Dzisiaj jest: Piątek, 29.03.2024 Imieniny: Wiktora i Eustachego



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne

«   | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |  

powrót
Wszystkie posty użytkownika NutriAdvicerka
NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





masseur napisał/a:

1. Czy łosoś hodowlany z supermarketu może być zdrowy? W jakich supermarketach znajdę takiego łososia?

2. Czy jak już takiego znajdę to mogę bezpiecznie spożywać go 2x w tygodniu? 

3. W założeniu łosoś dziki z alaski jest zdrowszy od hodowlanego w Norwegii. Ale przecież łosoś z Alaski zanim dotrze do nas to minie więcej czasu niż jakby przypłynął z Norwegii. Czy nie będzie mniej świeży?

1. Łosoś hodowlany - trzeba mieć szczęście aby trafić na zdrowego*, ale nigdy nie wiadomo co w danej rybie siedzi, nie ma tu reguły.

* Zdrowy to dla mnie pozbawiony zanieczyszczeń fizykochemicznych - metali ciężkich, dioksyn / PCB, hormonów, antybiotyków itd. Ponadto ryba powinna się poruszać po akwenach a nie przebywać w izolowanym miejscu

2. Nie podejmuję się opinii

3. Obłożenie go lodem spowoduje znaczące przedłużenie trwałości i w taki sposób ryby i owoce morza z dalekich miejsc są przewożone. Alternatywnie - mrożony dziki łosoś również nie jest zły. 

Oczywiście aby wydobyć zdrowie z ryby nie można jej absolutnie smażyć ->

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Nie bardzo rozumiem tego " przy wychodzeniu" ? chodzi o wychodzenie z diety redukcyjnej? proszę o wyjaśnienie. Tak - zmniejszając poziom podstawowej przemiany materii w trakcie diety narażamy się na efekt jo-jo przy wyjściu z diety - nawet wracając do poziomu kalorii sprzed diety - różnica ppm sprzed i po może spowodować joj-jo

Co do kawy to wygląda tak że kubek pity jest od rana do  południa ale będziemy starać się ją zastąpić czymś innym - kawa dla żony to rytuał. Kawa rozpuszczalna sama w sobie jako produkt wysokoprzetworzony nie jest dobrym produktem, co innego kawa zbożowa czy nawet kawa mielona

Co do posiłków zdecydowaliśmy się na 4 główne (są dzieci wiec czasu jest mało) w ciągu dnia  8,00/12,00/16,00/20,00 między nimi są jeszcze przekąski np. godz.10.00 banan, 14,00 1-2 mandarynki, 18.00 jabłko w zależności na ile węglowodanów zostanie do zjedzenia po obliczeniu głównych posiłków. To bardzo dobry plan

Czy jedzenie orzechów pomiędzy posiłkami jako przekąska będzie ok? Można by je podjadać przez cały dzień? np. jeśli mamy 20g do zjedzenia w ciągu dnia? Orzechy - zwłaszcza włoskie, to bardzo dobra przekąska - zawiera dużo wartościowego i sycącego tłuszczu oraz mnóstwo innych wartości odżywczych. Posiłki powinny być sztywne o określonych porach tak jak opisałeś powyżej, dodatkowe podjadanie pomiędzy nimi nie jest ok, jeśli natomiast orzechy stanowią ww. jeden z posiłków to jak najbardziej ok.

I jeszcze jedno - nie należy bać się dobrych tłuszczów - to, że 1 g tłuszczu to 9 kcal to nie znaczy, że tuczy. Napiszę wręcz tak - dobry tłuszcz jest zawsze lepszy niż każdy węglowodan prosty.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Kombinowanie dobre, ale nie skupiałabym się na skrupulatnym liczeniu kalorii i proporcji BTW, tylko na ich jakości, połączeniach, ilości posiłków i aktywności fizycznej. Nie powinno być mowy o odczuwaniu głodu, a takim przypadku prawdopodobnie przy wychodzeniu będzie efekt jojo. Węglowodany proste niestety poza owocami będą wrogiem odchudzania. Owoce powinny być spożywane jako niezależny posiłek bez łączenia z produktami białkowymi czy tłustymi. O dziwo lepszy efekt przyniesie spożywanie posiłków białkowo-tłuszczowych niż węglowodanowych, a węglowodany są przecież zawarte w warzywach więc ich nie zabraknie. Produkty węglowodanowe to np chleb - każdego rodzaju, tzw razowy jeśli jest na drożdżach a nie wyłącznie na zakwasie to nie jest to dobry chleb, razowy na zakwasie jest bardzo cięzko kupić.

Patrzę tak na niektóre produkty np. kawa rozpuszczalna - niezdrowy produkt, lepiej zastąpić kawą zbożową, a najlepiej spożywać napoje przed posiłkami, a nie w trakcie.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Raczej nie. Każdy ma indywidualne upodobania kulinarne. Najlepiej sprawdzić poziom we krwi witaminy B12 i pośrednio hemoglobiny - wtedy będzie wiadomo jaki jest poziom.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Witaj na forum.

Prawdopodobnie ma na to wpływ uprawa i / lub chemia. Nie wiem czy brokuły uprawia się hydroponicznie, ale to jest tylko trop.  Ilość i rodzaj minerałów zawartych w warzywie ma wpływ na smak, witamin znacznie mniejszy wpływ. Sprawdź kraj pochodzenia. Spróbuj w innym sklepie z innego sklepu i porównaj.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Jeśli bierzemy rano na czczo magnez (w formie płynnej) nie ma interakcji z innymi związkami, w tabletkach można brać później tylko przyswajalność będzie gorsza. Omega najlepiej się wchłania podczas posiłku zawierającego tłuszcze, obiad zazwyczaj zawiera tłuszcze.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Dodam, że witamina K2-MK4 jest bardzo nietrwałą substancją bo jest aktywna tylko przez ok. 1 godzinę, ale za to ta forma witaminy K2 ma wpływ na mózg i pamięć, układ nerwowy, odpowiednią reakcję immunologiczną, odporność oraz ochronę przeciw nowotworom i zawałom serca.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Można byłoby, ale akurat bym stosowała w środku dnia i pod koniec, oczywiście podczas posiłku.

