Dzisiaj jest: Piątek, 19.04.2024 Imieniny: Adolfa i Tymona



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne

«   | 1 | 2 |  

powrót
Wszystkie posty użytkownika Dr House
Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:067e1eceff="piotr1976"]oczywiście są różne lobby wegetariańskie i Diety dukana ..moim zdaniem Nasi przodkowie nie manipulowali umysłami jak nasze pokolenie...na diecie warzywno-owocowej bardzo się żle czułem...i jesli ktoś mysli że żarciem doprowadzi do równowagi kwasowo-zasadowej to troszku ma fiu fiu[/quote:067e1eceff]

Po pierwsze nikt w tym poście nie zachęcał do skrajnych diet wegetariańskich i białkowych tylko dietę mieszaną z wyraźną przewagą warzyw i owoców.

Po drugie ludzie sobie sprawę (przynajmniej część) że mimo, że coś jest warzywem czy owocem ,ale może zawierać niepożądane związki jak azotany, czy też w wyniku nawożenia produkty są zazwyczaj wyjałowione w pierwiastki zasadotwórcze, dlatego mowa jest również o suplementacji proszków zasadowych.

Jeśli masz wiedzę jak skuteczniej doprowadzić do równowagi kwasowo - zasadowej, jak również jak walczyć z pasożytami dobrze byłoby się tym podzielić z ludźmi zainteresowanymi zdrowym życiem, a nie tylko wznosić hasła ;)
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nikt bezinteresownie z takim "marketingowym" żargonem nie zachęca do zakupu przedmiotu. Ukryta komercja !
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Nie ma na co patrzeć nic nie widać. Nie przeczytałaś / eś co napisałem. Ciągły bełkot i zamazane mikroskopijne zdjęcia.
Należałoby poprosić administratora poprosić o usuwaniu takiego spamu.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

WiktoriaBLAND

Apel

Wciąż na różnych forach i komentarzach na różnych forach działasz pod innymi nazwami i wciąż po amerykańsku straszysz ludzi jednocześnie informujesz, że masz remedium, którym się nie chcesz podzielić darmowo, tylko podajesz linki gdzie można kupić "cudowną" książkę. Rozumiem, że pracujesz w marketingu wydawnictwa / Instytutu i taka jest Twoja praca, ale podaj lub wklej chociaż wyraźny a nie zamazany wycinek tej książki z tabelami. Zrozumienie Twoich postów jest mozliwe, ale posty takie nie wnoszą żadnych informacji to tematu zdrowego odżywiania
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Przepis fajny, ale w składzie są drożdże :) Prawdziwy chleb razowy nie powinien zawierać drożdży.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:fcacc5310f="ewelinka81"]Zawsze jest wybór - można czytać etykiety.[/quote:fcacc5310f]

My jednak lubimy kolorki :) Wybieramy produkt kierując się zmysłem wzroku i reklamą. Produkt reklamowany wydaje się nam bezpieczny i zdrowy. Zauważyłem, że składy produktów niezdrowych są umieszczone w nie interesującym wzroku miejscu i dodatkowo jest on napisany małą czcionką.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:bf55b8f614="cichy"]Czy znacie jakiś sposób albo leki żeby pozbyć się tego problemu? albo go trochę zmniejszyć?[/quote:bf55b8f614]

Bakterie kwasu mlekowego, czyli modyfikacja flory bakteryjnej.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:57a7364523="kaska85"]słyszałam gdzieś, że kaloria kalorii nierówna. w sensie, że łatwiej spalić kalorie z warzyw i owoców niż jakiś tłustych pokarmów[/quote:57a7364523]

Niektóre produkty zalicza się do tzw. ciężkostrawnych i właśnie produktom tłustym taką wadę się przypisuje i stąd może taka obiegowa opinia.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia :) Po smażeniu staje się niezdrowa.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:d59eed1758="Bondini"]- kwas alfa-linolenowy(ALA) (omega-3) - ponad 500 ml
- kwas linolowy(LA) (omega-6) - około 150 ml [/quote:d59eed1758]

To są najistotniejsze informacje. Rewelacyjna proporcja pomiędzy omega 3 i omega 6 no i oczywiście ich wysoka procentowa zawartość w oleju.

Ostatnio słyszałem w radiu reklamę suplementu, który reklamują jako źródło kwasów omega 6 ! Ręce opadają jak słyszy się taki wciskany kit.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Witam

Zachęcam do przeczytania poniższego artykułu pochodzącego ze strony - [URL=http://www.czytelniamedyczna.pl/2633,wlasciwosci-przeciwutleniajace-kakao-w-zapobieganiu-chorobom-ukladu-krazenia.html]Czytelni medycznej[/URL] jest to opracowanie naukowe, opierające się na badaniach. Warto przeczytać, choć nie wszystko musi być zrozumiałe, najciekawsze i obiecujące są wnioski. Kakao może być naturalnym prewencją dla osób zagrożonych chorobami serca.

[quote:c19224c374]
Badania potwierdzają kardioochronne działanie kakao – jako źródła związków o charakterze przeciwutleniającym, głównie proantocyjanidyn występujących w postaci monomerów jako katechiny i epikatechiny lub oligomerów katechin i epikatechin jako procyjanidyn, które wykazują korzystny wpływ na prawidłową funkcję śródbłonka naczyń krwionośnych, zapobiegają procesom zapalnym i zakrzepowym, prowadzącym do rozwoju miażdżycy.
Działanie przeciwmiażdżycowe związków polifenolowych polega na:
– hamowaniu enzymatycznej i nieenzymatycznej peroksydacji lipidów,
– obniżaniu poziomu lipidów w osoczu krwi,
– uszczelnianiu naczyń krwionośnych i zapobieganiu przenikania frakcji LDL cholesterolu do ściany tętnic,
– chelatowaniu metali biorących udział w procesie oksydacji frakcji LDL cholesterolu (żelazo, miedź),
– hamowaniu proliferacji komórek mięśni gładkich (miocytów), hamując proces przebudowy ściany komórkowej naczyń,
– hamowaniu aktywacji płytek,
– obniżaniu ciśnienia tętniczego krwi,
– zmniejszaniu wytwarzania i uwalniania wolnych rodników przez makrofagi,
– hamowaniu mechanizmów naczynioskurczowych.
Badania epidemiologiczne i interwencyjne wykazują, że spożywanie diety bogatej w produkty roślinne o dużej zawartości naturalnych przeciwutleniaczy (dieta śródziemnomorska), obniża ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, rozwijającej się na skutek postępujących zmian miażdżycowych naczyń krwionośnych, wywołanych procesami oksydacji lipidów. Gorzka czekolada charakteryzuje się największą zawartością flawanoli – związków fenolowych należących do grupy flawonoidów. W 100 g kakao zawartych jest 1400 mg flawanoli i procyjanidyn, w gorzkiej czekoladzie 170 mg, w mlecznej czekoladzie 70 mg. Zawartość flawanoli i procyjanidyn w jabłkach wynosi 106 mg w 100 g produktu, w czerwonym winie 22 mg, czarnej herbacie 40 mg. Przypuszcza się, że niewielka dawka czekolady może w istotny sposób zwiększyć efekt antyoksydacyjny i wywołać korzystny efekt zdrowotny.

BIODOSTęPNOŚć FLAWANOLI I PROCYJANIDYN KAKAO
Struktura chemiczna związków polifenolowych warunkuje ich biodostępność, zdolność przeciwutleniającą, skłonność do wiązania z receptorami i enzymami komórkowymi biorącymi udział w aktywacji procesów prozapalnych i prozakrzepowych, zachodzących w ścianie naczyń krwionośnych. W prowadzonych dotychczas badaniach nad biodostępnością proantocyjanidyn stwierdzono niski poziom wchłaniania i kumulowania ich form spolimeryzowanych. Ustalono, że z przewodu pokarmowego wchłaniane są tylko monomery i dimery, formy spolimeryzowane proantocyjanidyn wykazują cechy zbliżone do ksenobiotyków, które dopiero w ostatnim odcinku układu pokarmowego ulegają depolimeryzacji i wchłonięciu do krwiobiegu. Wyniki ostatnio przeprowadzonych eksperymentów laboratoryjnych sugerują rozkład wyizolowanych z kakao procyjanidyn przez działanie soku żołądkowego, co skłania do stwierdzenia, że związki te nie są wchłaniane do krwiobiegu.
Drugim czynnikiem determinującym biodostępność flawonoidów jest droga dostarczenia ich do organizmu: dootrzewnowo, podskórnie, śródskórnie, dojelitowo, donaczyniowo, doustnie. Procesy uwalniania z matrycy pokarmowej, wchłaniania, dystrybucji, metabolizmu i wydalania są procesami decydującymi o biodostępności. Przyjmuje się, że deglikozylacja jest pierwszym etapem metabolizmu flawonoidów, po którym następują procesy glukuronowania, metylowania, sulfonowania i hydroksylowania. Związki te w postaci koniugatów są obecne w układzie krwionośnym. Biodostępność i aktywność przeciwutleniająca flawonoidów zawartych w kakao zależy m.in. od obecności białek mleka. Porównywano zdolność przeciwutleniającą i biodostępność zawartych epikatechin w gorzkiej i mlecznej czekoladzie. Wyniki wybranych badań sugerują obniżenie aktywności antyoksydacyjnej i redukcję biodostępności flawonoidów mlecznej czekolady na skutek obecności białek mleka. W badaniach innych autorów nie wykazano takich różnic. Przyjmuje się, że cechy matrycy pokarmowej mogą decydować o różnicy w aktywności i biodostępności polifenoli zawartych w gorzkiej i mlecznej czekoladzie. Różnice te nie mogą być przypisywane interakcji flawonoidów z białkami mleka.

