O utrzymanie wagi właśnie się martwiłem, bo podobno łatwo się chudnie, ale trudniej utrzymać efekty. Ale okazało się, że jest ok, nie mam z tym problemów, nie narzucam sobie jakichś ekstra ograniczeń. Jednak stosuję się do zaleceń mojej odchudzaczki, czyli wybieram do jedzenia to co wartościowe, smaczne i sycące, jem co mniej więcej 4 godziny itd. Jestem na prawdę zadowolony, bo lepiej się czuję. Jak mam ochotę na czekoladkę, to zjem czekoladkę (ale nie całą tabliczkę jak kiedyś), a jak na lody, to zjem lody, i ciasteczka jak mam ochotę, bez wyrzutów sumienia :-) I o ile te słodkości nie staną się moim pożywieniem, a jedynie takim urozmaiceniem, to jestem spokojny o moją wagę. Jeszcze taki epizodzik - wakacje, kiedy zrobiłem sobie 2 tygodnie kompletnego luzu w odżywianiu. Obżeraliśmy się lodami i ciastkami - jak kiedyś i wiesz co? po 10 dniach takiego jedzenia tęskniłem za zdrowym odżywianiem :-) było to dla mnie nie lada zdziwieniem, ale tak właśnie było, bo zdrowo jedząc, lepiej się czułem. Martwiłem się, że przytyłem na wakacjach, ale nie. Widać metabolizm tak się ładnie rozkręcił, że wszystko się wyregulowało. I to mi się podoba!
Pytasz o szczęście, to jak najbardziej jestem szczęśliwy z tym co mam, ale przy 3 tabliczkach czekolady też byłem szczęśliwy, i tak jeszcze 10 minut po ich zjedzeniu, a później miałem wyrzuty sumienia. Więc teraz jest lepiej. Dodatkowo przyjemność z dużej ilości jedzenia zamieniłem na przyjemność z robienia rzeczy fajnych i ciekawych. Nie jem już suplementów i nie mam już tej niesamowitej energii co w czasie chudnięcia - tego to mi odrobinę brakuje, ale i tak jest lepiej niż było przed odchudzaniem.
Pozdrawiam
Mariusz
» przejdź do wątkuPytasz o szczęście, to jak najbardziej jestem szczęśliwy z tym co mam, ale przy 3 tabliczkach czekolady też byłem szczęśliwy, i tak jeszcze 10 minut po ich zjedzeniu, a później miałem wyrzuty sumienia. Więc teraz jest lepiej. Dodatkowo przyjemność z dużej ilości jedzenia zamieniłem na przyjemność z robienia rzeczy fajnych i ciekawych. Nie jem już suplementów i nie mam już tej niesamowitej energii co w czasie chudnięcia - tego to mi odrobinę brakuje, ale i tak jest lepiej niż było przed odchudzaniem.
Pozdrawiam
Mariusz