Magnez najlepiej wchłania się z rana. Dawkę, którą przyjmujesz szału nie robi (część z tego się nie wchłonie, a część wydali), ponadto suplementy w postaci tabletek są dość drogie. Poczytaj sobie o taniej i bardziej skutecznej suplementacji magnezu -> Jak tanio i skutecznie suplementować magnez

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





testka napisał/a:
Co tak naprawdę sądzicie o aspartamie?
Nie polecam. Nieczysty i niezdrowy środek chemiczny. Nie ma żadnych wartości dodanych, jedyny atrybut to (jednak patrząc całościowo na produkt to atrybut wątpliwy) niska kaloryczność. Mamy inne słodziki, które nie budzą wątpliwości.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Mamy 3 główne kwasy omega-3:
- ALA
- EPA
- DHA

Kwas ALA jest niezbędnym kwasem z grupy omega-3, jednak z punktu widzenia biologicznego dużo ważniejsze są EPA i DHA. ALA w organizmie człowieka może być konwertowane do EPA i DHA, jednak konwersja (zwłaszcza u mężczyzn) jest słaba.

Kwasy DHA i EPA mają duże powinowactwo do układu nerwowego. DHA usprawnia prawidłowy rozwój układu nerwowego, a także wspomaga wzrok. Noworodki w szczególności potrzebują DHA do budowy tkanki nerwowej oraz siatkówki oka. U dorosłych przez całe życie jest on niezbędny ponieważ niedobór DHA zmniejsza stężenie niezwykle ważnego neuroprzekaźnika serotoniny w mózgu, a także może mieć związek z występowaniem ADHD, korzystnie działa w leczeniu depresji i chorób neurodegeneracyjnych. EPA jest niezbędny do przekazywania informacji między włóknami nerwowymi i jest stosowany w trudnościach z nauką i koncentracją, zazwyczaj łącznie z DHA i kwasem AA (omega-6). Obydwa kwasy (EPA i DHA) mają korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowego, dzięki temu mają wpływ na arteria, czyli pośrednio wpływają na pamięć i koncentrację.

1000 mg to dobra dawka. Należy ją przyjmować podczas posiłku.

Naturalna postać alfa-tokoferolu to D-alfa-tokoferol, natomiast syntetyczna - DL-alfa-tokoferol. Naturalny alfa-tokoferol jest dużo łatwiej przyswajalny i skuteczniejszy niż jego syntetyczny odpowiednik.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





aforndah napisał/a:
Tylko czy to dopełnienie jest duże? Tzn, jak bardzo witamina D będzie słabsza bez witaminy K? Mniej niż połowę, czy więcej niż połowę? Tak z grubsza orientacyjnie. Bo jeśli różnica jest niewielka, to powstrzymać się.

Duże, ale nie da się tego oszacować procentowo. Witamina K2 pomaga organizmowi odłożyć wapń w kościach, czyli tam, gdzie jest on potrzebny, a nie pozwalać na przenoszenie do niewłaściwych miejsc, a przez to zmniejszając szansę na zawał, arteriosklerozę, miażdżycę i osteoporozę. Witamina K2 i jej długo stabilna forma MK-7 stymuluje osteoblasty, czyli komórki kościotwórcze, do większej aktywności oraz działa hamująco na osteoklasty, czyli komórki kościogubne.

 


aforndah napisał/a:
Dlaczego B12 nie stosować osobno? W sumie chyba tylko tej witaminy z rodziny B są niedobory.

Bo witaminy z grupy B (B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, H) powinno się dopełniać. W przypadku części witamin z grupy B owszem nie ma niedoborów, ale przy niektórych są mniejsze lub większe. Przy suplementacji w przypadku B9 i B12 lepiej suplementować formy metylowane. A tak nawiasem jeśli chcesz suplementować B12, to lepiej to robić ze względu na funkcje co najmniej w witaminami B9 i B6.

 


aforndah napisał/a:
Co do omegi-3.. Mogę podać Ci suplement, który wybrałem i ocenisz czy jest ok? Pytam, bo nie chcę, żeby ten post został usunięty, za reklamę
Wyślij na prv.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Witamina K2 "dopełnia" dzieła witaminy D, ponadto ma swoje unikatowe właściwości, więc warto. B12 nie stosuj osobno, a w postaci kompleksu B.

1000 mg to nie jest taka mała ilość, ważne aby była w dobrym tłuszczu i była odpowiednia proporcja EPA i DHA. Pamiętaj, że odpowiednie odżywianie to zrównoważone, a taki sposób aby suplementy były dodatkiem.

Magnez skuteczniej i znacznie taniej można suplementować  w taki sposób - http://www.odzywianie.info.pl/przydatne-informacje/artykuly/art,jak-suplementowac-tanio-i-skutecznie-magnez-wszystko-na-temat-magnezu.html

Pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu organizmu, nie tylko piciu. Odpowiednie nawodnienie pomaga w wielu problemach.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Linki wysłałam Ci na prv
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24


Jogurty naturalne tak ale bez dodatków typu żelatyna i najlepiej biojogurty, czyli takie gdzie udowodnione jest, że bakterie przeżywają cały trakt pokarmowy i kolonizują jelita, mają też udowodnione działanie prozdrowotne.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Witamina A to grupa organicznych związków chemicznych zaliczanych do retinoidów, z których najważniejszy jest retinol - jest to właściwa forma witaminy A o aktywności 100% tej witaminy. Tak jak napisałam witamina A to grupa związków o różnej aktywności. Retinoidy występują w pokarmach pochodzenia zwierzęcego, natomiast w produktach pochodzenia roślinnego witamina A występuje wyłącznie w formie prowitamin. Prowitamina to związek chemiczny, który w wyniku reakcji chemicznych (np. enzymatycznych lub fotochemicznych) w organizmie ulega przekształceniu w witaminę. Prowitaminy witaminy A w produktach roślinnych niosą nazwę karotenoidów. Aktualnie znanych jest ok 800 karotenoidów, związki te mają różną aktywność, największą aktywność posiada beta-karoten, który posiada aktywność właściwej witaminy A (tzw. ekwiwalent retinolu) 1/6 tego, jakie posiada retinol. Pozostałe karotenoidy mają mniejszą aktywność. 1 ekwiwalent retinolu = 1 µg retinolu, 6 µg beta karotenu. Do karotenoidów oprócz alfa, beta, gamma i delta karotenu zaliczamy też min. likopen, luteinę, astaksantynę, zeaksantynę, kryptoksantynę.

Warto spożywać zarówno produkty pochodzenia zwierzęcego i roślinnego jako źródła witaminy i prowitaminy A, jako dobre źródła zwierzęce wymienia się wątrobę i wszystkie podroby, tłuste ryby, tłusty nabiał, żółtka jaj, masło, jako źródła roślinne wymienia się warzywa i owoce zielonolistne i pomarańczowe np. jarmuż, szpinak, marchew, dynia, bataty, mniszek lekarski, morele, kantalupa, czerwona papryka, papaja, mango, brokuły, pomidory, także chlorellę. Trzeba pamiętać, aby wydobyć właściwe wchłonięcie i konwersję produkty roślinne należy spożywać z towarzystwie wartościowego tłuszczu. Jako obfite źródło luteiny wymienia się nasturcję, nagietek lekarski, jarmuż, liście rzepy, szpinak, burak liściowy (boćwina), ser cheddar, rukiew wodna, sałata rzymska, cukinia, brukselka, orzechy pistacjowe, brokuły, marchew, kukurydza.