MOLEKULARNE ASPEKTY AKTYWNOŚCI PRZECIWUTLENIAJ?CEJ FLAWANOLI I PROCYJANIDYN POCHODZ?CYCH Z KAKAO
Efekt przeciwutleniający flawanoli i procyjanidyn zawartych w kakao polega na utrzymaniu równowagi między wytwarzaniem wolnych rodników tlenowych a aktywnością układu antyoksydacyjnego. Wolne rodniki tlenowe powstają w wyniku działania enzymów: oksydazy aktywowanej przez NADPH, syntazy tlenku azotu, oksydazy ksantynowej i cyklooksygenazy oraz lipooksygenazy. Istotny udział w powstawaniu reaktywnych form tlenu RFT ma oksydaza aktywowana przez NADPH, prowadząca do powstania anionu ponadtlenkowego O2?-, który ogranicza biodostępność tlenku azotu NO?, przekształcając go do anionu nadtlenoazotynowego ONOO- uszkadzającego tkanki. Właściwości przeciwutleniające flawanoli są związane z wychwytywaniem wolnych rodników tlenowych oraz chelatowaniem jonów miedzi i żelaza biorących udział w utlenianiu frakcji LDL cholesterolu i hamowaniu aktywności oksygenaz komórkowych. Flawonole hamują wzmożoną aktywność zapalną i zakrzepową wywołaną działaniem RFT oraz spowalniają procesy prowadzące do zaburzeń czynnościowych i zmian strukturalnych w poszczególnych warstwach naczyń (4). Aktywność związków polifenolowych wynika z ich struktury molekularnej, łatwości oddawania atomu wodoru lub elektronu oraz predyspozycji do współdziałania z innymi przeciwutleniaczami. Związki te zapobiegają hemolizie erytrocytów, hamują indukowaną ultrafioletem C oksydację DNA.
W krótkoterminowym badaniu zdrowych osób hamowanie procesu utleniania frakcji LDL cholesterolu stwierdzono po dwóch godzinach od spożycia kakao. Wyniki te potwierdzono w badaniach na modelu zwierzęcym. Długoterminowe przyjmowanie kakao w diecie powodowało wzrost zdolności przeciwutleniającej osocza i zmniejszenie podatności frakcji LDL na utlenianie. Nie wykazano różnic w poziomie cholesterolu całkowitego, trójglicerydów, frakcji LDL i HDL między grupą kontrolną, a grupą spożywającą kakao. Konsumpcja czekolady o dużej zawartości flawonoidów zwiększała zdolność przeciwutleniającą osocza i redukowała ilość reaktywnych form tlenu.
Chociaż mechanizmy określające efekt przeciwutleniający flawonoidów nie zostały dokładnie zidentyfikowane, przedstawione w badaniach dane sugerują, że konsumpcja flawanoli i procyjanidyn w diecie może znacząco wzmocnić komórkowy system przeciwutleniający. Aktywność przeciwutleniającą katechin i epikatechin zawartych w kakao przypisuje się obecności grup katecholowych w pierścieniu B, wychwytujących jony miedzi indukujące utlenianie frakcji LDL w warunkach in vitro. Sugeruje to, iż zdolność przeciwutleniająca polifenoli wzrasta wraz z długością łańcucha oligomerów, co z kolei odbiega od wyników badań potwierdzających ograniczoną biodostępność spolimeryzowanych form flawonoidów. W wielu publikacjach odnośnie właściwości naturalnych związków przeciwutleniających podkreśla się, że korzystny wpływ związków polifenolowych w zapobieganiu chorobom układu sercowo-naczyniowego pozostaje zagadnieniem otwartym, wymagającym dalszych badań.

WPŁYW KAKAO NA DYSFUNKCJę ŚRÓDBŁONKA, PARAMETRY STRESU OKSYDACYJNEGO, AKTYWACJę PŁYTEK KRWI, UTLENIANIE FRAKCJI LDL CHOLESTEROLU I FUNKCJę SKURCZOW? NACZYń
Dysfunkcja śródbłonka i aktywacja płytek krwi mają fundamentalne znaczenie w patogenezie miażdżycy, prowadząc do tworzenia stanu zapalnego, tworzenia zakrzepu i skurczu naczyń.
Przyczyną powstania stanu zapalnego śródbłonka jest nadprodukcja anionu ponadtlenkowego O2?- wytwarzanego przez oksydazy śródbłonkowe. Intensywny wzrost poziomu anionu ponadtlenkowego O2?- hamuje ekspresję naczynioochronnych przekaźników śródbłonkowych: tlenku azotu NO? i prostacykliny PGI2, zwiększa aktywność płytkową, nasila syntezę tromboksanu A2 i adhezję płytek do ściany naczynia, prowadząc do rozwoju blaszki miażdżycowej. Wykazano, że flawanole i procyjanidyny zawarte w kakao mogą modulować stężenie markerów aktywacji zapalnej (sICAM-1, sVCAM-1) i zakrzepowej (PAI-1) śródbłonka, osłabić produkcję cytokin prozapalnych śródbłonka (IL-1beta i IL-2), nasilić produkcję cytokin przeciwzapalnych IL-4, zmniejszyć aktywność 5-lipooksygenazy, stymulować produkcję NO?, redukować działanie oksydazy ksantynowej i myeloperoksydazy. Lista markerów dysfunkcji śródbłonka jest bardzo długa i obejmuje około 100 pozycji. W badaniach doświadczalnych ocenia się tylko niektóre, natomiast w praktyce klinicznej zastosowanie ma badanie funkcji rozkurczowej tętnicy ramiennej.
Istnieje wiele dowodów potwierdzających przeciwpłytkowe i przeciwzapalne działanie procyjanidyn i epikatechin pochodzących z kakao i ich udział w unieczynnianiu mechanizmów odpowiedzi zapalnej śródbłonka.
Badania Kris-Ethertona i Keen wykazały zmniejszenie zdolności płytek do tworzenia skrzepu, mierzoną czasem krzepnięcia krwi w miejscu uszkodzenia śródbłonka po spożyciu kakao o ok. 30%. Przypuszcza się, że mechanizm hamowania aktywności płytek polegał na wzroście stężenia prostacykliny, która zapobiega agregacji płytek, podwyższając poziom stężenia cyklicznego monofosforanu adenozyny cAMP. Wykazano, że poziom stężenia prostacykliny w surowicy krwi osób spożywających czekoladę zależał od zawartości flawanoli w tym produkcie.
Badania Rasmussen i wsp. wykazały poprawę funkcji śródbłonka i wzrost poziomu epikatechin w surowicy krwi u osób spożywających czekoladę o dużej i małej zawartości flawonoidów. Procyjanidyny hamowały syntezę cytokin prozapalnych (interleukiny-1B), stymulowały wytwarzanie cytokin przeciwzapalnych (interleukiny IL-4), pobudzały syntezę przeciwzakrzepowych prostacyklin. Kakao zmniejszało ekspresję aktywnej formy glikoproteiny IIb/IIIa oraz P-selektyny, białek odpowiedzialnych za przyleganie komórek do ściany naczynia.
Wang-Polagruta i wsp. badali wpływ kakao na funkcję śródbłonka oraz ryzyko zapadalności na choroby układu krążenia kobiet w wieku pomenopauzalnym. Wykazano, że konsumpcja kakao z wysoką zawartością flawanoli istotnie zwiększała przepływ krwi w tętnicy ramiennej. Obniżeniu uległo także stężenie markerów aktywacji zapalnej śródbłonka VCAM 1, IAM 1, E-selektyna, P-selektyna oraz markery aktywacji zapalnej śródbłonka.
Flammer i wsp. badali wpływ gorzkiej czekolady na funkcje skurczowe i rozkurczowe naczyń krwionośnych oraz aktywność płytek krwi. Wyniki badań potwierdziły rozszerzenie naczyń i poprawę przepływu krwi, poprawę funkcji naczyń wieńcowych oraz obniżenie zdolności adhezyjnej płytek krwi po 2 godzinach od spożycia gorzkiej czekolady. Zaobserwowano, że zmiany wywołane spożyciem gorzkiej czekolady miały pozytywny wpływ na poziom stężenia epikatechin w surowicy krwi, jak również redukcję stresu oksydacyjnego.
W swoich badaniach Heiss i wsp. wykazali naczynioochronny wpływ kakao na wzrost stężenia NO? w surowicy krwi i czynność rozkurczową naczyń.
Dowiedziono, że przyjmowanie w diecie napoju kakaowego przez okres 5 dni powoduje istotnie wyższy doraźny i utrzymujący się wzrost przepływu obwodowego krwi w porównaniu z osobami, które nie spożywały kakao.
Badania Grassi i wsp. potwierdziły wpływ gorzkiej czekolady na obniżenie ciśnienia tętniczego (spadek ciśnienia skurczowego i rozkurczowego) u zdrowych osób po 15 dniach stosowania diety zawierającej gorzką czekoladę.
Liczne badania potwierdzają hipotezę, że regularne spożywanie żywności bogatej we flawonoidy może zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego. Próby interwencji dietetycznych promujących zwiększenie spożycia produktów zawierających kakao wykazały korzystny wpływ flawanoli na funkcję płytek krwi, funkcję śródbłonka naczyń oraz ciśnienie krwi, uzasadniając tym samym celowość regularnego stosowania diety zawierającej kakao i gorzkiej czekolady jako produktów zmniejszających ryzyko chorób układu krążenia.
W badaniu przeprowadzonym przez Mursu i wsp. oceniano wpływ spożycia czekolady o różnej zawartości polifenoli (czekolada gorzka, czekolada biała, czekolada o podwyższonej zawartości polifenoli) na profil lipidowy i modyfikację oksydacyjną frakcji LDL cholesterolu we krwi. Wzrost stężenia polifenoli we krwi odnotowano w grupie osób jedzących gorzką czekoladę i czekoladę o zwiększonej zawartości polifenoli (odpowiednio o 11,4% i o 13,7%). Grupa spożywająca białą czekoladę charakteryzowała się obniżoną zawartością polifenoli w surowicy krwi. Wskaźnik zdolności utleniającej frakcji lipidów o małej gęstości LDL we wszystkich 3 grupach zmniejszył się o 11,9%. Badanie wykazało, że spożycie kakao może mieć korzystny wpływ na stężenie frakcji HDL cholesterolu w surowicy krwi i zapobiegać utlenianiu frakcji LDL cholesterolu.
Celem badania Englera i wsp. było ustalenie wpływu 2-tygodniowej konsumpcji gorzkiej czekolady o dużej zawartości flawonoidów na funkcję naczyń krwionośnych śródbłonka, parametry stresu oksydacyjnego, stężenie lipidów krwi i wartości ciśnienia tętniczego. Badanie randomizowane, z podwójnie ślepą próbą, przeprowadzono wśród 21 zdrowych ochotników. Stwierdzono statystycznie istotną poprawę wskaźników funkcji naczyń śródbłonka, natomiast nie odnotowano zmian parametrów stresu oksydacyjnego, wartości stężenia lipidów w surowicy krwi i wartości ciśnienia tętniczego.

