Kuchenka mikrofalowa - jak działa i jej wpływ na zdrowie

   Żyjemy w kulturze, która promuje pośpiech. Pracujemy na czas, jemy na czas, a w konsekwencji żyjemy na czas. Czas jest cenny - mamy go przecież tak mało by wszystkiego dotknąć, poczuć, zobaczyć. Nic dziwnego, że w kuchni przydają się urządzenia, które mają za zadanie ten czas oszczędzić. Jednym z takich praktycznych i wygodnych maszyn jest mikrofalówka.

   To sprytne urządzenie służy zabieganym do gotowania, podgrzewania, grillowania i pieczenia rożnego rodzaju potraw. Można więc śmiało wysnuć tezę, iż jest nieodzownym wyposażeniem nowoczesnej kuchni. Można w niej nie tylko gotować czy podgrzewać żywność. Maszyna ta świetnie spisuje się również podczas czasochłonnego rozmrażania. W parę minut rozmrozi żywność, gdy np. zapomnieliśmy wieczorem wyjąć mięso z zamrażalnika, a głodna rodzina czeka ...

   Jak więc działa mikrofalówka? Jaki sekret ukrywa pod elegancką obudową? Na te pytania odpowie nam królowa nauk - fizyka. Kuchenka mikrofalowa jak wiele innych wynalazków powstała przez przypadek, przy okazji prac nad radarem. W roku 1946 roku Amerykanin Percyo Spencea zauważył, że czekolada, którą miał w kieszeni, stopiła się, gdy stał naprzeciwko magnetronu, lampy elektronowej w sercu nadajnika radarowego. Domyślił się, że czekoladę stopiły mikrofale. Uważał, że mikrofali można użyć do gotowania. W kuchence mikrofalowej role ognia pełniła energia elektromagnetyczna. To ona wprawia w ruch molekuły wody zawarte w jedzeniu, a ruch to ciepło. Pierwsze piece mikrofalowe opatentowano już w 1947 roku. Pierwsza kuchnia mikrofalowa nazywała się Radar Range, miała duże rozmiary (wielkość dorosłego człowieka) i nie nadawała się do zwykłej kuchni. Pierwsze domowe mikrofale, jakie dziś znamy, wyprodukowała w 1952 roku firma Tappan. Fale elektromagnetyczne zwane - mikrofalami podobne do fal świetlnych, podczerwonych czy telewizyjnych są sercem tego pomocnego urządzenia. Typy tych znanych fal różnią się między sobą długością oraz częstotliwością. Długość fali świetlnych równe jest miliardowej części metra. Fale podczerwone wydzielone np. przez żarzący węgiel mają długość do jednego milimetra, a długość fal telewizyjnych osiąga nawet kilkanaście metrów. Mikrofale zaś mierzą ok. 2,5 cm. Kolejną cechą fal elektromagnetycznych jest częstotliwość drgań. Częstotliwość mierzona jest w hercach (Hz), 1 herc to 1 cykl w czasie jednej sekundy. Dla przykładu - prąd zmienny w domowej instalacji elektrycznej posiada częstotliwość 50 Hz. Fale elektromagnetyczne cechują się jednak znacznie większą częstotliwością. Dla mikrofal wybrano częstotliwości 2450 megaherców. Dlaczego właśnie taką? Otóż naukowcy odkryli, iż ta wybrana częstotliwość wykazuje właściwości ogrzewania żywności. Jaka jest zatem zasada działania? Pokrótce - mikrofale w mikrofalówce rodzą się w tzw. magnetronie przy pomocy specjalnego falowodu. Jest to metalowa rurka połączona z wnętrzem kuchenki. Jeśli kiedyś oglądaliście mikrofalówkę od środka np. podczas mycia lub w chwilach nagłej potrzeby zabawienia się w odkrywcę - wiecie pewnie, iż wewnętrzne ściany mikrofalówek, także zrobione są z metalu. Gdy włączamy mikrofalówkę szalejące fale odbijają się od ścian kierując się prosto na potrawę, która je wchłania i tym samym podgrzewa się. Szybkość oraz łatwość użycia to podstawowe zalety tego przyrządu. W kilka chwil mamy parujący talerz naszej ulubionej potrawy. Proste, szybkie i bezproblemowe? wydawało by się idealne urządzenie dla zapracowanych, pędzących wszędzie ludzi. Ale ale, nie wszystko złoto co się świeci jak mówi stare ludowe powiedzenie. Często nie zdajemy sobie sprawy, iż mikrofalówka posiada także ogromną wadę. Wiemy, że jedzenie w kuchence mikrofalowej nagrzewana jest przy pomocy fal elektromagnetycznych. Jednak jak to wpływa na potrawy? Otóż produkty naturalne składają się z białka - podstawowego budulca wszystkich żywych organizmów. Natężenie oraz częstotliwość fal sprawia, iż częściowo zniszczone zostają struktury organiczne produktu, a co za tym idzie zmniejszona zostaje wartość odżywcza jedzenia. Skutki są oczywiste. Spożywamy żywność niepełnowartościową, która bardzo często odkłada się w naszym organizmie w formie tłuszczu, gdyż ten nie jest w stanie jej przerobić. Zajadamy zatem dodatkowe porcje, gdyż mniej dociera do nas składników odżywczych. I błędne koło się zamyka. Jakie są tego konsekwencje? - Przykłady mogą być różne, przyjrzyjmy się narodowościom, gdzie mikrofalówka jest wykorzystywana na co dzień. Epidemia bardzo otyłych ludzi to nie przypadek.



   Bary z żywnością typu "fast food" do swojej codziennej pracy wykorzystują te urządzenia - co tylko potwierdza wnioski o niskiej wartości takiej żywności. To, że przybieramy na wadze nie jest więc spowodowane tylko nieprzemyślanym jedzeniem. Jak widać sposób przygotowywania potraw też ma znaczenie. Jednak nie ma co wpadać w panikę, nic się nie stanie, jak od czasu do czasu użyjemy mikrofalówki by przyśpieszyć sobie pracę. Zaoszczędzony czas na staniu przy garnkach możemy poświecić np. na jazdę na rowerze czy zabawę z dziećmi. Urządzenia tego typu stosowane z umiarem nie zaszkodzą nam z pewnością, a mogą wyręczyć nas w codziennej krzątaninie.



   Mikrofalówka mimo wad jest bardzo pomocnym urządzeniem. Stosowana z umiarem i rozsądkiem okazać się może bardzo pomocnym sprzymierzeńcem w walce o cenny czas, który stanowi towar deficytowy w dzisiejszym świecie.