Jeśli chodzi o suplementy to wybierałabym kompleks karotenoidów (z luteiną, likopenem, zeaksantyną, astaksantyną) w towarzystwie tłuszczu.

Pracując przed komputerem należy robić sobie pół minutowe przerwy co 20 minut. Oprócz witaminy A z luteiną ważne są też kwasy omega-3, B kompleks i inne witaminy antyoksydacyjne - C i E.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Jak najbardziej wskazana. I kilka tipów:

1. Na 2000-5000 j.m witaminy D - 100-200 mikrogramów witaminy K2
2. Oczywiście forma MK7
3. Tak jak witamina D - w dobrym oleju - lnianym, konopnym, oliwie z oliwek
4. Pozyskiwana z natto
5. W miękkiej kapsułce z żelatyny
6. Witamina K2 jest bardzo wrażliwa na światło więc powinna być kapsułka z ciemnym barwnikiem np. karmelem, tlenkiem żelaza

 Spożywać jedną kapsułkę dziennie w czasie obiadu razem z witaminą D

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Bez nazw, ale kilka porad:

1. Z lanoliny
2. W miękkiej kapsułce z żelatyny
3. W dobrym oleju - lnianym, konopnym, oliwie z oliwek
4. Bez żadnych niepotrzebnych dodatków (co najwyżej glicerol) - czysta witamina D3 - cholekalcyferol
5. Dawka w okresie jesień - zima - wiosna minimum 2.000 j.m. (IU) optimum 5.000 j.m.

Spożywać jedną kapsułkę dziennie w czasie obiadu

 

 

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Mleko - temat wielce kontrowersyjny. Ja mogę dodać - mleko w kartoniku - sterylizowane ze zdrowiem nie ma nic wspólnego
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Generalnie jakaś tam migracja zawsze następuje, jednak w przypadku wyboru na grillu - grillowanie na żywym ogniu, czy grillowanie z produktem w folii aluminiowej to lepszym pomysłem jest ten drugi.

Spróbuj włożyć rybę do wyższego naczynia  żaroodpornego z dość szczelną pokrywką i całe naczynie obwiń w folię aluminiową, to powinno dać szczelność i brak ucieczki wody - ryba powinna być soczysta.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Informacje na temat beta glukanu z wortalu - http://www.odzywianie.info.pl/przydatne-informacje/artykuly/art,betaglukan-polisacharyd-na-choroby-cywilizacyjne.html

Pewne informacje znajdziesz też na Wikipedii. Dodawanie linków z innych stron jest niedozwolone.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





stempi napisał/a:
Wy też stosujecie siemię lniane? Jaką macie opinie na jego temat?
Jeden z najzdrowszych produktów spożywczych, jednak dwa konieczne warunki - mielenie tuż przed spożyciem (nie wolno go przegrzać podczas mielenia w młynku) i siemię tzw. budwigowe - czyli wysokolinolenowe z przewagą kwasów omega-3 względem omega-6.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





KasiaD napisał/a:
Ja już od jakiegoś czasu używam ksylitol. Jego cena też niestety jest wysoka.
Za zdrowe alternatywy cukru niestety trzeba płacić ;-) Pamiętajmy jednak wybieramy ksylitol fiński, nie chiński!
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





KasiaD napisał/a:
Ja do smażenia używam głównie oleju rzepakowego i kokosowego.
Przeczytaj cały temat. Niestety olej rzepakowy absolutnie nie nadaje się do smażenia (jak prawie wszystkie płynne oleje).
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Woda niestety nie uzupełni podstawowych minerałów nawet te najbardziej zmineralizowane. Trzeba też wspomnieć, że wody butelkowane są drogie i niestety woda jest w szkodliwym plastiku. Ponadto taki np. magnez czy wapń w wodzie występują w postaci węglanów - przyswajalność bardzo niska.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Każdy z wymienionych przez Ciebie zamienników ma swoje pozytywy, generalnie wszystkie trzy zaliczają się do najlepszych zamienników. Erytrytol zawiera najmniej kalorii. Ksylitol i erytrytol są alkoholami cukrowymi (alkoholami wielowodorotlenowymi), mogą być z powodzeniem stosowany przez osoby cierpiące na cukrzycę i osoby obawiające się o swoje zęby (nie powodują próchnicy). Jedyne negatywy to możliwy efekt przeczyszczający przy większych dawkach (ksylitol ok. 25 g dziennie, erytrytol 50 g). Miód naturalny niepasteryzowany to bogactwo składników odżywczych, jednak nie powinno się go stosować do ciepłych i gorących napojów i dań bo traci wiele cennych składników. Miód wśród całej trójki jest najbardziej kaloryczny i może powodować próchnicę.

Podsumowując - stosowałabym zamiennie, przy czym na pierwszym miejscu erytrytol.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Są poddawane inaczej zaraz by się popsuły. Rybę trzeba zakonserwować albo chemicznie albo termicznie (ciepłem albo zimnem), ewentualnie włożyć do modyfikowanej atmosfery, ale to tyczy się bardziej samych ryb, a nie przetworów - innych rozwiązań nie ma.

Nie wiem jaki jest skład, ale podejrzewam, że mogą być marynowane w occie, w przypadku oleju zapewne jest dodany rafinowany olej rzepakowy . Szkło oczywiście jest najlepszym opakowaniem (neutralnym). Wyroby w słoikach co najmniej się pasteryzuje a więc poddaje obróbce termicznej.

Zawsze pewniejszym i zdrowszym  rozwiązaniem będzie zakup i samodzielne przygotowanie świeżej niehodowlanej ryby z czystych akwenów i mało inwazyjna obróbka termiczna - to gwarantuje wyciągnięcie z ryby największej ilości wartości odżywczych - przede wszystkim kwasów omega-3 ale też witamin z grupy B. 

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Z fosforem, wapniem, cynkiem. Można "przeprowadzić" reakcję pomiędzy kwasem fitynowym a produktami mlecznymi (np. jogurtem naturalnym) i powstaną wtedy fityniany.