WNIOSKI I PRZYSZŁE KIERUNKI BADAń
Istnieje wiele dowodów, że zawarte w kakao flawanole i procyjanidyny wykazują działanie przeciwutleniające in vivo. Poprzez udział w wielu reakcjach biochemicznych w organizmie ludzkim wywierają one korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy poprzez poprawę funkcji naczyń i płytek krwi. Liczne prace potwierdziły, że konsumpcja kakao i czekolady o wysokiej zawartości flawanoli zmniejsza ryzyko miażdżycy i tym samym zagrożenia w postaci choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu, niedokrwienia innych narządów i nadciśnienia tętniczego. Jednakże niedostateczna ilość informacji dotyczących metabolizmu komórkowego flawanoli, interakcji z innymi składnikami żywności, efektu działania ich metabolitów skłania do prowadzenia dalszych badań. Dotychczasowe wyniki badań potwierdzające kardioochronne działanie flawonoidów były najczęściej efektem krótkotrwałej konsumpcji produktów zawierających te związki, zatem konieczne są dalsze badania prospektywne, z długim okresem obserwacji, jak też z udziałem szerszej populacji z uwzględnieniem różnych czynników ryzyka, a także badania interwencyjne, które potwierdziłyby znaczenie kliniczne obserwowanych zjawisk.


[/quote:c19224c374]
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Faktycznie bardzo ciekawe i wydaje się, że technologia do wdrożenia - znalazłem więcej [URL=http://kopalniawiedzy.pl/zywnosc-prozdrowotna-elektrowstrzasy-ultradzwieki-antyoksydanty-polifenole-kwas-karbolowy-kwas-chlorogenowy-Kazunori-Hironaka-American-Chemical-Society-11156.html]informacji na ten temat[/URL]
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Takie informacje byłyby niezwykle cenne dla przeciętnego zjadacza chleba, gdyż jest zbyt wiele sprzecznych informacji i tak naprawdę nie wiadomo jakimi kryteriami się kierować. Prosimy o info.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:0556688280="Jo-Da"]Mnie najbardziej zaciekawił temat tocznia, jako, że mam koleżankę cierpiącą na tą chorobę
[/quote:0556688280]

Faktycznie wydaje się, że istnieje duża zależność toczeń - niska zawartość witaminy D. Poniżej fragment artykułu "Potrzeba suplementacji witaminy D u chorych na toczeń rumieniowaty układowy" z wydawnictwa medycznego Reumatologia:

[quote:0556688280]Toczeń rumieniowaty układowy jest chorobą rozwijającą się na podłożu autoimmunizacji. U większości chorych obserwuje się nadwrażliwość na promieniowanie ultrafioletowe (UV), które może zaostrzać przebieg choroby, dlatego pacjentom zaleca się fotoprotekcję.
Cel pracy: Zbadanie stężenia 25(OH)D3 u chorych na toczeń rumieniowaty oraz ocena zależności pomiędzy jej stężeniem a aktywnością choroby, rodzajem stosowanej farmakoterapii i wybranymi czynnikami ryzyka niedoboru witaminy D.
Materiał i metody: Badaniami objęto 48 chorych na toczeń rumieniowaty układowy (44 kobiety i 4 mężczyzn). Rozpoznanie ustalano na podstawie kryteriów ACR, a aktywność choroby oceniano za pomocą skali SLAM. Stężenie 25(OH)D3 w surowicach badano zautomatyzowaną metodą immunoelektrochemiluminescencji na platformie Elecsys 2010 (Roche Diagnostic GmbH) w systemie kontroli DEQAS.
Wyniki: Stężenie 25(OH)D3 w surowicach chorych na toczeń rumieniowaty wynosiło średnio 11,99±7,98 ng/ml. U 47 (97,91%) osób stężenie 25(OH)D3 w surowicy było niższe od zalecanego (<30 ng/ml), w tym u 2 (4,16%) chorych stwierdzono hipowitaminozę, a stan niedoboru/deficytu (<20 ng/ml) u 45 (93,75%). Stężenie 25(OH)D3 w surowicy chorych na toczeń badanych w chłodnej połowie roku (od 5 października do 5 kwietnia) było istotnie niższe (p=0,009) w porównaniu ze stężeniem u pacjentów badanych w ciepłym półroczu (od 5 kwietnia do 5 października). Ponadto w okresie jesienno-zimowym ryzyko wystąpienia niedoboru/deficytu witaminy D było 10 razy większe w porównaniu z ryzykiem w okresie wiosenno-letnim (OR=10,14; p<0,05). Nie stwierdzono istotnego wpływu takich zmiennych, jak wiek, płeć, masa ciała, wzrost, BMI, II lub III fototyp skóry, czas trwania choroby, stosowanie leków przeciwmalarycznych i glikokortykosteroidów na stężenie 25(OH)D3. Nie wykazano istotnej statystycznie korelacji pomiędzy stężeniem 25(OH)D3 a aktywnością tocznia rumieniowatego układowego ocenianą za pomocą skali SLAM.
Wnioski: Wyniki badania potwierdzają występowanie niedoboru witaminy D u chorych na toczeń rumieniowaty układowy i skłaniają do opracowania skutecznych metod suplementacji.[/quote:0556688280]
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Zwracam jeszcze uwagę na temat pozytywnego działania fitosteroli na obniżenie cholesterolu LDL

Fitosterole to związki pochodzenia roślinnego, które swoją budową przypominają cholesterol. Stanowią one swego rodzaju odpowiednik tego związku. To właśnie dzięki temu zyskują tak duże znaczenie w diecie i w profilaktyce chorób układu krążenia.

Fitosterole mają zdolność obniżania stężenia cholesterolu frakcji LDL we krwi o 10–15%, dlatego ich spożywane nabiera coraz większego znaczenia w zapobieganiu rozwojowi zmian miażdżycowych w naczyniach krwionośnych. Łączą się one na zasadzie konkurencji w świetle jelit z receptorami zarezerwowanymi dla cholesterolu, zmniejszając tym samym wchłanianie cholesterolu z przewodu pokarmowego, co prowadzi do zwiększonego jego wydalania ze stolcem. Same fitosterole zaś wchłaniają się z przewodu pokarmowego w bardzo niewielkim stopniu. Fitosterole mogą być stosowane razem z lekami obniżającymi stężenie cholesterolu we krwi zwłaszcza u osób, u których mimo podjętego leczenia farmakologicznego nadal obserwuje się podwyższone stężenie cholesterolu frakcji LDL.
?ródła fitosteroli

Najbogatszym naturalnym źródłem fitosteroli są nierafinowane oleje roślinne. Największe ilości tych związków występują w oleju z otrąb ryżowych, oleju kukurydzianym, oleju sezamowym (1050–850 mg/100 g). Pewną ich ilość dostarczają również orzechy (100–200 mg/100 g), nasiona roślin strączkowych (120–135 mg/100 g) oraz przetwory zbożowe. Niewielkie ich ilości są obecne również w warzywach i owocach (10–20 mg/100 g). Niestety, ich naturalna ilość w wymienionych produktach jest zbyt niska, by możliwe było pokrycie zapotrzebowania organizmu wyłącznie z tych źródeł.

