Z odstawianiem spacerów nie mają racji, z tym pierwszym mogą mieć. Uważam, że nie powinieneś schodzić poniżej 1700 kcal, bo obniżasz sobie podstawową przemianę materii. Weź spróbuj używać kosztem kanapek więcej sałatek i surówek warzywnych (bez ograniczeń ilości, jako drugie czy trzecie śniadanie, czy podwieczorek, oczywiście bez dodatków takich jak cukier czy majonez). Dodawaj do nich koniecznie olejów zimnotłoczonych -> tłuszczem w tłuszcz. Używaj też uwaga! oleju kokosowego (bio koniecznie!) nierafinowanego (inny absolutnie nie wchodzi w grę!) - 2-3 łyżki dziennie między posiłkami. Używaj też przypraw przyspieszających trawienie (nie spalających tkankę tłuszczową) takich jak pieprz kajeński, chili, imbir, kurkuma. Być może też słabo zakwaszony żołądek, dlatego posiłki dokładnie gryź, jedz długo, nie popijaj w trakcie posiłków.Proponowałabym włączenie jako I śniadanie świeżo wyciskanych soków (jeśli masz wyciskarkę) - warzywnych lub warzywno-owocowych (z owoców możesz używać grejpfrutów, jabłek), polecam zwłaszcza mono soki z naci selera (bez żadnych dodatków!) to na pewno pobudzi soki żołądkowe. Pomyśl też o dorzucaniu do swoich posiłków (nie tylko surówek) siemienia lnianego, ale sam musiałbyś go mielić przed spożyciem w młynku do kawy
Być może masz też delikatnie stłuszczoną wątrobę, przez to nie pracuje ona wydajnie. Radziłabym zrobić badanie takich parametrów krwi: glukoza, aspat i alat (enzymy wątrobowe), lipidogram (przede wszystkim trójglicerydy) i koniecznie wspomianych wcześniej TSH, fT3, fT4 oraz rT3 (odwrotna trójjodotyronina) - jest to drogie badanie, ale bywa tak, że TSH oraz fT3 i fT4 są OK i lekarz nie stwierdza niedoczynności tarczycy, jednak nie zleca badania rT3, który bardzo zaburza konwersję T4 do T3 i to może być przyczyną słabego metabolizmu.