Z otrębów stawiam na otręby owsiane, ale oczywiście inne też.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Pojęcie zdrowia jest w tym wypadku bardzo względne. To że w składzie produktu jest ryba, to nie jest to gwarancja, że jest on zdrowy. Trzeba na to popatrzeć przez pryzmat kilku rzeczy. Zazwyczaj są to produkty dość wysoko przetworzone - ryba często jest z dodatkiem octu, bywa też smażona, z dodatkiem środków konserwujących. Produkty w puszce są sterylizowane a więc poddane działaniu wysokiej temperatury. Teraz kwestia opakowań. Przemysłowe opakowania plastikowe niestety nie są zdrowe (BPA), opakowania metalowe (puszki) są wyścielane żywicą epoksydową i także zawiera szkodliwy BPA. BPA migruje do produktu.

Zdrowe ryby to na pewno ryby niehodowlane zwłaszcza tłuste morskie (z czystych akwenów oceanicznych) ale nie smażone, ponieważ niszczone są kwasy omega-3. Ryby powinny być przygotowywane na ruszcie, na grillu, pieczone - obróbka do momentu ścięcia białka ryb. Niestety produkty rybne, o których piszesz ja ze swojego punktu widzenia nie mogę zaliczyć do zdrowych. Zdrowe na pewno będzie zakup ryb i ich samodzielne przygotowanie wg tego co  opisałam.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



1. Ma, ponieważ transdermalnie organizm za każdym razem i nie musi to być systematycznie "zaciągnie" dużo magnezu. To trzeba traktować jako dodatek.

2. Jeśli się wetrze to szybciej wyschnie, ręce lepiej umyć, bo oliwa daje tłustość.

Ta neutralizacja jest tylko chwilowa, potem efekt jest słaby, bo bakterie odpowiedzialne za zapach robią swoją. Chlorek magnezu oprócz suplementacji :) jest antybakteryjny i suma sumarum spełnia lepiej rolę niż kosmetyki. O chemii występującej w niej nie wspomnę.

3. Tak oczywiście. Tylko abyś nie pomyliłem dawek, bo efekt przeczyszczenia może być dość mocny. Chlorek jest gorzkawy i nie dobry, więc lepiej dodać go do wody gazowanej (jak to jest spotykane w wodach mineralnych w krajach post radzieckich lub pić z ciepłą wodą.

4.  Tak. Jak najwięcej takich produktów. Otręby oczywiście mają kwas fitynowy ale są dobrym źródłem. Tak czy inaczej trzeba urozmaicać produkty będące dobrym źródłem magnezu.

5. Bilans będzie na korzyść magnezu, więc jest sens. Ponadto nie wolno patrzeć tylko na magnez. Jeśli sięgasz po chleb razowy na zakwasie (nie z zakwasem), czyli chleb, który jest pachnący kwasem, przez wiele dni zachowuje świeżość i jest relatywnie ciężki to kwas fitynowy jest w nim w bardzo dużym stopniu inaktywowany.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Przy tak dużym wyjściowym BMI spadek wagi na początku jest zazwyczaj dość znaczny, więc jeśli się nie głodzisz to nie jest to problem. Kilka tipów:

- zamiast cukru ksylitol (produkcji fińskiej)
- ziemniaków możesz jeść więcej jeśli ugotujesz je w mundurkach
- wbrew obiegowej opinii dobry tłuszcz pomaga w odchudzaniu (jeśli nie jest przyjmowany z węglowodanami prostymi). Nie chodzi tu o smażeniu na tłuszczu ale o spożywanie wartościowych tłuszczów - np. tłustych ryb morskich (z rusztu / z grilla / pieczonych - do ścięcia białka, czyli do uzyskania w centrum ok. 75 stopni). Obfite polewanie surówek wartościowymi tłuszczami np. zimnotłoczonymi olejem lnianym czy oliwą z oliwą. Proszę też rozważyć spożywanie 2 razy dziennie 1 łyżki nierafinowanego oleju kokosowego między posiłkami - ten "zabieg" wbrew ogólno przyjętym regułom pomaga w odchudzaniu. To że 1 g tłuszczów dostarcza 9 kcal a 1 g węgli i białka po 4 kcal to nie świadczy o tym, że wyeliminowanie ich z diety da korzyści - a niestety nie da. Większość diet niskokalorycznych polega na prawie całkowitej eliminacji tłuszczu z diety, co przynosi efekty w postaci utraty wagi, jednak potem prawie zawsze takie osoby dopada efekt jo-jo oraz złe samopoczucie wynikające też z braku dostarczanych w wartościowych tłuszczach witamin i składników rozpuszczalnych w tłuszczach
- piwo to niestety wróg odchudzania, jak każde źródło węglowodanów prostych, które są głównym winowajcą nadwagi i otyłości

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Jak już kupiłeś to bierz. Zarówno jeden i drugi suplement zawiera kilka składników, które nie mają dobrego PR. Generalnie większość ludzi ma niedobór lub spory niedobór magnezu. Magnez jest pierwiastkiem bardzo trudnym do suplementacji i potrzeba dużo czasu i dużych dawek aby przywrócić właściwy poziom - więc "zabawę" z opisanymi przez Ciebie suplementami uważam za drogą, nie do końca czystą chemicznie i nie wystarczającą do uzupełnieniu poziomu. Poczytaj sobie na naszym wortalu Jak suplementować tanio i skutecznie magnez
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Z punktu widzenia zawartości omega-3, a zwłaszcza proporcji pomiędzy omega-3 a omega-6 lepsze są orzechy włoskie, jednak z punktu widzenia pozostałych wartości odżywczych lepiej prezentują się orzechy laskowe. Tu masz porównanie wartości odżywczych orzechów.  W jednych i drugich orzechach jest ALA, których faktycznie konwersja zwłaszcza u mężczyzn nawet przy dobrym odżywianiu jest słaba.

Ja bym powiedziała, że orzechy są zdrowe (nie tylko włoskie i laskowe, tutaj nie wskazuję zwycięzcy) i powinno się je spożywać, bo mają ogrom wartości odżywczych. Trzeba pamiętać, że orzechy są kwasotwórcze, więc trzeba w codziennej diecie spożywać warzywa i owoce, które są zasadotwórcze. Do pełnego szczęścia potrzebne są tłuste ryby morskie (też są kwasotwórcze), które dostarczają odpowiednio dużo omega-3 w formie EPA i DHA.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24




W diagnostyce frakcji cholesterolu LDL jak się okazuje ważna jest jego podfrakcja - sdLDL - małe gęste LDL (small dense LDL). Jeśli ma się głównie małe gęste LDL, ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca jest większe, niż ryzyko związane z całkowitym stężeniem LDL. Natomiast obecność głównie dużych lekkich LDL nie zwiększa ryzyka.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Witaj

1. Generalnie większość ludzi ma niedobory w postaci magnezu, kwasów omega-3, witaminy D (tutaj trzeba sobie zrobić badanie), witaminy K2, B kompleks. Ewentualnie można pomyśleć o koenzym Q10, kwas alfa liponowy, jod, MSM razem z askorbinianem sodu, spirulina, jeszcze można pomyśleć o liposomalnym glutationie. Co uznasz za stosowne to już Twoja sprawa.