W celu obniżenia podwyższonego poziomu cholesterolu – poza odpowiednią dietą – zaleca się dostarczenie dziennie około 2 g fitosteroli, natomiast średnie ich spożycie z produktów roślinnych w typowej zachodniej diecie osiąga wartości 150–350 mg dziennie. Konieczne jest więc użycie produktów, które są wzbogacone w te związki, np. margaryna, jogurt. Innymi produktami wzbogaconymi w fitosterole mogą być soki owocowe, serki, wyroby cukiernicze.

Warto również nadmienić, że fitosterole nie zmniejszają stężenia cholesterolu frakcji HDL podczas stosowania, co jest zjawiskiem jak najbardziej pożądanym ze względu na korzystny wpływ tej frakcji cholesterolu na zdrowie człowieka. Ponadto sterole nie wpływają na stężenie triglicerydów we krwi, dlatego bezskuteczne jest podawanie ich osobom, u których stężenie to jest wysokie.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Myślę, że 5 filiżanek to trochę za dużo. 5 filiżanek jest dobrych na "podkręcenie energii", ale też wypłukuje z organizmu zbyt duzo cennych składników i filtry tu raczej nie pomogą. 2 filiżanki to wystarczająca ilość dziennie. Myślę, że kawy tej samej marki dostarczane na polski rynek są gorszej jakości niż np. tej samej marki w Niemczech :-| i dlatego wolę zieloną herbatę :-D.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Odkryta przez naukowców nowa odmiana "złego cholesterolu" także zwiększa ryzyko chorób serca - informuje serwis "BBC News/Health".

Od dawna znany jest "zły" cholesterol LDL, który zwiększa ryzyko miążdżycy i zawału serca. Można się przed nim chronić odpowiednią dietą i przyjmowaniem statyn. Niestety, w przypadku dziedzicznego podwyższonego poziomu lipoproteiny a, czyli Lp(a), dieta ani statyny nie pomagają. Na szczęście nie jest to substancja tak groźna jak LDL. Specjaliści porównują LDL do groźnego tygrysa, a Lp(a) - do domowego kota, który jednak też potrafi drapać.

Jak wykazały badania genetyczne prowadzone przez prof. Martina Farrala z Oxford University co szósta osoba jest nosicielem przynajmniej jednego genu zwiększającego poziom Lp(a).


Substancjami zmniejszającymi poziom zarówno LDL, jak i Lp(a) są na przykład witamina PP (niacyna) oraz nowe leki wchodzące na rynek - inhibitory białka transportującego estry cholesterolu (CETP). Nadal główną metodą zapobiegania chorobom serca pozostają zrównoważona dieta, aktywność fizyczna i unikanie palenia - komentuje prof. Peter Weissbergg z British Heart Foundation.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Nie ma żadnej ciszy. Opierasz się ciagle na tym samym źródle. A wystarczy, że sięgniesz np. do Wikipedii i wyczytasz tam:

Średnia długość życia: (2008 r.)

* dla całej populacji: 69,46 lat
* średnia długość życia mężczyzn: 66,81
* średnia długość życia kobiet: 72,25

Czy to jest tak mało, biorąc pod uwagę, że ze wszystkich ludów żyją w najbardziej niekorzystnych warunkach klimatycznych, które same w sobie znacznie wpływają na skrócenie życia. Myślę, że przeciętny Polak odżywiający się po "polsku" i mieszkający w takich warunkach żyłby co najmniej 10 lat krócej niz typowy Grenlandczyk.

[quote:9e9f3dd41a="konrado5"]Odpowiedź na to pytanie znajduje się tutaj:
tomakin napisał/a:
Teoretycznie wyjadanie wnętrzności rybich może zastąpić słońce, dlatego m.in. Eskimosi w ogóle są w stanie jakoś żyć, ale Eskimos żywi się niemal wyłącznie rybami, a ma średnią życia najkrótszą ze wszystkich ras na naszej planecie.

http://vegie.pl/topics61/2978.htm?start=105[/quote:9e9f3dd41a]

To ma być sensowna odpowiedź ? :dobani:

Mam taką teorię, że jesteś ateistą. Zrozum w końcu, że Bóg tak nas stworzył, tak porozrzucał geograficznie i tak nam stworzył naturę, Słonce i pokarmy, abyśmy żyli w zdrowiu przez wiele lat.

Bardzo proszę, nie pisz już więcej o witaminie D, bo jak sam widzisz nie przedstawiasz logicznych argumentów tylko "zasłyszane" od 2 czy 3 osób teorie i ciągle próbujesz udowodnić, że prawie wszyscy cierpimy na niedobory tej witaminy.
W takim razie jeśli po przeczytaniu na tym forum informacji na temat "jak postepować, aby mieć normalny poziom witaminy D" ciągle uważasz, że odżywiając się prawidłowo i korzystając z "usług słonecznych" cierpisz na rażący niedobór łykaj sobie syntetyki - to jest jedyny skuteczny sposób :super:. Za dwadzieścia lat poszukaj sobie wątrobę do przeszczepu.
Ja już więcej nie będę pisał na ten temat.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:db6d1b91b1="konrado5"]Radzę poczytać to co jest napisane w linkach poniżej, bo widzę, że powtarzasz obiegowe opinie.
http://vegie.pl/topics218/3249.htm [/quote:db6d1b91b1]

Nie do końca masz rację opierając się na danych dostarczonych na forum wegetariańskim. Weź pod uwagę, że witamina D zawarta jest tylko w pokarmach pochodzenia zwierzęcego, a więc to prawdziwi wegetarianie (bez spożycia jajek i nabiału) mogą mieć problem, bo są zdani wyłącznie na Słońce i sztuczną suplementację (podobnie ma się rzecz z witaminą B12).

Niedobór witaminy D jest następstwem: zmniejszonego jej „dowozu” z pożywieniem, upośledzonej syntezy skórnej, zaburzonej hydroksylacji, nadmiernego katabolizmu.

Podsumowując problemy z niedoborem mogą mieć osoby z różnego rodzaju zaburzeniami wchłaniania, małe dzieci, osoby starsze, osoby otyłe oraz ludzie, którzy spożywają mało jajek, masła, margaryny (jest ona fortyfikowana), produktów nabiałowych, wątroby no i przede wszystkim ryb morskich.

Zauważ, że opatrzność tak "zadbała", że w lato jemy mniej, ale jesteśmy wystawieni na promieniowanie (nie wiem czy wiesz, że synteza zachodzi również pod wpływem promieniowania odbitego ! czy np. będąc w domu i mając otwarte okno i siedząc w okolicy okna również dostajemy dawkę) natomiast w zimę jemy generalnie więcej i tłuściej (a więc jak tłuszcz zwięrzęcy to większa szansa na witaminę D).

Nawet ponad 90% dobowego zapotrzebowania na witaminę D może być wyprodukowane w skórze pod wpływem światła słonecznego. Na skórną produkcję witaminy D mają wpływ: pora roku, zachmurzenie i zanieczyszczenia powietrza, szerokość geograficzna, stosowanie kremów z filtrem, pigmentacji skóry i starzenie się skóry. Obiegową opinią jest natomiast, że w zimie nie ma Słońca i nie ma syntezy lub jest bardzo mała synteza witaminy D. Natomiast synteza zachodzi pod wpływem promieniowania UV-B, które przenika również zimą.

[b:db6d1b91b1]Dorosły człowiek odżywiający się w sposób tradycyjny z udziałem żywności pochodzenia zwierzęcego, będący każdego dnia na dworze, bez defektów wchłaniania nie ma prawa mieć niedoborów witaminy D.[/b:db6d1b91b1]

Gdyby rzeczywiście ludzie mieli niedobory witaminy D byłoby to łatwe do zdiagnozowania.

A tak na marginesie Konrado (nie chcę Ci zbytnio "dowalać", ale coś muszę) czytając Twoje posty to wynika z tego , że nie masz za dużej wiedzy z dziedziny fizjologii żywienia i masz kłopoty ze "sklejaniem" w całość otrzymanych informacji, tak więc na przyszłość nie pisz o osobach z wiedzą, że powtarza obiegowe opinie, ponieważ takie osoby mają wiedzę przekazaną przez profesorów i doktorów, a nie przez forumowiczów.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:6564993224="konrado5"]ekofan: jak ktoś będzie jadł dużo tłuszczów nasyconych i dużo omega 6 (masło, margaryny, tłuste mięsa), to wtedy nic mu nie da to, że będzie pił tran na czczo, problemem jest spożycie tłuszczów nasyconych i omega 6, a nie to, że zostały spożyte przed wypiciem tranu. [/quote:6564993224]

Zgadza się, ale "lepszy rydz niż nic"

[quote:6564993224="konrado5"]Poza tym 5 ml tranu to śmiesznie mała ilość omega 3[/quote:6564993224]

Nie jest to wcale taka mała ilość. Według USDA (United States Department of Agriculture) zalecana dawka dzienna na kwasy omega-3 wynosi 1,6 g dla mężczyzn w sile wieku i 1,1 g dla kobiet. W 5 ml tranu występuje ok. 1,2 g. Nie ma więc co przesadzać w drugą stronę

[quote:6564993224="konrado5"]dlatego lepiej dostarczać omega 3 za pomocą zmielonego siemienia lnianego[/quote:6564993224]

Trzeba byłoby naprawdę duzo zjeść tej roślinki aby dostarczyć ilości, które opisałem powyżej.


