgin staje się niezdrowa dopiero podczas bardzo długiego smażenia/pieczenia, ale nikt nie mówi ile wynosi to długie smażenie/pieczenie. Jaka jest Twoim zdaniem dopuszczalna maksymalna długość smażenia na oliwie na wysokim ogniu? I jaka na średnim?

I mam jeszcze jedno pytanie. Wiele osób, artykułów mówi o tym jakie to smażenie jest niezdrowe, bo wytwarza substancje rakotwórcze i sprzyja pojawianiu się innych chorób. Nikt natomiast nie powiedział ile wynosi prawdopodobieństwo wystąpienia takich chorób. Dysponujesz może takimi danymi? Bo wiesz... to czy po usmażeniu mięsa na oleju, ryzyko wystąpienia nowotworu, miażdżycy, czy innej choroby wyniesie 0,4%, to co innego niż gdy wyniesie 40%.
Poza tym istnieje też wiele witamin zawartych w żywności, które zmniejszają ryzyko wystąpienia raka, miażdżycy itp... Byłem kiedyś na szkoleniu, gdzie jeden ekspert powiedział, że gdy do smażonego kotleta, czy steka dorzucimy jakąś sałatkę, brokuła itp, to wyeliminujemy całkowicie lub chociaż zminimalizujemy ryzyko wystąpienia nowotworu. A więc, czy te wszystkie artykuły o smażeniu i zdrowej żywności nie straszą nas na zapas? 
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34


NutriAdvicerka napisał/a:
Temperatura dymienia to parametr "techniczny" - przekroczenie go niezależnie czy rafinowany, czy nie kończy się takimi samymi konsekwencjami.
No tak, tylko, że rafinowane mają sporo wyższą temperaturę dymienia. I tak nierafinowany olej kokosowy nie ma nawet 180 stopni, a rafinowany ma ponad 230. Więc jeśli będę smażył potrawę w temperaturze 200 stopni, to ta potrawa wciąż będzie zdrowsza na nierafinowanym?
» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Trochę mnie zaskoczyła pierwsza pozycja, bo z tego co widzę, olej kokosowy nierafinowany nie ma wcale takiej wysokiej temperatury dymienia. Czy tłuszcze rafinowane są jeszcze gorsze niż tłuszcze nierafinowane, które przekroczyły podczas smażenia temperaturę dymienia?

» przejdź do wątku

masseur




Dołączył: 28.02.2018
Posty: 34

Wiem, że smażenie potraw nie jest do końca zdrowe, ale jeśli już smażę, to który z tłuszczów będzie się do tego najlepiej nadawał? Chodzi mi o to, po użyciu którego tłuszczu, usmażona potrawa będzie najzdrowsza:

- olej kokosowy nierafinowany
- olej kokosowy rafinowany
- masło klarowane
- oliwa z oliwek rafinowana?

Jeszcze jest smalec, ale od niego wiem, że zdrowsze jest np masło klarowane. Oliwa z oliwek virgin wiem, że się nie nadaje do smażenia, ze względu na dużo wielonienasyconych tłuszczów. Olej rzepakowy nierafinowany podobnie, a rafinowany jest na pewno mniej zdrowy od rafinowanej oliwy. Chyba, że się gdzieś pomyliłem, to poprawcie. )

» przejdź do wątku