2. Linkowanie jest zabronione, więc co najwyżej będę operować nazwami. 

Generalnie nie powinno łykać się combo witamin i minerałów, są tam sprzeczne "interesy" np. jeśli chodzi o wchłanialność, ponadto taka mieszanina to zazwyczaj tanie formy. Jeśli jest mieszanina to powinna to tylko taka, gdzie jest "symbioza" np. kompleks witamin B. Skład suplementu powinien być jak najkrótszy, trzeba starać unikać się niepotrzebnych substancji dodatkowych typu stearynian magnezu lub sole magnezowe, czy dodatków które mogą być GMO lub sojowe, otoczka najlepiej gliceryna. W przypadku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach i kwasów omega-3 absolutnie witamina lub kwasy muszą pływać w dobrym tłuszczu. Teraz może po kolei o tym napisałam w pkt. 1

Magnez - żadnych drogich tabletek, tylko chlorek magnezu farmaceutyczny lub CZDA, Magnez to najważniejszy minerał, których większości ludzi po 30 brakuje. Jak tanio i skutecznie suplementować - masz art na wortalu -  http://www.odzywianie.info.pl/przydatne-informacje/artykuly/art,jak-suplementowac-tanio-i-skutecznie-magnez-wszystko-na-temat-magnezu.html Taka suplementacja jest tania i skuteczna

Kwasy omega-3. Jeśli co 2 dni jesz tłuste ryby morskie nie hodowlane i z akwenów oceanicznych (ale nie smażone tylko np. pieczone, na ruszcie) to o omegę-3 nie ma co się martwić, jeśli nie to rozglądnij się na iherbie za firmą Minami lub zobacz u Jurka Zięby w formie płynnej estryfikowanej coś co się nazywa tranol. Generalnie omega-3 powinna kategorycznie u mężczyzn pochodzić z ryb, mieć przewagę kwasów EPA nad DHA, a dziennie powinniśmy spożywać ponad 1 g omega-3. W suplementach omega-3 nie powinno być syntetycznej witaminy A, może być syntetyczna D, jeśli chodzi o witaminę E to tylko mix tokoferoli a najlepiej tokotrienoli. Można się wspomóc (dodając do zimnych potraw) zimnotłoczonym olejem lnianym wysokolinolenowym (budwigowym), konopnym oraz siemieniem lnianym (wysokolinolenowym, budwigowym). Siemię musi być mielone tuż przed spożycie. Spożywać w trakcie dużego posiłku. Suplementacja dobrymi suplementami omega-3 jest droga.

Witamina D. Trzeba zbadać swój poziom. Generalnie uważam, że w okresie od września do maja to można spożywać dziennie 5000 jm. Dobra witamina D musi pływać w oleju i dobrze byłoby aby pochodziła z lanoliny. Nie jest to droga suplementacja.

Witamina K2. MK-7. Wrażliwa na światło  i tlen musi być dobrze chroniona i oczywiście pływać w tłuszczu. Tutaj widzę dobrą tylko od Jurka Zięby. Ilość 100-200 mikro gramów, przyjmowana razem z D podczas obiadu. Suplementacja dobrymi suplementami droga.

B -kompleks. Bez sterarynianów i niepotrzebnych  substancji. B9 i B12 koniecznie metylowane. Kompleks B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, biotyna, cholina, PABA. Popatrz na iherb. Droga suplementacja.

Q10. Tylko formuła Kaneka. Popatrz na iherb, 100-200 mg dziennie. Droga suplementacja.

Jod. Z płynu Lugola, do picia (kropelka do szklanki wody) lub trandermalnie. Poczytaj w necie. Tania suplementacja.

MSM. Siarka razem askorbinianem sodu. Oba dodawane razem do np. wody z bio cytryną lub świeżo wyciskanego soku. Oba forma farmaceutyczna lub CZDA. 1/4 łyżeczki MSM + 1/2 askrobinianu dwa razy dziennie, jak jest OK to można jednorazową dawkę podnieść o 50%.  Tania suplementacja.

Spirulina. Tylko bio spirulina. 1-2 tabletki dziennie z wyciskanymi sokami. Dość droga suplementacja.

Liposomalny glutation. 5 ml dziennie ze szklanką wody lub soku. Droga suplementacja.

 

Żywy błonnik masz w warzywach, owocach, orzechach, nie widzę sensu suplementacji.

Ostropest kup bio, suszony, sprawdzć czy kiełkuje jak rzeżucha, jeśli tak to jest żywy. Podobnie jak siemię świeżo miel i syp do zimnych potraw 2 łyżeczki dziennie 

 

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Na śniadanie zamiast typowego śniadania wypij smoothie - posiłek szybki i łatwo go można zrobić. Śniadanie trzeba spożywać bez dwóch zdań najpóźniej 2 godziny od pobudki. Możesz też zamiast smoothie w blenderze sporządzać koktajle na bazie jogurtu naturalnego, owoców (np. banan + jakiś inny owoc np. truskawka - można ją teraz kupić w formie mrożonej), można dodać kakao. Generalnie mnóstwo możliwości. 

 

Zdrowe odżywki to pojęcie względne, potencjalnie zdrowe składniki na papierze nie muszą być już takie zdrowe, bo uległy przetworzeniu (czym np. jest olej słonecznikowy w proszku? de facto ze względu na dużą zawartość kwasów omega-6 potencjalnie prozapalny, a drugie pytanie, czy pozyskano ten proszek z oleju rafinowanego czy zimnotłoczonego - a to ogromna różnica).  Warto mieć kontrolę nad tym co się spożywa i "wrzuca do gara". Zdrowe odżywianie zawsze wymaga czasu na przygotowanie posiłku i dobór składników.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24


Reklama nie jest dozwolona ale wystarczy, że wejdziesz na wyszukiwanie w DOZ albo tym bardziej na iherb to znajdziesz wiele takich suplementów. Alternatywnie też od Pana Zięby choć tam jest drogo -P
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Tran nie będzie dobrą opcją. Dobra witamina D powinna pochodzić z lanoliny, być zawieszona w dobrym oleju - np. oliwie z oliwek i zawierać minimum 2000 j.m. Przy dawce od 5000 j.m. dobrze byłoby ją przyjmować z witaminą K2 również zawieszoną w dobrym tłuszczu,
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





