witajcie.
3 lata temu schudłam na diecie, którą sobie sama wymyśliłam 20 kg. w 3,5 m-ca.
wage utrzymywałam do tej zimy. przez zime strasznie przytyłam...
schudłam wtedy z 70 kg. do 50 kg.
teraz ważę już 62 kg!!!!!!!!!!!!!!!!
od kwietnia odchudzam się różnymi 500 kcal... kopenhaskie... itp. ale wytrzymuje pare dni i koniec. ale i tak w kwietniu ważyłam już 65 więc 3 kg schudłam. dobre i to.
postanowiłam od jutra przez week. oczyscic sie. jeść same np. warzywa, a od pon. moją dawną, starą dobrą dietke. właściwie to nie dieta tylko jakby zdrowszy sposób odchudzania.
wiem, że nie jest zbyt urozmaicona i może za dużo w niej pieczywa, ale ja nie mam czasu na przygotowywanie sobie różnorodnych, wymyślnych posiłków... no po rpostu nie mam... a skoro się na niej chudnie to w końcu nie jest zła.
zaraz wpisze co jadłam przez te 3,5 m-ca.
3 lata temu schudłam na diecie, którą sobie sama wymyśliłam 20 kg. w 3,5 m-ca.
wage utrzymywałam do tej zimy. przez zime strasznie przytyłam...
schudłam wtedy z 70 kg. do 50 kg.
teraz ważę już 62 kg!!!!!!!!!!!!!!!!
od kwietnia odchudzam się różnymi 500 kcal... kopenhaskie... itp. ale wytrzymuje pare dni i koniec. ale i tak w kwietniu ważyłam już 65 więc 3 kg schudłam. dobre i to.
postanowiłam od jutra przez week. oczyscic sie. jeść same np. warzywa, a od pon. moją dawną, starą dobrą dietke. właściwie to nie dieta tylko jakby zdrowszy sposób odchudzania.
wiem, że nie jest zbyt urozmaicona i może za dużo w niej pieczywa, ale ja nie mam czasu na przygotowywanie sobie różnorodnych, wymyślnych posiłków... no po rpostu nie mam... a skoro się na niej chudnie to w końcu nie jest zła.
zaraz wpisze co jadłam przez te 3,5 m-ca.
cofnąć się by wziąć rozbieg