wysłany: 17.03.2010 09:43
Przykład dla niedowiarków - eksperyment trwa :)
Któregoś dnia po przeczytaniu wielu artykułów, opinii na forach i przykładów zmian zachodzących w organiźmie po zmianie sposobu żywienia na ten proponowany przez dr.Kwaśniewskiego, kontra czasem bardzo zajadłą krytykę i czarne wizje nawet śmierci przy jej stosowaniu według jej przeciwników, postanowiłem że sam to sprawdzę.
Zacząłem od zrobienia badań glukozy, cholesterolu, HDL ("dobrego"),LDL ("złego"), trójglicerydów, i test na ciała ketonowe.
Oto wyniki przed stosowaniem diety:
glukoza - 95,3 mg% (60-109mg%)
cholesterol - 214,5 mg% (130-200mg%)
cholesterol HDL - 54,6 mg% (M:35mg%)
cholesterol LDL - 118,8 mg% (135mg%)
trójglicerydy - 205,5 mg% (M:40-160mg%)
ciał ketonowych brak w teście
Wyniki bardzo fajne, ale trójglicerydy za wysokie a podobno to one są odpowiedzialne za choroby serca i miażdżycę
Ściągnąłem z internetu kalkulator do liczenia stosunku białka do tłuszczy i węglowodanów oto link:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=806
Bardzo fajne i wygodne liczydełko.
Bilansuję na nim każdy posiłek.
No i cóż, zacząłem jeść według zaleceń, przestrzegając proporcji:
BTW (1/2,5/0,8) dla nie wtajemniczonych to wartości białka/tłuszczu/węglowodanów w gramach na kilogram wagi należnej czyli np. w moim przypadku wzrost 183cm - 100 = 83 kg. W mojej lodówce pojawił sie boczek, smalec, kaszanka, salceson, mnóstwo jaj jak najlepszego gatunku, pasztet i zniknął chleb, makarony, kasze, wszelakie łakocie, słodkie owoce itp.
Moja rodzina oczywiście pełna sceptycyzmu a nawet obaw przygląda się temu co robię. Przecież to rewolucja w żywieniu, wywrócenie piramidy żywnościowej do góry nogami, a takie drastyczne zmiany człowiek nie łatwo akceptuje.
ZACZęŁY SIę ZMIANY
Pierwsza z nich to taka że nie potrzebowałem więcej niż trzech posiłków dziennie.
Po zminimalizowaniu spożycia węglowodanów do ilości niezbędnej dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i zwiększeniu spożycia tłuszczu zwierzęcego, nie byłem głodny między posiłkami. Nie podjadałem niczego i nie miałem na to ochoty Byłem przez kilka godzin syty. Nie miałem ochoty na słodycze bo wcześniej też ich prawie nie jadłem. Pojawiła się jednak lekka suchość w ustach, ale piłem dużo wody mineralnej więc było znośnie.
Następną bardzo ważną zmianą jaką zauważyłem to zwiększona ilość energii. Zacząłem krócej sypiać i wstawałem bez problemu rano do pracy, co wcześniej było sporym problemem. Trudno to zmierzyć i uwierzyć ale mam dużo więcej optymizmu i bardzo dobrego samopoczucia, zacząłem chodzić do pracy pieszo kilka kilometrów bo potrzebuję ruchu, nie dlatego że muszę go mieć tylko dlatego że co dla mnie dziwne organizm mnie popycha do aktywności fizycznej, która jest przyjemna, rozładowująca wszelkie napięcia jakie dotykają każdego człowieka z różnych powodów. Przyznam że jest to fascynujące odczucie. Znikło ciągłe zmęczenie i upragnione lenistwo na kanapie. Spadłem na wadze kilka kilogramów. A przecież jem tłusto !
MINęŁY TRZY TYGODNIE - IDę NA BADANIA
Zrobiłem te same badania co przed podjęciem żywienia optymalnego
Pierwsze wrażenie, szok, przestrach, myśl o rezygnacji z diety.
Wyniki gorsze od poprzednich:
cholesterol - 232,1 mg% (zwiększony)
cholesterol HDL - 44,0 mg% (spadł)
cholesterol LDL - 158 mg% (zwiększony)
trójglicerydy - 153 mg% (spadły)
I gdyby nie spadek trójglicerydów, chyba bym się poddał. Ale ten właśnie spadek i właśnie trójglicerydów dał mi do myślenia. Odszukałem lekarza optymalnego w moim mieście i poszedłem go zapytać dlaczego ? Usłyszałem że na takie badania jest za wcześnie. Że organizm przebudowuje swoje funkcjonowanie, przechodzi z "paliwa" mało kalorycznego węglowodanów na treściwe i wydajne "paliwo" czyli tłuszcze i jeszcze kilka informacji biochemicznych których nie przytoczę bo się na tym nie znam.
MINęŁO DWA MIESI?CE - IDę NA BADANIA
Gdy wybierałem wyniki byłem wystraszony ale pełen nadziei że to właściwa dieta.
I znów zaskoczenie, nie to znów był szok.
Oto wyniki:
cholesterol - 218 mg% (spadek, powrót do wartości przed podjęciem diety )
cholesterol HDL - 54,6 mg% (wzrost do poziomu przed podjęciem diety)
cholesterol LDL - 148,3 mg% (spadek)
trójglicerydy - 74 mg% (potężny spadek)
ciał ketonowych test nadal nie stwierdza
Byłem zachwycony, zwłaszcza poziomem trójglicerydów i cholesterolem HDL ("dobrym")
Nadal czuję się świetnie. Nadal mam mnóstwo energii i dobrego samopoczucia.
Pojawiły się nowe zmiany. Mam mniejsze dolegliwości związane z leczoną od wielu lat astmą oskrzelową, zauważyłem dużo wolniejszy proces osadzania się kamienia na zębach i zupełny zanik krwawienia dziąseł przy myciu zębów. Wcześniej nie mogłem nad tym zapanować pomimo stosowania specjalnych past.
Moje samopoczucie jak i wyniki biochemiczne sprawiają że zaczynam coraz bardziej wierzyć w rewolucyjne choć logiczne zasady diety Optymalnej dr.Kwaśniewskiego.Nie popadam jednak w euforię i ślepy zachwyt. Będę nadal kontrolował biochemię mojego organizmu i obserwował zmiany w nim zachodzące
Ci którzy chcą spróbować, ważna wskazówka:
Chcąc z korzyścią dla zdrowia stosować ten model żywienia według mnie należy mocno pilnować stosunku BTW w każdym posiłku.Słabości typu: a dzisiaj sobie odpuszczę i zjem na imieninach torcika, zniszczą wszelkie dotychczasowe starania i być może nawet będą szkodzić.
Ci ludzie którzy lubią mięso i wędliny bez żadnych kłopotów powinni przejść na ten sposób żywienia.
» przejdź do wątku