[quote:6564993224="konrado5"]Poza tym tran zawiera szkodliwy retinol (witamina A rozpuszczalna w tłuszczach), który może uszkodzić wątrobę i jest rakotwórczy. Witaminę A należy dostarczać za pomocą betakarotenu.[/quote:6564993224]

Na tą chwilę cięzko powiedzieć, czy retinol z tranu jest szkodliwy czy też nie. Beta karoten jest oczywiście najbezpieczniejszą formą witaminy A. Wracając do 5 ml tranu to zazwyczaj zawiera on dużo (w okolicach 100% zalecanego dziennego spożycia) witaminy D, E i A, a więc systematycznie picie np. 15 ml dziennie zwłaszcza latem przy dużym nasłonecznieniu (dużo witaminy D) może doprowadzić do niebezpiecznych w skutkach hiperwitaminoz.

W związku z tym pytanie do Konrado i innych forumowiczów: [b:6564993224]Czy znacie na rynku jakiś tran w płynie bez dodatku sztucznych witamin A, D, E ?[/b:6564993224] Taki tran byłby naprawdę bezpieczny i zdecydowanie pożyteczny. Zadaję sobie pytanie : dlaczego producenci tranów nie dają nam alternatywy i nie produkują tranu bez sztucznych witamin ?
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

"Tomek Wilicki" w mojej opinii pisze całkiem sensownie i punktuje wszystkich fanów "białego płynu".
Musimy jednak sobie zdać sprawę, że na tą chwilę nie jest możliwe ogłoszenie światu, że mleko jest złe i komunikatu "proszę go nie pić". Wywołało to by prawdopodobnie kryzys gospodarczo - ekonomiczny, kto wie czy nie większy od tego bankowego, który się rozpoczął w 2008. Mleko jest jednym z głównych ogniw gospodarek krajów całej UE, Ameryki Północnej, Australii i trochę Azji. Ponadto ... lekarze mieli by mniej pacjentów.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Typowa monodieta. Moja ocena :down:
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Nie ma co polecać - najlepsza jest odpowiednio skonstruowana dieta oraz wysiłek fizyczny. Te środki, które wymieniłaś faktycznie może jakoś tam działają, ale jest to jakaś szczątkowa działalność i wydaje mi się, że działają one dopiero po solidnym wysiłku fizycznym.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:efe0b63c51="Kruszynka"]jakie wytwarzają witaminy [/quote:efe0b63c51]

Dodam to:
Bakterie z gatunku Pseudomonas i Klebsiella produkują witaminę B-12 w jelicie cienkim. Należy jednak pamiętać, że ta produkcja jest bardzo mała. Znaczne ilości tej witaminy produkują bakterie w jelicie grubym, jednakże jej absorpcja odbywa się w jelicie cienkim, dlatego B-12 produkowana w jelicie grubym nie jest użyteczna dla człowieka. Należy również podkreślić, że obecność bakterii w jelicie cienkim może faktycznie przyczynić się do niedoboru tej witaminy, dlatego że B-12 dostarczona z pożywieniem jest zużyta przez bakterie zanim zostanie zaabsorbowana do obiegu krwi.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:7b703d79bd="tola"]po np dacie zakupu czy coś?[/quote:7b703d79bd]

Jedyna szansa, to, że zostawił ją do naprawy w Media Markt i w dokumentach reklamacji wpisane są jego dane. Pewnie nie za dużo było takich pralek reklamowanych w sklepie więc przyjmując sobie pewne ramy czasowe dla reklamacji jest szansa namierzenia "podejrzanych" mężczyzn. Jest jednak jedna kwestia - ochrona danych osobowych. Może tak być, że nie będzie z tego względu możliwości prawnych udzielenia Tobie informacji, chyba, że porozmawiasz z kimś na wyższym szczeblu i przedstawisz sczegóły intrygi. Powodzenia
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Hormon tyreotropowy jest wydzielany przez przysadkę mózgową. Działa na tarczycę, pobudzając ją do produkcji hormonów: tyroksyny oraz trójjodotyroniny. Norma na TSH: 0,32-5,0 mU/l. W niedoczynności tarczycy, kiedy dochodzi do uszkodzenia tkanki tarczycy, stężenie TSH ulega podwyższeniu. W przypadku nadczynności tarczycy stężenie TSH ulega obniżeniu.

Pewne wahnięcia w Twoich wynikach mogą być spowodowane skutkami ubocznymi niektórych leków, niedoborami witaminy B12 lub kwasu foliowego, infekcjami lub innymi chorobami, ale nie ma się czym niepokoić.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Tradycyjne polskie jedzenie z przed lat, kiedy mięso było drogie w stosunku do jarzyn, mniej było zakwaszające niż obecnie.

Jak wyglądał wtedy obiad? Obowiązkowo zupa, najczęściej jarzynowa, barszcz, kapuśniak lub pomidorowa. Zupy te są zawsze alkalizujące. Drugie danie: kawałek mięsa zawsze z dużą ilością ziemniaków + (kapusta, mizeria, sałata, buraczki) - zakwaszające mięso jest równoważone ziemniakami i jarzynami. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych umieralność z powodu chorób układu krążenia (zawał, wylew) i raka była sześciokrotnie niższa niż obecnie. Zachorowalność na te choroby stopniowo wzrastała wraz z relatywnym tanieniem mięsa, począwszy od połowy lat siedemdziesiątych.
Jak obecnie jemy każdy doskonale wie z własnego doświadczenia. Prawie nie gotujemy zup. Nawet w restauracji rzadko je zamawiamy. Drugie danie też jest silnie zakwaszające - duża porcja mięsa lub ryby najczęściej jest tylko "przyozdobiona" jarzynami, których (wiemy już) powinno być, co najmniej pięciokrotnie wagowo więcej niż mięsa.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:4ff2e599f2="konrado5"]http://zb.eco.pl/publicat...rianskim-p656l1[/quote:4ff2e599f2]

Dobre opracowanko

[quote:4ff2e599f2="konrado5"]A jak wytłumaczysz fakt, że Kenijczycy i Etiopczycy nie jedzą mięsa prawie w ogóle, a mają super hemoglobinę?[/quote:4ff2e599f2]

A skąd masz takie informacje - rewelacje ? Przecież, tak naprawdę nie wiesz co oni jedzą (co najwyżej z grubsza), o ich wodzie i sposobie jej picia, jak łączą pożywienie, nie wspominając o ich odmiennej przystosowawczej genetyce.

Spróbuj przejść na weganizm, witarianizm albo frutarianizm i po jakimś czasie przekonasz się, że z żelazem to nie przelewki. Trzeba mieć przy tych odmianach wegetarianizmu naprawdę praktyczną wiedzę, gwarantuję, że kenijski model odżywiania będzie mało skuteczny ;-)
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Niestety większość z nas ma świadomość, że nawyki żywieniowe są często silniejsze od zdrowego rozsądku. Mięso, sosy mięsne, żółte sery, jaja, chleb, kasze, makaron, słodycze i słodkie napoje są bardzo kwasotwórcze, a te produkty przecież najbardziej lubimy.

Czy oznacza to, że powinniśmy jadać tylko produkty zasadotwórcze, a unikać kwasotwórczych ? Otóż nie. Substancje kwasowe i zasadowe pełnią w organizmie odmienne lecz równie ważne funkcje. Aby utrzymać idealną równowagę kwasowo-zasadową musimy jadać oba rodzaje pożywienia. Istotą zdrowego odżywiania jest tylko spożywanie produktów kwasotwórczych i zasadowych w odpowiednich proporcjach, czyli 20% do 80%.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:f43e91c56e="konrado5"]Co sądzicie o tym?
http://www.i-apteka.pl/pr...0-tabletek.html[/quote:f43e91c56e]
Chyba nie przeczytałeś dokładnie tego tematu. Czy za taką cenę można kupić naturalny preparat ? Raczej tylko syntetyczny produkt taki do jakiego podałeś link.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Totalna "ściema", aż ręce opadają jak się czyta takie "doniesienia". Za chwilę dowiemy się, że witaminy i minerały powodują miażdżycę.

