Dzisiaj jest: Czwartek, 28.03.2024 Imieniny: Anieli i Sykstusa



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne

Forum - Różne informacje o odżywianiu, newsy, ciekawostki


«   | 1 | 2 |  

powrót

Epidemia otyłości juz w Polsce ?

mirabelle




Skąd: Szczecin
Dołączyła: 05.08.2009
Posty: 23

Przepisy: 4


News z Rzeczpospolitej

Przeszło połowa Polek ma ponad 80 cm w talii. Najgrubsze dzieci mieszkają w Warszawie. Czy to początek epidemii otyłości?

W Europie są od nas grubsi już tylko starsi mieszkańcy Półwyspu Bałkańskiego, Grecji i Malty. W Polsce obserwujemy dziś dziesięciokrotnie większe tempo wzrostu otyłości niż w „najgrubszym państwie świata” – Stanach Zjednoczonych.

U nas, niestety, tyją dzieci. W ciągu ostatnich 20 lat liczba przypadków występowania otyłości wśród dzieci i młodzieży wzrosła trzykrotnie, a wśród nastolatek w dużych miastach, np. w Warszawie, dziesięciokrotnie.

Według dietetyków i badaczy z Instytutu Żywności i Żywienia wynika to przede wszystkim z niewiedzy i nieświadomości na temat tego, co mamy na talerzu.


Niewinny jogurt
– Nie wiedzą ani dzieci, ani ich rodzice, jakie składniki występują w wielu popularnych produktach żywnościowych i jakie spustoszenie powodują w organizmie młodego człowieka – mówi dietetyk Barbara Lewicka-Kłoszewska. – I w związku z tym odżywiamy się źle. Wystarczy spojrzeć na standardowe drugie śniadanie przygotowywane dziecku do szkoły. Jest to przeważnie jogurt, do tego batonik, do picia cola kupowana w sklepiku szkolnym. Tymczasem w szklance coli jest aż dziesięć łyżeczek cukru, a w jogurcie owocowym nawet 12. Natomiast jeden batonik ma wartości energetycznej tyle, co trzydaniowy obiad – wyjaśnia.

Inne grzechy zawartości talerza to przede wszystkim słodycze. Kiedyś były czymś od święta. Dziś są codziennością, także dodatkiem do każdego upominku i prezentu. Zawierają tzw. ukryte kalorie. Są ich pełne również słone przekąski (chipsy, paluszki, krakersy), słodzone napoje gazowane i niegazowane (te w kartonikach, które są napojami, a mylone są z sokami). Także smakowe wody, białe pieczywo (jest kaloryczne, a nie dostarcza prawie w ogóle składników mineralnych ani błonnika). No i fast food. Przykładowa przekąska: kanapka plus frytki plus napój słodzony to 1200 kalorii. Tymczasem dziecko w wieku siedmiu – dziewięciu lat potrzebuje ich w ciągu dnia maksymalnie 1800.

Poza ukrytymi kaloriami jedzenie typu fast food zawiera też szkodliwe dla zdrowia tłuszcze trans. Powstają w większości z półsyntetycznie otrzymywanych stałych tłuszczów roślinnych – jak margaryna i masło roślinne. Powodują wzrost stężenia we krwi tzw. złego cholesterolu, co przyczynia się do wzrostu ryzyka wystąpienia wielu chorób miażdżycowych. Przy częstym spożywaniu tłuszczów trans także ryzyko zachorowania na raka piersi jest dwukrotnie wyższe.

TNS OBOP przeprowadził badania na temat żywienia wśród polskich gimnazjalistów. Ponad połowa z nich przyznała, że jada w fast foodach. Wiadomo, że są łatwo dostępne raczej w dużych miastach, można więc przyjąć, iż tu niemal wszystkie dzieci zaglądają do tego typu restauracji. Ponad połowa polskich uczniów robi też zakupy w sklepiku szkolnym: na ogół kupuje batoniki, drożdżówki, słodzone napoje.

– Dużo kalorii kryje się też w posiłkach przygotowywanych we własnym zakresie – mówi Lewicka-Kłoszewska. – Na przykład mięso panierowane i smażone w głębokim tłuszczu, a do tego ziemniaki polane masłem, podczas gdy można posypać je ziołami. No i posłodzona herbata. Wszystko to daje nam bombę kaloryczną.

Eksperci z Instytutu Żywności i Żywienia zauważają też, że poza złymi nawykami żywieniowymi dziś nie przywiązuje się wagi do sportu. W szkołach jest on wręcz bagatelizowany. Nie spacerujemy, nie biegamy. Najchętniej przemieszczamy się samochodem lub komunikacją miejską. Przeprowadzono też badania, z których wynika, że 36 proc. dziewczyn i prawie 19 proc. chłopców regularnie zwalnia się z lekcji wuefu. Przy czym więcej niż połowę zwolnień podpisują im rodzice. Około 1 procentu z kolei po prostu „urywa się” z tych lekcji.