Bodykox napisał/a:
Wiadomo, nie znam osoby która wyżyłaby na samych owocach :D
A ja znam kilku frutarian -)

karinatkaczyk napisał/a:
ja bym skoncentrowala sie na zdrowym odzywianiu, a nie chorobliwym liczeniem kalorii nawet w salacie...
A szczególnie na jakości spożywanych produktów, tak aby w menu było jak najmniej pseudo zdrowych produktów i niezdrowych produktów.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





rozana napisał/a:
Witajcie, ja juz od dłuższego czasu borykam się z problemem nawracających bóli migrenowych, które czasem trwają nawet kilka dni. Każdy kto doświadczył migreny, wie że ból uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Ostatnio przeczytałam właśnie artykuł na temat magnezu i jak się okazało niedobór magnezu może być odpowiedzialny za migreny. Odkąd zaczęłam jeść magnez regularnie, problem ustąpił..
Magnez ma duże powinowactwo do migreny. Weź też na "tapetę" odpowiednie nawadnianie organizmu oraz suplementację dobrej jakości (formuła Kaneka) koenzymem Q10 i dobrej jakości (formy metylowane B9 i B12) kompleksem witamin B.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





masseur napisał/a:
Jakie np? )
Oczywiście niehodowlane - pstrąg, troć, łosoś, śledzie niebałtyckie, sardynki, halibut, czarniaki, dorsze, mirunę, makrelę

masseur napisał/a:
Czyli smażenie całkowicie likwiduje omega-3? ;o I taka rybka przestaje być wtedy zdrowa?

Ryby z dużą ilością wielonienasyconych kwasów tłuszczowych nie powinno się smażyć - jest ona mniej lub bardziej niezdrowa. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe nie są odporne termicznie. Rodzaj tłuszczu jest tylko dopełnieniem.

 


masseur napisał/a:
Co do pieczenia. Zastanawia mnie od dawna jedna rzecz, ale zawsze zapomnę o nią spytać. P Jeśli zamarynuję mięcho w oliwie z oliwek i włożę je do piekarnika na 180 stopni, to czy oliwa będzie dymiła i wytwarzała te niebezpieczne związki, czy tak jest tylko przy smażeniu?

Pieczenie jest zupełnie innym rodzajem obróbki termicznej. Wędrówka ciepła w takiej obróbce termicznej jest inna niż w smażeniu zwłaszcza zanurzeniowym. Wystarczy, że piekarnik nastawisz na 150 stopni i wiele problemów odpadnie.

 


masseur napisał/a:
Czytałem, że codzienne spożywanie płatków owsianych jest bardzo korzystne dla zdrowia.

Dobrze czytałeś.

 


masseur napisał/a:
Czytałem też, że dzienne zapotrzebowanie na mangan to 2,3 mg dla dorosłego mężczyzny. Czytałem jeszcze, że nadużywacie manganu może wywoływać odwrotne skutki do tych zdrowych, czyli np. gorsze samopoczucie, sen, większa nerwowość, impotencja, czy nawet depresja. No i teraz... już sama dawka owsianki zawiera ok. 5 mg manganu, a więc dwukrotnie więcej niż wynosi dzienne zapotrzebowanie. Jeśli do tego w ciągu dnia spożyjemy takie produkty jak chleb żytni razowy, ryż, orzechy, zielona herbata, czyli produkty, które są często używane w zdrowych dietach, to przekroczymy tę dawkę jeszcze bardziej.

Nie przekroczysz. Pod uwagę trzeba brać kilka czynników wchodzących na wchłanialność. Poza tym tyle manganu w owsiance nie ma, ponadto dziennie bezpiecznie można przyjmować nawet 11 mg. Zagrożeniem są suplementy zawierające mangan.

 


masseur napisał/a:
Jeszcze jedno pytanie. Często widzę, że na zdrowych dietach ludzie jedzą chleb z pszenicy razowej. Czy pszenica razowa jest zdrowa? Na pewno jest mniej przetworzona od tej zwykłej białej, ale wciąż jest to pszenica, a ta jakiś czas została kompletnie zmodyfikowana. Czy więc chleb pszenny razowy można uznać jako zdrowy? Oczywiście na zakwasie. Proszę o uzasadnienie. PS Zaraz pewnie pojawi się jakaś wypowiedź, że zdrowszy jest żytni razowy, ale ja tutaj pytam o właściwości pszennego razowego, a nie który jest najlepszy. :)
Jeśli służy ci gluten to mąka razowa niezależnie czy pochodzi z pszenicy czy żyta na papierze jest zdrowa.  Nie wiem natomiast, czy wiesz czym jest prawdziwy chleb razowy na zakwasie - taki jest praktycznie nieosiągalny w normalnych kanałach sprzedaży, bo to czyni przeogromną różnicę - powtarzam przeogromną. W typowych sklepach mamy do czynienia z chlebem z mąki razowej, z mąki razowej z zakwasem. Przeczytaj sobie artykuł z naszego wortalu - Chleb razowy a chleb razowy na zakwasie - różnice
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





masseur napisał/a:
Będę piekł w temperaturze 170-180 stopni, więc punkt dymienia masła przekroczę. Czy mimo to lepiej zastosować je zamiast margaryny? Chodzi mi o to, czy różnica będzie znacząca, bo jeśli różnica będzie minimalna, to wolę użyć margarynę ze względu na trochę lepszy smak, ale jeśli różnica jest znacząca, to mogę użyć masła. Jaki w ogóle margaryna ma punkt dymienia?

Jeśli użyjesz masła klarowanego to nie przekroczysz punktu dymienia. Margaryny ze względu, że nie ma określonego składu (w przeciwieństwie np. do masła) i może ona się składać z różnych składników  nie ma określonego punktu dymienia, jednak podejrzewam, że w margarynach piekarniczych będzie on dość duży, jednak tak jak pisałam jest to produkt sztuczny, wysokoprzetworzony i niezdrowy.

 


masseur napisał/a:
Gdzieś czytałem, że różnica między nierafinowanym olejem kokosowym a rafinowanym jest dużo mniejsza (jeśli chodzi o jakość) niż między nierafinowanym a rafinowanym olejem rzepakowym

Też taką mam wiedzę.

 


masseur napisał/a:
rafinowany wciąż jest zdrowym tłuszczem i warto na nim smażyć. Jak to ktoś określił "olejowi kokosowemu mało co jest w stanie zaszkodzić" - tak odnośnie jego rafinacji. Zgadzasz się z tym?
Czy zdrowym w pełnym tego słowa znaczeniu nie, jednak wśród wszystkich tłuszczów uważam, że różnica jest najmniejsza. Rafinacja to proces gdzie zawsze mamy do czynienia z metodami fizycznymi i/lub chemicznymi więc pierwotna struktura i właściwości są zniszczone.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





masseur napisał/a:
W składzie jest margaryna, ale zastanawiam się czy nie zamienić jej na masło. Czy z masłem wyjdzie zdrowsze ciasto, czy raczej nie robi to różnicy czy dam masło czy margarynę?