Być może ludzie stosujący żywienie optymalne nie mają kłopotów z cholesterolem i miażdżycą, ale przy żywieniu optymalnym występują zupełnie inne tory metaboliczne i wtedy ma to jakiś sens, ale nigdy nie ma sensu przy normalnym mieszanym odżywianiu.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:e7f2684632]Ale tej kofeiny chyba w kakao jest mniej niż w herbacie.[/quote:e7f2684632]

W kakao jest mniej kofeiny niż w herbacie, biorąc pod uwagę "jednostkę rozliczeniową" czyli jedną szklankę. Trzeba pamiętać, że im dłuższe parzenie herbaty tym w herbacie znajdzie się więcej kofeiny.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:21931b4ad8="Hania"]"Proces uwapnienia kości zależy od stężenia jonów wapnia w płynie pozakomórkowym tkanki kostnej i optymalnych ilości magnezu, fluoru, cynku i fosforu, które współdziałają w tworzeniu tkanki kostnej. Proces tworzenia tkanki kostnej przebiega prawidłowo jeżeli stosunek wapnia do fosforu wynosi 1:1. Jeżeli wapnia jest mniej to powoduje to nadczynność gruczołów tarczycy, zwiększone wydzielanie kalcytoniny, jednego z hormonów, który stymuluje procesy kościogubne. [...] [/quote:21931b4ad8]

Zgadza się one wpływają bezpośrednio. Istnieje jednak czynnik pośredni, bez którego można jeść "kilogramami" wspomniane minerały, a i tak nie wpłynie się na prawidłowy stan kości.
Kobiety starsze często cierpią na osteoporozę. Zaczyna się wtedy, gdy organizm nie jest w stanie kontrolować poziomu wapnia. Jony wapnia, wymywane są przez krew , nie są zastępowane przez nowe, przyjęte z pokarmem. Kości zaczynają tracić wapń , stają się słabsze i łatwiej się łamią. Towarzyszy temu ból, powodujący trudności w poruszaniu się. Związki chemiczne zwane hormonami, decydują o prawidłowym funkcjonowaniu komórek kostnych i zachowaniu kości w dobrej kondycji. Hormon zwany[b:21931b4ad8] estrogenem [/b:21931b4ad8]zapewnia właściwy poziom wapnia w kościach. Przy obniżeniu poziomu estrogenu, a dzieje się to około 50 roku życia kości stają się kruche. Na podwyższenie poziomu wpływa w największym stopniu pierwiastek [b:21931b4ad8]bor[/b:21931b4ad8].
O borze, jako mikroelemencie ważnym w profilaktyce osteoporozy mówi się od niedawna. Jego niedobór może upośledzać przemiany wapnia, czyniąc kości bardziej kruchymi i łamliwymi. Najnowsze badania wykazują, że bor bardzo aktywnie podnosi poziom estrogenów i innych substancji, które zapobiegają utracie wapnia i demineralizacji kości. Głównym źródłem boru są orzechy, fasola, groch, soja, soczewica, brokuły, kapusta, szpinak, sałata, jabłka, gruszki, brzoskwinie, winogrona, orzechy, miód naturalny, migdały, rodzynki, figi, suszone śliwki.

Ważnym elementem w zachowaniu odpowiedniego poziomu estrogenu dieta bogatosojowa.
Ziarna soi i jej przetwory zawierają estrogeny roślinne podobne do naturalnych hormonów ludzkich

Oprócz wspomnianych minerałów mających wpływ pośredni lub bezpośredni - a więc wapń, magnez, fluor, cynk, fosfor i bor ważne są również [b:21931b4ad8]witamina D[/b:21931b4ad8], [b:21931b4ad8]Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe[/b:21931b4ad8] i bardzo istotny [b:21931b4ad8]Mangan[/b:21931b4ad8]. Mangan, podobnie jak bor, bierze udział w metabolizmie kości. U zwierząt z niedoborem manganu stwierdza się ciężką osteoporozę i uważa się, iż to samo może mieć miejsce u ludzi. Dotychczasowe badania potwierdzają, że kobiety z osteoporozą mają o około 1/3 mniej manganu niż zdrowe. Po podaniu im manganu, wchłaniały go dwukrotnie więcej niż normalnie, co świadczy o dużym zapotrzebowaniu na ten związek u osób z osteoporozą. Dobrym źródłem manganu są płatki owsiane, orzechy, przetwory zbożowe, fasola, szpinak. W mniejszym stopniu na kondycję kości ma wpływ [b:21931b4ad8]witamina K, kwas foliowy, witamina B6, witamina C i potas.[/b:21931b4ad8]

[b:21931b4ad8]Piggy[/b:21931b4ad8] - analiza pierwiastkowa powinna zawierać bor. Sprawdź jego zawartość i daj znać.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Korzystając z usług aptek internetowych, trzeba sobie odpowiedzieć na kilka pytań

[b:ac703c3ac5]Pierwsze pytanie - czy apteka internetowa jest tańsza od tradycyjnej?[/b:ac703c3ac5] Nominalnie tak - leki, kosmetyki, sprzęt są tańsze bo taka jest natura internetu - łatwo porównać i wybrać najtańsze. Ale jeśli nie wybierzesz wszystkich potrzebnych produktów zdrowotnych w jednej aptece internetowej to Uwaga - koszt wysyłek może podnieść znacznie cenę! Dlatego staraj się poszukiwać aptek internetowych o szerokim asortymencie aby kupić wszystko co potrzebne w możliwie jednej aptece.

[b:ac703c3ac5]Drugie pytanie - czy apteka internetowa jest wiarygodna?[/b:ac703c3ac5] Przepisy regulujące prowadzenie aptek internetowych precyzyjnie określają zasady i wymagania. Apteka internetowa musi działać w oparciu o aptekę tradycyjną z koncesją (zezwoleniem) Inspektora farmaceutycznego (Ministerstwo Zdrowia). Zezwolenie na prowadzenie apteki musi być opublikowane na stronie w postaci linku do pobrania koncesji w formacie PDF. Na stronie apteki internetowej muszą być informacje o adresie i numerze telefonu apteki rzeczywistej - realizującej zamówienie. Oczywiście apteka internetowa musi posiadać przejrzysty regulamin zakupów i reklamacji. Dodatkowo apteka internetowa w odróżnieniu od zwykłego sklepu internetowego jest zobowiązana prowadzić rozbudowaną księgowość oraz system ewidencji zawierający datę ważności, nr produktu, dane odbiorcy i osoby przygotowującej zamówienie. Zamówienia wysyłane z aptek internetowych muszą posiadać potwierdzenie odbioru. Czy to wszystko nie powinno powstrzymać rozwoju aptek internetowych?

[b:ac703c3ac5]Trzecie pytanie - czy zakupy w aptekach internetowych są bezpieczne?[/b:ac703c3ac5] Tak, zakupy w aptekach internetowych są bezpieczne jeśli sprawdzimy wszystkie wymienione powyżej wymagania czyli - adres, kontakt, koncesję apteki rzeczywistej oraz regulamin. Warto przyjrzeć się też ofercie - apteki o małej liczbie produktów i kategorii mogą być podejrzane, zazwyczaj apteka rzeczywista posiada przynajmniej 2-3000 produktów, a dobra apteka internetowa znacznie więcej.

[b:ac703c3ac5]Czwarte pytanie - a co z kontaktem z fachowcem, czyli z profesjonalną obsługą farmaceuty?[/b:ac703c3ac5] Wydaje się, że w aptece tradycyjnej jest lepszy - bo mamy go przed sobą. To złudne wrażenie bo albo farmaceuta w aptece nie ma czasu albo duża kolejka nie skłania nas do zadawania pytań o swoich problemach zdrowotnych (wstyd) albo nie wiemy jak zadać pytanie dotyczące stosowania produktu leczniczego czy kosmetyku. W internecie mamy czas i intymność musimy umieć tylko z tego korzystać - w każdej wiarygodne aptece mamy do dyspozycji help desk z farmaceutą - wystarczy napisać albo zadzwonić, dodatków część aptek internetowych prowadzi już blogi i fora pacjentów gdzie możemy znaleźć odpowiedzi lub zadać pytania na nurtujące nas problemy.

[b:ac703c3ac5]Piąte pytanie - czy warto kupować w aptece internetowej?[/b:ac703c3ac5] Na to pytanie warto odpowiedzieć w oparciu o potrzeby - warto kupować w aptece internetowej jeśli możemy zaczekać z zakupem przynajmniej 24 godziny, jeśli nie zraża nas odbiór przesyłki kurierskiej lub odbiór na poczcie. W aptece internetowej kupimy taniej, mamy większy wybór i więcej informacji oraz serwis do domu.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Nie od dziś wiadomo, że nie ma tak naprawdę żadnych środków odchudzających, jedynie są wspomagające proces odchudzania. Proces odchudzania to przede wszystkim na początku ułożenie wszystkich spraw związanych z tym procesem w głowie, następnie dopiero odpowiednio dobrana do potrzeb i mozliwości organizmu dieta, następnie dobranie odpowiedniego programu treningowego. Jest nawet takie powiedzonko, że "dieta to gramy, a sport to kilogramy".
Jeśli chodzi o witaminy to rzeczywiście witaminy z grupy B są bardzo pomocne we właściwym metaboliźmie białek, tłuszczy i węglowodanów. Produkty Herbalife są zaliczane do naturalnych (ile w tym prawdy, to tylko wie sam producent :-D) więc według dostepnych nam danych mogą być godne polecenia.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Gdybym miał wybierać, to podobnie jak Simone Angel wybrałbym Rutinacea Complete. Mam jednak swój typ - [b:330418b652]Acerola Plus[/b:330418b652]. Dlaczego ? Witamina C w tym preparacie jest pozyskiwana z aceroli i dzikiej róży będącymi jednymi z najbogatszych naturalnych źródeł tej witaminy. Skład wydaje się być lepszy niż Rutinacea. Jedna tabletka zawiera:
- Witamina C (kwas L-askorbinowy, z aceroli i z dzikiej róży) - 100 mg (167% zalecanego spożycia dziennego)
- Sproszkowane ziarna gryki - 15,7 mg
- Bioflawonoidy cytrusowe - 5 mg
- Acerola - 5 mg
- Rutyna - 2,5 mg
- Hesperydyna - 1,8 mg
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Takie naturalne suplementy pozyskiwane z roślin to suplementy tzw. medycyny komórkowej lub odżywiania komórkowego. Producentami takich suplementów są dobrze znane na naszym rynku Herbalife i Nutralite. Nie można ich kupić aptekach tylko od indywidualnych dystrybutorów.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Niestety to prawda. Glutaminian nie jest "święty". Jest on powszechnie dodawany do produktów spożywczych. Są też inne wzmacniacze smaku i zapachu mniej szkodliwe dla zdrowia, takie jak np. inozynian sodu, ale jest on znacznie droższy i producenci wolą dodawać taniutki glutaminian.