Kobieta androidalna
Choć problemy żywieniowe – nadwaga, otyłość, ale i niedożywienie – dotykają dziś w Polsce w największym procencie dzieci i młodzież (niemal 40 proc.), tyją też dorośli. Największy problem mamy z talią. Tzw. otyłość brzuszna dotyczy połowy Polek (55,8 proc.) i prawie 40 proc. Polaków (38,7). Kiedy możemy mówić o otyłości brzusznej? Gdy kobiety mają więcej niż 80 cm w talii, a panowie więcej niż 94. Ważny jest też stosunek talii do bioder mierzony w centymetrach. U mężczyzn talia powinna być raczej równa biodrom, u kobiet powinna być mniejsza lub równa ośmiu dziesiątym obwodu bioder. Gdy tak nie jest, mamy do czynienia z otyłością androidalną.


Nie czujemy się grubasami
Co ciekawe, Polacy są przekonani o tym, że odżywiają się prawidłowo, i nie czują się grubasami. Pomimo że połowa badanych według wskaźnika BMI ma nadwagę, 77 proc. ocenia swój stan zdrowia pozytywnie. Blisko dwie trzecie czas wolny spędza głównie przed telewizorem, a słowo dieta większości kojarzy się negatywnie.

Bycie grubasem jest groźne i kosztowne. Nadwaga u dzieci może prowadzić m.in. do zwyrodnień mięśniowo-szkieletowych, upośledzenia wydzielania hormonu wzrostu, przedwczesnego dojrzewania, nadciśnienia, zespołu nocnego bezdechu i cukrzycy typu II. Dzieci takie mają też przeważnie problemy psychosocjalne, jak zła samoocena, izolacja społeczna, lęki, zaburzenia jedzenia, gorsze wyniki w nauce.

U dorosłych skutki otyłości to przede wszystkim zaburzenia hormonalne (obniżenie poziomu testosteronu u mężczyzn i zwiększenie stężenia testosteronu u kobiet), cukrzyca typu II, nowotwory i choroby układu sercowo-naczyniowego.

To nie tylko obniżenie jakości życia u tych osób. To spory koszt społeczny. Według Instytutu Żywności i Żywienia koszty bezpośrednie związane z leczeniem otyłości to około 6 – 10 proc. wszystkich wydatków na ochronę zdrowia, a koszty pośrednie wynoszą od 12 do 20 proc. tych wydatków. W sumie więc nadwaga i jej konsekwencje zabierają prawie jedną trzecią naszych wydatków na ochronę zdrowia.

Celine




Skąd: Elbląg
Dołączyła: 01.04.2009
Posty: 90

Przepisy: 26


Szczerze pisząc to nie jestem zaskoczona. Niedługo wejdzie w modę likwidacja kuchenek gazowych i elektrycznych i zastąpienie ich mikrofalówkami :-P A tak poważnie wydaje mi się, że będziemy jeść przede wszystkim obiady tak jak na zachodzie - dorośli na mieście, dzieci w szkołach i przedszkolach. Cała żywność oczywiście maksymalnie przetworzona.

Wasabi




Dołączył: 14.08.2009
Posty: 12

Odpowiadając na temat to epidemia otyłości jest już w Polsce i będzie gwałtowanie się zwiększać. Cały czas za otyłość obarcza się tłuszcz, a tak naprawdę to winne są cukry zwłaszcza te najprostsze (fruktoza, glukoza, sacharoza - cukier). Dopiero jak w żywnosci łączy się tłuszcz z cukrami prostymi to powoduje on przyrost tkanki tłuszczowej.

Wszystkie napoje, słodycze, żywność typu convenience (do mikrofalówki) jest naszpikowana cukrami prostymi (np. w postaci syropu fruktozowego, syropu inwertowanego, czy zwykłego cukru). To cukry proste są przyczyną epidemii otyłości !

kaczor




Skąd: Gniezno
Dołączył: 09.01.2011
Posty: 4

Wystarczy popatrzeć na ulicy. Rodzice szczupli, a dziecko z nadwagą. Geny ? Nie. Żywność tak przetworzona i tak prosta, że mając nawet dobre geny to nie zawsze pomaga. Też jako głównego winowajcę obarczam cukry proste. Porównując pewne produkty sprzed 20 lat i te wspólczesne widać po składzie jak przemysł wytwórczy sie rozwinął.

madzia111




Dołączyła: 12.06.2011
Posty: 1

Z całym przekonaniem zgadzam się z tą wypowiedzią.
Uważam, że należy takim ludziom przedstawić skutki swojego postępowania.
Do czego może prowadzić jedno niewinne słodkie ciasteczko.
Zawsze wtedy skłaniam się do tematu życia i śmierci.
Polecam artykuł dotyczący naszego życia.
http://vseridno.com/derati.html

mirabelle




Skąd: Szczecin
Dołączyła: 05.08.2009
Posty: 23

Przepisy: 4


Postanowiłam wziąć po lupę produkty uznawanej i reklamującej się jako dostarczyciel zdrowej żywności firmy Nestle. Nie mogłam oczom uwierzyć, to co znajduje się w deklaracji składu. O ile pamięć mnie nie myli to kilka lat temu te składy trochę się różniły.