Margaryna jest produktem sztucznym, jednak dzięki temu ma ciekawy zapach, dobrze się nią smaruje, jest też tania no i reklamowana dlatego też wielu ludzi nabiera się na nią. Oczywiście jeśli dasz masło będzie to zdrowsze rozwiązanie, pamiętaj jednak, że masło ma punkt dymienia ok. 150 stopni.

 


masseur napisał/a:
Czy mogę więc zamiennie z wymienionymi produktami stosować olej kokosowy rafinowany? Bo rzepakowy, czy oliwa raczej odpadają, nie? A jak wypada rafinowany olej kokosowy?
Tak. Będzie on na pewno dużo lepszy niż rzepakowy i lepszy niż oliwa jeśli jest to długie smażenie.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





Goster napisał/a:
Badania też odpadły.

Przecież nie zrobiłeś tego badania.

 


Goster napisał/a:
No tak ale skoro przyczyna nie tkwi w kaloriach to czy sens ma to co napisałaś? Ja ci pisałam, że masz rozpocząć od 1700 kcal przez pierwszy tydzień, nie od razu wskakiwać na poziom zapotrzebowania zgodnego z Twoim wiekiem, wzrostem i wagą. Następnie o 100 kcal zwiększasz w następnym tygodniu i dopiero po kilku tygodniach dochodzisz do swojego zapotrzebowania! a poza tym... już to przerobiłem i nic nie dało

Zaczynając od 1700 kcal kończąc na 2400 kcal zajęłoby Ci to 8 tygodni ...

 


Goster napisał/a:
No tak ale skoro przyczyna nie tkwi w kaloriach to czy sens ma to co napisałaś?
My podejrzewamy, że przyczyna nie tkwi w kaloriach jako ogółu energii, ty jednak usilnie próbujesz bronić wątku kalorycznego bez skupiania się na jakości i pochodzeniu dostarczanych kalorii i pokarmów, dlatego napisałam taką rozpiskę.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





Goster napisał/a:
Co do badania to nie zwracałem uwagi bo chyba wtedy kiedy to robiłem nie było drogie
Jeśli robiłeś to kiedyś, to przeciwnie - badanie to było bardzo drogie. Z tego co się orientuję badanie to jest wykonywane w Polsce nie dłużej niż 3 lata.

Goster napisał/a:
Na poziom zapotrzebowania stopniowo już wszedłem przez święta. Ćwiczenia są, ale i waga poszybowała. Tyję średnio 1kg na 3 dni. Kiedy mam to zakończyć?

Ja ci pisałam, że masz rozpocząć od 1700 kcal przez pierwszy tydzień, nie od razu wskakiwać na poziom zapotrzebowania zgodnego z Twoim wiekiem, wzrostem i wagą. Następnie o 100 kcal zwiększasz w następnym tygodniu i dopiero po kilku tygodniach dochodzisz do swojego zapotrzebowania!

Z jednej strony piszesz

 Goster napisał/a:

Jakieś jeszcze pomysły które moge wykorzystać?

A za chwilę

Goster napisał/a:
Nie chcę się po prostu bezcelowo czepiać coraz to nowych głębszych pomysłów bo może rozwiązanie leży bliżej.
Zdecyduj się w końcu. Sam widzisz, że przyczyna nie tkwi w ilości dostarczanych kalorii, jest ona inna. Dostałeś pomysły ode mnie, Rokla i Eatera, co z tym zrobisz to już od Ciebie zależy
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Hmm. Spróbuj zacząć od 1700 kcal i co tydzień zwiększaj o 100 kcal, aż do dojścia do 2400 kcal. W tym czasie nie pozwalaj sobie na "dni lasu" bo cała robota może iść na marne. Tak czy inaczej Twój przypadek jest dziwny i nie wiem czy po wkroczeniu na poziom np. 2000 kcal nie będziesz przybierał na wadze. O tarczycy już dużo napisałam ale to jest jeden z podejrzanych, dochodzi też kwestia słabego zakwaszenia żołądka, źle funkcjonujących jelit, za pewne należysz też do grona 90% Polaków ze zbyt niskim poziomem witaminy D - to też warto zbadać. Organizm to jeden wielki mechanizm połączony i nie można dzielić go na poszczególne części, zapominając o innych. Im bardziej się starzejemy tym bardziej prawdopodobne na drodze różnych czynników czasami niezależnych staje się rozregulowanie którejś z "części" i na zasadzie mechanizmu połączonego następują "luzy", które różnie mogą się manifestować. O badaniach jakie powinieneś zrobić (oprócz tarczycy i przysadki) już Ci pisałam. 

Nie potrzebnie ważysz się codziennie, wiem to kusi, pomiar jednak powinien być dokonywany raz na tydzień, zawsze w takich samych porównywalnych warunkach - rano, na czczo, po całkowitym wypróżnieniu. Odrzuć chleb i kanapki - to na 100%, stosuj zdecydowanie więcej produktów nieprzetworzonych bądź nisko przetworzonych i zastosuj się do tipów, które Ci podałam. Pamiętaj, że na diecie odchudzającej nie powinno rezygnować się z wartościowego tłuszczu - zimnotłoczonych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych - np. do sałatek (oleje: lniane, konopny, oliwa z oliwek), nierafinowany bio olej kokosowy jako osobna przekąska między posiłkami, ryby morskie - oczywiście nie smażone, pamiętaj też, że nie wolno chodzić spać głodnym. Ćwiczenia ale tylko wspomniane we wcześniejszym poście tlenowe -> dieta to gramy a sport to kilogramy. Bez właściwej aktywności fizycznej dużych efektów nie należy się spodziewać.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Jeśli HDL jest podwyższony to zazwyczaj cholesterol całkowity też jest podwyższony. W takim wypadku absolutnie nie należy się przejmować, bo jest temat przereklamowany przez wiadome lobby .  Znacznie ważniejszym czynnikiem w diagnostyce chorób sercowo-naczyniowych są trójglicerydy. Tak jak napisałaś ważne są proporcje, możesz obliczyć swoje proporcje i zinterpretować kalkulatorem cholesterolu i trójglicerydów.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Zachowaj taką dawkę dzienną kalorii aby nie wywoływało to frustracji z przybierania na wadze, a jednocześnie nie możesz absolutnie się głodzić, bo zawsze kończy się to efektem jo-jo.