Co ciekawe lubimy spożywać produkty "podkręcone" przez glutaminian, ponieważ jest on odpowiedzialny za tzw. piąty smak - czyli umami. Odsyłam do lektury [URL=http://http://www.odzywianie.info.pl/Zmysl-smaku-i-rodzaje-smakow.html]umami i inne smaki[/URL]
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

W polskim internecie poza stroną powyżej nic nie znalazłem. Zazwyczaj są tylko tabele indeksu glikemicznego. Znalazłem natomiast w języku angielskim - jest to zdecydowanie największa baza, ponad 1800 produktów ! Link poniżej

www.mendosa.com/gilists.htm
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

W tym poście zawarta jest cała encyklopedia zdrowia :-D
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Co do sposobu odżywiania w bulimii znalazłem takie przydatne reguły

Zmiana nawyków żywieniowych u osób cierpiących na bulimię powinna się dokonywać stopniowo, jest długotrwała i wymaga wielu wysiłków. Każdy człowiek jest inny, dlatego do każdego trzeba podchodzić indywidualnie. Poniższe wskazówki mają więc jedynie bardzo ogólny charakter.

1.Bardzo prostym, ale niezwykle istotnym zaleceniem jest regularne spożywanie 5 posiłków o stałych porach.

KORZYŚCI
- liczne badania naukowe potwierdziły, że częste spożywanie mniejszych posiłków zabezpiecza organizm przed zwiększeniem masy ciała.
- częste posiłki chronią również przed pojawieniem się silnego uczucia głodu. To z kolei może przyczynić się do zmniejszenia epizodów przejadania się.

2. Ważne jest powolne żucie posiłków.

KORZYŚCI
Dokładane żucie pokarmu przyczynia się do zmniejszenia spożywania żywności.

3. W diecie należy zwiększyć spożycie posiłków bogatych w tryptofan.

KORZYŚCI
Produkty bogate w tryptofan zabezpieczają organizm przed pojawieniem się niedoborów serotoniny - hormonu tkankowego działającego przeciwdepresyjnie i poprawiającego nastrój. Tryptofan jest jednym ze składników tego hormonu i musi być dostarczony z pożywieniem, gdyż sam organizm nie potrafi go syntetyzować. Gdzie szukać tryptofanu?

PRODUKTY ZBOŻOWE
Szczególnie bogata w tryptofan jest kasza manna (ale ze względu na wysoki indeks glikemiczny nie powinna być spożywana samodzielnie, lecz raczej jako dodatek do głównego bogatego w warzywa posiłku), a także gryczana i jęczmienna, płatki owsiane, makaron a także ryż i pieczywo – choć w mniejszych ilościach.

WARZYWA
W grupie warzyw najbogatsze w tryptofan są suche nasiona strączkowe, sałata, bób, groszek zielony. Mniejsze ilości zawierają także brukselka, kapusta kwaszona.

OWOCE
Owoce nie są dobrym źródłem tryptofanu. W tej grupie największe ilości tego aminokwasu znajdują się w malinach i poziomkach, choć wartości tych nie sposób porównywać z produktami zbożowymi.

INNE
orzechy włoskie i laskowe są bogate w tryptofan

4. W diecie konieczne jest wyłączenie produktów bogatych w cukry proste.

KORZYŚCI
Takie postępowanie pozwoli na uniknięcie nadmiernego wzrostu wydzielania insuliny, silnej poposiłkowej hipoglikemii i nasilenia głodu. Zjawisko to dobrze wyjaśnia koncepcja indeksu glikemicznego
Produktami niezalecanymi będą więc: jasne pieczywo – klasyczne bułki, bagietki etc., ryż biały, drobne kasze – manna, jaglana, tradycyjnie gotowany makaron, płatki kukurydziane, słodycze, dżemy wysokosłodzone.

5.W sytuacji silnego uczucia głodu warto wypić szklankę przegotowanej wody. Jeśli to nie przyniesie zadowalających efektów, ulgę przyniesie zjedzenie małej porcji niskokalorycznych warzyw: marchewki, rzodkiewek, ogórka, pomidora, selera naciowego i innych.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Zapomnieliśmy o jednym bardzo ważnym czynniku wpływającym bardzo znacząco na dobre zdrowie i hartowanie organizmu - przebywanie i przede wszystkim spanie w pomieszczeniach o odpowiednio niskiej temperaturze - najlepiej ok. 18-20 stopni. Tyczy się to głownie sezonu jesienno - zimowego w czasie sezonu grzewczego. Właśnie wtedy najwięcej chorujemy, bo się przegrzewamy, błony śluzowe w nosie i w jamie ustnej są sztucznie przesuszone, brama dla mikrobów i wirusów staje się otwarta, które zazwyczaj korzystają z takiego zaproszenia. Dochodzi do tego zazwyczaj zła kondycja organizmu w postaci braku w nim naturalnych obrońców (witamin i minerałów) i efekt murowany. Przykładem takiego przegrzewania są dzieci w przedszkolu, temperatury nie rzadko sięgają tam 24 stopni ! Dzieciaki chorują jeden po drugim.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:bbbdff19f0="Jellybelly"]Wynika z tego, ze jesli poziom cholesterolu mam w normie, to picie tranu nie wplynie na mnie jakos dodatkowo pozytywnie?[/quote:bbbdff19f0]
Czy pozytywnie ? Na pewno nie zaszkodzi. Większość z nas ma niedobory kwasów omega-3, które mają cały spektrum pozytywów


[quote:bbbdff19f0="Jellybelly"]A co bys powiedzial o lykaniu jednej tabletki multiwitaminy dziennie? Czytalam, ze to kupa smiechu. [/quote:bbbdff19f0]
No właśnie, kupa śmiechu + niepotrzebne obciążanie wątroby. Jeśli np. w takiej jednej tabletce są: wapń, magnez, cynk to tylko jeden z minerałów zostanie wchłonięty (konkurencja w przyswajaniu). Jeśli ma się niedobory jakiegoś minerału lub witaminy (załóżmy witaminy B1 i magnezu), to lepiej "rozbijać" w czasie przyjmowanie takich tabletek, np. z rana brać tabletkę B compositum (zestaw usupełniających się w przyswajaniu witamin z grupy B), a np w porze obiadowej magnez z dodatkiem witaminy B6 - nie ma wówczas "konkurencji" i jest dość duże przyswajanie.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:0c6666e700="nwo"]Czy ta substancja jest przy produkcji każdych płatków używana?[/quote:0c6666e700]

Ona nie jest używana jako składnik, tylko powstaje w żywności podczas przetwarzania produktów wysokowęglowodanowych w wysokiej temperaturze

Poniżej bardzo ciekawe opracowanie z danymi odnośnie zawartości (nie ma tam informacji na temat płatków orkiszowych)

[quote:0c6666e700]Akryloamid (AA) jest związkiem chemicznym, który nie występuje naturalnie w przyrodzie. Od 1954 roku jest produkowany na skalę przemysłową jako substrat do syntezy polimerów poliakrylowych. Polimery te mają zastosowanie jako:

*
wypełniacze filtrów do oczyszczania wody
*
składniki cementu i zapraw murarskich,
*
składniki klejów i barwników,
*
składniki nawozów mineralnych
*
żele laboratoryjne do elektroforezy białek.