Płatki Nestle Corn Flakes: kukurydza, cukier, sól, glukoza, ekstrakt słdowy jęczmienny, emulgator:mono- i diglicerydy kw. tłuszczowych, regulator kwasowości: fosforan trójsodowy, substancje wzmacniające: witamiana C, niacyna , kwas pantotenowy, , witamina B6, witamina B2, witamina B1, kwas foliowy, witamina B12, żelazo zredukowane.

Nestle Frutina: płatki pszenne (pszenica, cukier, ekstrakt słodowy jęczmienny, syrop cukru brązowego, sól, melasa cukru trzcinowego, syrop glukozowy, emulgator: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, aromat, regulator kwasowości: fosforan trójsodowy), rodzynki, suszone jabłka, substancje wzbogacające: niacyna, witamina E, kws pantotenowy,węglan wapnia, witamina B6, witamina B12, witamina B1, kwas foliowy, żelazo zredukowane.

Płatki Nestle Cini Minis: mąki: pszenna pełnoziarnista, ryżowa, cukier, olej palmowy, skrobia kukurydziana, glukoza, syrop glukozowy, maltodekstryna, sól, cynamon, aromat, emulgatory: lecytyna sojowa, mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, regulator kwasowości: fosforan trójsodowy, barwniki: karmel amoniakalny, annato, przeciwutleniacz: mieszanina tokoferoli, substancje wzbogacające: witamina C, niacyna, kwas pantotenowy, witamina B6, witamina B2, witamina B1, kwas foliowy, witamina B12.

I jak dzieci po zjedzeniu czegoś takiego mają być szczupłe ? Wysoko przetworzone składniki, chemia i sztuczne witaminy :dobani:

ewelinka81




Skąd: SIERADZ
Dołączyła: 21.05.2009
Posty: 11

Przepisy: 11


mirabelle napisał/a:

Postanowiłam wziąć po lupę produkty uznawanej i reklamującej się jako dostarczyciel zdrowej żywności firmy Nestle.


Nestle nie jest jedyną firmą, która się "stoczyła". Postęp technologii żywności, redukcja kosztów (chęć większego zysku) sprawia, że większość firm modyfikuje receptury swoich produktów i nie ma się im co dziwić. Zawsze jest wybór - można czytać etykiety.
Kliknij, pomóż głodnym dzieciom
:-> www.pajacyk.pl :->

Dr House




Skąd: Niepołomice
Dołączył: 29.03.2009
Posty: 55

ewelinka81 napisał/a:

Zawsze jest wybór - można czytać etykiety.


My jednak lubimy kolorki :) Wybieramy produkt kierując się zmysłem wzroku i reklamą. Produkt reklamowany wydaje się nam bezpieczny i zdrowy. Zauważyłem, że składy produktów niezdrowych są umieszczone w nie interesującym wzroku miejscu i dodatkowo jest on napisany małą czcionką.

WSEIiI_Poznan




Dołączyła: 22.12.2011
Posty: 1

Szanowni Państwo

Kolorowe produkty z dużą ilością konserwantów, gazowane napoje, kaloryczne słodycze kuszące ze sklepowych półek – racjonalne odżywianie i odpowiedni wybór składników spożywczych to dziś prawdziwe wyzwanie. Tylko nieliczni z nas wiedzą, co i w jakich ilościach jeść, aby nie szkodzić swojemu organizmowi. Wielu z nas wydaje się, że sami jesteśmy w stanie oszacować, jakie produkty mogą nam szkodzić, a które są dla nas zdrowe. Jednak to zadanie nie jest wcale proste. Dietetyka bowiem to specjalistyczny obszar wiedzy, zarezerwowany albo dla pasjonatów, albo dla tych, którzy chcą z nią związać swoją karierę zawodową. Zapotrzebowanie na tego typu fachowców jest spore, a rozpiętość dziedziny bardzo szeroka. Oprócz dietetyki klinicznej, która ma służyć głównie profilaktyce chorób cywilizacyjnych (otyłości, cukrzycy, chorób układu krążenia), leczeniu chorób żywieniowych oraz zapobiegać niedożywieniu, istnieją inne specjalizacje dietetyki – sportowa czy w odnowie biologicznej. Dietetyka to obszar w nauce o żywieniu, który bardzo szybko się rozwija. Na rynku potrzebnych jest coraz więcej specjalistów z tej dziedziny.

Wyższa Szkoła Edukacji Integracyjnej i Interkulturowej w Poznaniu

politia




Dołączyła: 19.12.2011
Posty: 120

Dr House napisał/a:

cytat:

Zawsze jest wybór - można czytać etykiety.


My jednak lubimy kolorki :) Wybieramy produkt kierując się zmysłem wzroku i reklamą. Produkt reklamowany wydaje się nam bezpieczny i zdrowy. Zauważyłem, że składy produktów niezdrowych są umieszczone w nie interesującym wzroku miejscu i dodatkowo jest on napisany małą czcionką.


Ot siła marketingu... niestety na to się już nic nie poradzi. Jak komuś zależy na zdrowym żywieniu to musi przezwyciężyć się do sięgania po te mniej atrakcyjne opakowania ;)

«   | 1 | 2 |