Hej wszystkim odchudzonym i odchudzającym się. Chciałam się pochwalić moim sukcesem jakim jest zrzucenie 16 kg w okresie od czerwca 2010 do grudnia 2011. Do tej pory utrzymuję tę wagę. Wydaje mi się, że moja dieta jest w miarę racjonalna, dlatego chciałam ją tutaj przedstawić
A zatem uwaga, uwaga, oto mój sposób na sukces (mam nadzieję, że długotrwały ):
-przede wszystkim rezygnacja z WSZYSTKICH fast foodów i słodyczy oraz z cukru i wszelkiego białego pieczywa oraz tłuszczów pochodzenia zwierzęcego używanych do smażenia oraz z masła i margaryny do smarowania chleba.
-na śniadanie: owsianka i otręby owsiane z owocami lub orzechami, lub płatki śniadaniowe z pełnego ziarna, lub chleb razowy np. z szynką z indyka lub kurczaka albo z jajkiem, albo jajecznica z pomidorami i w/w szynką; ogólnie mówiąc coś pożywnego i sycącego, dającego energię na poczatek dnia.
-na obiad: duża porcja warzyw, na które w danym momencie mam ochotę, z mięs jem kurczaka najlepiej gotowanego lub pieczonego, indyka, wołowinę, wszystkie te mięsa przyrządzane na różne sposoby, ale staram się unikać smarzenia, odrzuciłam wcześniej jedzoną wieprzowinę (jako mięso i jako szynkę); jem dużo ryb, bo je bardzo lubię, tutaj nie będę wymieniała jakie jem, bo są to bardzo różne ryby, praktycznie wszystkie dostępne na rynku , z innych dań to makaron z pełnego ziarna z warzywami, ryż brązowy z warzywami lub z owocami, kasza gryczana z warzywami i czasem kasza manna z owocami, od czasu do czasu naleśnik ze szpinakiem z Biowaya
-na drugie śniadanie i podwieczorek: jakiś nabiał i owoc lub warzywo
-kolacji nie jadam, ostatni posiłek jem około 18.
-jem dużo warzyw i owoców, staram się by były w każdym posiłku i by były różnorodne.
-z nabiału jem i piję: jajka, mleko, twaróg chudy, serki twarogowe, czasem tofu i fetę, jogurty naturalne, kefiry, zrezygnowałam natomiast z tłustych żółtych serów, serów wędzonych i topionych oraz typu brie czy camembert
-jem regularnie różne orzechy i bakalie w zastępstwie słodyczy: orzechy głównie włoskie, migdały, laskowe, ziemne, z bakalii suszone morele, śliwki, żurawinę, rodzynki oraz ziarna dyni (polecam jako pyszny deser coś co wymyśliłam sama: pół kostki twarogu, kubek jogurtu naturalnego, w/w bakalie i orzechy zmieszać i zjeść-niebo w gębie i samo zdrowie )
-jem 4 posiłki dziennie w odstępie 3 godzin, to takie optimum dla mnie by nie odczuwać głodu i nie rzucać się na jedzenie, czyli zasada częściej a mniej u mnie działa bardzo dobrze.
-staram się pić dużo wody, piję też sporo herbaty białej i zielonej, jakiś soczek warzywny też się trafi, no i mój jedyny grzech, czyli jedna kawa dziennie musi być
-mniej jeżdżę, a więcej chodzę, ostatnio zapisałam się też na naukę pływania, na razie jest to godzinka tygodniowo, ale jak się nauczę, to mam nadzieję chodzić na basen częściej , od czasu do czasu się trochę porozciągam no i to tyle moich ćwiczeń.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w odchudzaniu
A zatem uwaga, uwaga, oto mój sposób na sukces (mam nadzieję, że długotrwały ):
-przede wszystkim rezygnacja z WSZYSTKICH fast foodów i słodyczy oraz z cukru i wszelkiego białego pieczywa oraz tłuszczów pochodzenia zwierzęcego używanych do smażenia oraz z masła i margaryny do smarowania chleba.
-na śniadanie: owsianka i otręby owsiane z owocami lub orzechami, lub płatki śniadaniowe z pełnego ziarna, lub chleb razowy np. z szynką z indyka lub kurczaka albo z jajkiem, albo jajecznica z pomidorami i w/w szynką; ogólnie mówiąc coś pożywnego i sycącego, dającego energię na poczatek dnia.
-na obiad: duża porcja warzyw, na które w danym momencie mam ochotę, z mięs jem kurczaka najlepiej gotowanego lub pieczonego, indyka, wołowinę, wszystkie te mięsa przyrządzane na różne sposoby, ale staram się unikać smarzenia, odrzuciłam wcześniej jedzoną wieprzowinę (jako mięso i jako szynkę); jem dużo ryb, bo je bardzo lubię, tutaj nie będę wymieniała jakie jem, bo są to bardzo różne ryby, praktycznie wszystkie dostępne na rynku , z innych dań to makaron z pełnego ziarna z warzywami, ryż brązowy z warzywami lub z owocami, kasza gryczana z warzywami i czasem kasza manna z owocami, od czasu do czasu naleśnik ze szpinakiem z Biowaya
-na drugie śniadanie i podwieczorek: jakiś nabiał i owoc lub warzywo
-kolacji nie jadam, ostatni posiłek jem około 18.
-jem dużo warzyw i owoców, staram się by były w każdym posiłku i by były różnorodne.
-z nabiału jem i piję: jajka, mleko, twaróg chudy, serki twarogowe, czasem tofu i fetę, jogurty naturalne, kefiry, zrezygnowałam natomiast z tłustych żółtych serów, serów wędzonych i topionych oraz typu brie czy camembert
-jem regularnie różne orzechy i bakalie w zastępstwie słodyczy: orzechy głównie włoskie, migdały, laskowe, ziemne, z bakalii suszone morele, śliwki, żurawinę, rodzynki oraz ziarna dyni (polecam jako pyszny deser coś co wymyśliłam sama: pół kostki twarogu, kubek jogurtu naturalnego, w/w bakalie i orzechy zmieszać i zjeść-niebo w gębie i samo zdrowie )
-jem 4 posiłki dziennie w odstępie 3 godzin, to takie optimum dla mnie by nie odczuwać głodu i nie rzucać się na jedzenie, czyli zasada częściej a mniej u mnie działa bardzo dobrze.
-staram się pić dużo wody, piję też sporo herbaty białej i zielonej, jakiś soczek warzywny też się trafi, no i mój jedyny grzech, czyli jedna kawa dziennie musi być
-mniej jeżdżę, a więcej chodzę, ostatnio zapisałam się też na naukę pływania, na razie jest to godzinka tygodniowo, ale jak się nauczę, to mam nadzieję chodzić na basen częściej , od czasu do czasu się trochę porozciągam no i to tyle moich ćwiczeń.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w odchudzaniu