Ponadto, polimery poliakrylowe są używane w przemyśle kosmetycznym, papierniczym i tekstylnym.
Liczne badania naukowe wykazały, że akryloamid ma działanie kancerogenne (rakotwórcze), neurotoksyczne (toksyczne oddziaływanie na komórki nerwowe) i genotoksyczne (inaczej- mutagenne, zmiany w ilości lub budowie materiału genetycznego komórki lub organizmu). Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem zakwalifikowała ten związek jako potencjalnie rakotwórczy już w 1994 roku. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) narażenie na akryloamid w ilości 1µg/kg masy ciała w ciągu całego życia, może spowodować nowe przypadki raka różnych organów u 70- 450/100 000 osób.
Akryloamid powstaje w żywności podczas przetwarzania produktów wysokowęglowodanowych w wysokiej temperaturze (temp. > 1200C). O jego obecności może świadczyć przyjemny zapach i smak przyrumienionych produktów. Przeciętna zawartość akryloamidu w żywności, jak wynika z badań prowadzonych w Europie, waha się w granicach od 30µg/kg do ponad 3500µg/kg produktu. Najwyższą zawartość stwierdzano w produktach z ziemniaków: we frytkach (od 50 do 2600µg/kg) i chipsach (od 50 do 2400µg/kg), w produktach zbożowych ( chleb, chleb chrupki, musli, płatki śniadaniowe) waha się w szerokim zakresie od 10 do 1150 µg/kg. Istotnym źródłem akryloamidu może być też kawa, w której przeciętna zawartość waha się w zakresie od około 200 do 400 µg/kg produktu.
Po raz pierwszy monitoring zawartości akryloamidu w żywności w Polsce przeprowadzono w 2004r. poddając badaniom chipsy ziemniaczane. Stwierdzono wówczas wysokie i znacznie zróżnicowane jego zawartości, od około 400 µg/kg aż do ponad 3500 µg/kg produktu. W 2006r. przeprowadzono kolejne badania monitoringowe zawartości akryloamidu wybranych przetworów zbożowych. Najwyższą przeciętną jego zawartość stwierdzono w krakersach- 859 µg/kg, następnie w pieczywie chrupkim- 429 µg/kg, płatkach kukurydzianych - 327 µg/kg, paluszkach - 283 µg/kg i ciasteczkach -133 µg/kg. Najmniej akryloamidu zawierały płatki owsiane- 23 µg/kg
Z uwagi na zagrożenia jakie niesie ten związek, Komisja Europejska uznała, że zaistniała pilna konieczność przeprowadzenia badań odnośnie zawartości akryloamidu w żywności na terenie całej Wspólnoty Europejskiej. Dnia 3 maja 2007r. weszło w życie Zalecenie Komisji Europejskiej w tej sprawie. Polska została zobowiązana do badania minimum po 140 próbek rocznie w latach 2007-2009. Państwowa Inspekcja Sanitarna w województwie lubuskim została zobowiązana do pobrania do badań łącznie 42 próbek rożnych produktów. Badania monitoringowe prowadzone są przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie. Monitorowanie poziomów akryloamidu pozwoli na określenie zawartości AA w produktach spożywczych, będących znaczącym źródłem tego związku w diecie, oszacowanie przeciętnego dziennego pobrania AA z dietą, ocenę ryzyka zagrożenia zdrowia wynikającego z pobrania AA z żywnością i na opracowanie maksymalnego dopuszczalnego poziomu akryloamidu w żywności. Aktualnie bowiem, brak jest określenia takich poziomów. Wg Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzienne pobranie AA ze wszystkich źródeł nie powinno być wyższe od 10 µg/kg m. c. (dla małych dzieci dawka ta będzie oczywiście nawet kilkakrotnie mniejsza).
Wynika z tego, że osoba dorosła o wadze 70kg może w ciągu dnia pobrać bez zagrożenia dla zdrowia 700 µg akryloamidu. Zakładając, że paczka chipsów ziemniaczanych waży przeciętnie 200g obliczono, iż wraz chipsami o najwyższej zawartości tej substancji wprowadzamy do organizmu aż 700 µg akryloamidu, osiągając górny pułap bezpiecznej dawki dla osoby dorosłej. A przecież na jednej paczce chipsów się nie kończy. Oznacza to, że zdecydowanie powinniśmy ograniczać spożycie takich produktów. Jedynym środkiem spożywczym, dla którego określono dopuszczalny maksymalny poziom AA jest woda przeznaczona do spożycia przez ludzi. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi dopuszcza zawartość AA w ilości 0,1 µg w 1 litrze wody. [/quote:0c6666e700]





[quote:0c6666e700="Jellybelly"]Jasny gwint, a ja uwielbiam platki sniadaniowe i wlasciwie zaczynam nimi kazdy dzien! A teraz taka skucha! :-( Mysle jednak, ze nie odloze ich w kat. Moze te rewelacje sa troche przesadzone? Albo za chwile ujawni sie cos, co wroci platkom honor? ;-) Ech, naprawde strach bac sie otworzyc czasem lodowke. ;-)[/quote:0c6666e700]

Jellybelly - to są wyniki badań i pomiarów, które potwierdza nie jedno laboratorium w jakimś kraju typu Korea Północna lecz są to wyniki kilkunastu lub nawet kilkuset laboratoriów na całym świecie więc raczej to nie wygląda na jakąś zmowę. Nie chodzi też o to aby kompletnie nie jeść płatków bo mają one też pozytywne wartości odżywcze, chodzi o to aby mieć wiedzę na temat co jemy i na co trzeba uważać - tak jak napisała powyżej NutriAdvicerka.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:b447e637b1="nwo"]Historia nie była jeszcze świadkiem wpływu tak silnej grupy interesów, jaką jest przemysł farmaceutyczny, który otwarcie próbuje osiągnąć wielomiliardowe zyski ze sprzedaży leków kosztem zdrowia miliardów ludzi. Strona fundacji ujawnia strategię, według której Codex chce zdelegalizować wszystkie niemożliwe do opatentowani naturalne terapie zagrażające opatentowanym syntetycznym specyfikom. [/quote:b447e637b1]

Coś w tym jest. Nie od dziś wiadomo, że firmy farmaceutyczne z roku na rok mają coraz większe dochody, coraz większą rentowność i oczywiście coraz większą sprzedaż. Kryzys ich nie dotyczy, a wokół każdej nowej choroby (np. świńska grypa) robi się olbrzymi szum medialny i staje się on pretekstem do budowania stanu paniki i lęku ludzi, a w następstem jest olbrzymi popyt na nowe leki .
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:9ed108cb60="Barbarella"]Czy przetwarzanie żywności (np. gotowanie, smażenie) ma wpływ na przesunięcie granicy zasadotwórczej do kwasotwórczej ? [/quote:9ed108cb60]

Według mnie ma mały wpływ i nie wpływa na "przejście" do jednej lub drugiej grupy. Podczas takiej obróbki termicznej wspomnianego pomidora musiałoby dojść do migracji pierwiastków zasadotwórczych (wapń, sód, potas, magnez) do otoczenia (np. do sosu) przy jednoczesnym zatrzymaniu w pomidorze pierwiastków kwasotwórczych (chlor, fosfor i siarka). Raczej jest to mało prawdopodobne, aby jedne pierwiastki zostały a inne wymigrowały.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Prawidłowy sen jest jednym z nieodzownych czynników zdrowia i prawidłowego wzrastania. Około 70 do 80% dobowego wytwarzania hormonu wzrostu przypada na godziny snu nocnego. Sen powinien być odpowiednio długi i powinien rozpoczynać się regularnie i o właściwej porze (przed godziną 22.00)
Aktywność fizyczna sprzyja zdrowiu i procesowi wzrastania. Jeśli dziecko musi być zwolnione z zajęć WF, powinno się zorganizować inną aktywność ruchową z uwzględnieniem powstałych ograniczeń. Niekorzystny jest siedzący tryb życia, kiedy po szkole bez lekcji WF, pozostaje odrabianie lekcji, komputer i telewizja. Przez całe wieki i wszystkie pokolenia nie udawało się powstrzymać dzieci od nieustannego ruchu, aż do czasu, kiedy nastąpiła era telewizji, komputera i Internetu.

A teraz o hormonach:

Hormon wzrostu [b:b67088a7c2]somatotropina (GH)[/b:b67088a7c2] - hormon produkowany przez przysadkę przez całe życie człowieka. Głównym działaniem hormonu wzrostu w okresie rozwojowym jest pobudzanie wzrostu masy ciała i wzrostu, poprzez wpływ na chrząstki wzrostowe kości. Hormon wzrostu bierze także udział w regulacji metabolizmu tłuszczów i węglowodanów. Osoby u których stwierdza się nadmierne wydzielanie hormonu wzrostu bardzo często zapadają na cukrzycę oraz choroby jej towarzyszące. GH jest wydzielany epizodycznie - cyklicznie, a jego stężenie w surowicy krwi w okresach pomiędzy epizodami wydzielniczymi jest bardzo niskie i może być nieoznaczalne. Dlatego też pobranie pojedynczej próbki krwi do oceny stężeń hormonu wzrostu nie ma żadnego znaczenia diagnostycznego. Około 70 - 80% hormonu wzrostu wydziela się w okresie snu.

Ważnym czynnikiem wzrostowym jest także [b:b67088a7c2]insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF-1)[/b:b67088a7c2]. Wpływa na wiele procesów życiowych, między innymi na wzrastanie poprzez bezpośrednie działanie na chrząstkę wzrostową. IGF-1 spełnia ważną rolę w regulacji wydzielania hormonu wzrostu, działając na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego. Hormon wzrostu stymuluje więc wytwarzanie IGF-1, a IGF-1 hamuje wydzielanie hormonu wzrostu.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Tran nie tylko działa stymulująco u dzieci na układ odpornosciowy, ale także wzmacnia uzębienie i kości, działa przeciwkrzywicznie, wspomaga wzrost. U dorosłych pozytywnie wpływa na podwyższony poziom cholesterolu.
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

Zasada jest taka:

- Cholesterol całkowity i LDL aby był w normie
- Cholesterol HDL powyżej normy, im więcej tym lepiej
» przejdź do wątku

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

[quote:cbe74b785c="Jellybelly"]Mokka, ty naprawde uwazasz, ze mrozone warzywa sa lepsze od swiezych? Ciekawa teoria, nigdy dotad sie z nia nie spotkalam. A w ogole, to wlasnie sie zarejestrowalam. Witam wszystkich. Nie moge znalezc kacika zapoznawczego, wiec robie to tutaj. Milo mi was poznac.[/quote:cbe74b785c]

Myślę, że chodziło o to (i słusznie), że mrozonkowe warzywa są bardziej wartościowsze odżywczo i zdrowsze niż nowalijkowe warzywa.

Jak pokazują statystyki w spożyciu warzyw mrożonych Polakom dużo jeszcze brakuje w przeliczeniu do krajów zachodnich. Albo to brak reklam produktów mrożonych, brak edukacji zdrowotnej, stereotypy, że to co mrozone to gorsze albo popsute, albo też po prostu brak pieniędzy, ale o mrozonkach to już inny temat :->
» przejdź do wątku

«   | 1 | 2 |