Sam widzisz, że coś jest nie tak jeśli Twoje całkowite niepowodujące przybieranie na wadze dzienne zapotrzebowanie kaloryczne jest blisko 1/4 większe. Wesprzyj się tipami, które Ci poleciłam.

 


Goster napisał/a:
Jeśli tak jak piszesz popsułem sobie metabolizm to znów podobne pytanie - jak jeść by go naprawić? Jakiś kres tycia? (Bo przy spozywaniu 2500 kcal za chwle nie będę mógł sie ruszać
Nie używaj określenia "popsułem sobie metabolizm" bo wiele czynników wpływających na coś takiego jest od Ciebie niezależne, czasami to może być impuls środowiskowy. Jak go naprawić? Najpierw zrób sobie badania, bo trzeba znać przyczynę niedomagania, dopiero wtedy można coś robić.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





Goster napisał/a:
Czyli co to de facto oznacza? Więcej kcal? Bo jesli tak to przez miesiąc utyję o ok 6-7 kg!
To znaczy że spożywając dziennie 2474 kcal Twoja waga powinna się nie zmieniać, przy 1800 kcal dziennie powinieneś dość wyraźnie tracić na wadze.

Goster napisał/a:
Chodziło mi o efekt jojo. Czy odchudzaniem opartym na małej ilości kcal można popsuć sobie tarczycę?

Nie, ale obniżasz sobie na jakiś czas poziom podstawowej przemiany materii, to skutkuje tym, że po powrocie do normalnego żywienia przykładowe 2474 kcal będzie powodować przybieranie na wadze.

 


Goster napisał/a:
To w takim razie skąd brak efektów przy spacerach a w zasadzie zawsze na drugi dzień po większej ilości przebytej drogi dodatkowe kg?

Tak jak napisałam przyczyna wg mnie raczej tkwi w zakłóconym jakimś czynnikiem tempem metabolizmu, a więc wskazuję Ci jako pierwszego podejrzanego hormony tarczycy + TSH.

Godzinny spacer dla Twojej wagi i wzrostu umiarkowanym tempem to spalenie około 280 kcal, więc nie jest to dużo, ale każda aktywność czy spalamy podczas niej mało czy dużo kcal to dla naszego organizmu a zwłaszcza limfy dobroczynna gimnastyka.

» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24



Dobrze wpływają na spalanie tłuszczu, zwłaszcza jeśli trwają co najmniej 1 godzinę. Jest to trening tlenowy, a "spalanie" tkanki tłuszczowej rozpoczyna się już po ok. 30 minutach.
» przejdź do wątku

NutriAdvicerka




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 16.03.2009
Posty: 412

Przepisy: 34

Pomogła: 24





Goster napisał/a:
Na 1700-1800 kcal byłem przez około rok. Waga w miarę utrzymywała się ale na poziomie ok 75kg a wszystko co powyżej szybko dodawało kilogramów. (Ostatnio byłem na ponad 2000 kcal i mam efekt 81 kg)

Według kalkulatora całkowitej przemiany materii dla mężczyzny 37 letniego, przy wzroście 180 cm, dla wagi powiedzmy 75 kg przy uwaga! siedzącym trybie życia wartość wynosi aż 2474 kcal. Do 1800 kcal gdzie miałeś tylko efekt utrzymania wagi to bardzo dużo, więc widzisz, że coś jest nie tak z Twoją przemianą materii.

 


Goster napisał/a:
Krew robiłem nie tak dawno - wszystko w porządku. TSH nie ale czy to możliwe by popsuć tarczycę jojem? Wszystko dzialało jeszcze 1,5 roku temu odchudzając sie w taki sam sposób.

Morfologia krwi nie powie Ci o zwolnionej przemianie materii. TSH - hormon przysadki mózgowej reguluje pracę tarczycy - jest on pierwszym hormonem do diagnozy pracy tarczycy - tak jak Ci napisałam wcześniej są też hormony tarczycy, które pokazują pracę tarczycy, w tym nie doceniany w diagnostyce odwrotna trójjodotyroksyna (rT3) - tak jak napisałam - poziom TSH, fT3 i fT4 może być OK, a rT3 jest za duży i przemiana materii leży.

 


Goster napisał/a:
czy to możliwe by popsuć tarczycę jojem?

Rozwiń tą odpowiedź bo nie rozumiem co chciałeś wyrazić. Czy się suplementujesz jod?

 


Goster napisał/a:
Wszystko dzialało jeszcze 1,5 roku temu odchudzając sie w taki sam sposób.

Już rok temu powinieneś mieć bardziej spektakularne sukcesy w odchudzaniu trzymając się takich wartości dziennego spożycia kalorii. Od tego czasu metabolizm mógł jeszcze bardziej zwolnić na wskutek np. niedoczynności tarczycy. Czy li podsumowując na dzień dobry TSH, jeśli będzie OK, to w drugiej kolejności fT3, fT4, rT3. Dodatkowe tipy, które Ci opisałam we wcześniejszym poście są tylko pomocne. Bez badań nie będę mogła Ci już więcej nic doradzić.

 


Goster napisał/a:
Myślę poważnie od odstawieniu spacerów - Podobno cardio to kondycja a nie pomoc w odchudzaniu. (Odchudzając się kilka lat temu nie spacerowałem prawie w ogóle i chudłem ok 1kg na tydzień)
Błędne myślenie. Spacery to trening tlenowy czyli kardio. Trening tlenowy (aerobowy) to trening, mający na celu spalenie tkanki tłuszczowej z udziałem przemian tlenowych zachodzących w organizmie. Energia potrzebna na wysiłek jest pozyskiwania w procesie spalania tlenowego. W trakcie aktywności ruchowej krew nadąża z bieżącym dostarczaniem tlenu do mięśni, zaś sam organizm pozyskuje energię ze spalania tłuszczów oraz białek. Tętno u dorosłych 60%- 85% HRmax (tętna maksymalnego). HRmax = 220 - wiek podany w latach. Oprócz marszu inne przykłady treningu tlenowego to nordic walking, trucht, jazda na rowerze, pływanie, bieżnia, stepper. Dla wyzwolenia spalania tłuszczu trening tlenowy musi trwać minimum 30 minut inaczej nie dojdzie do rozpoczęcia spalania. Natomiast treningi beztlenowe (anaerobowy) to tętno zbliżone do 100% HRmax. Spalają się węglowodany, krew natomiast nie jest w stanie dostarczyć wystarczającej ilości tlenu na czas, aby spalać tłuszcz. Do takich ćwiczeń nie są potrzebne dostawy tlenu, tłuszcz zostaje po prostu nietknięty. Takie ćwiczenia powodują głównie rozwój masy mięśniowej.
» przejdź do wątku

«   | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |