Witajcie,
potrzebuję diety dla mojego chłopaka. Pracuje fizycznie, ale po pracy poza standardowym obiadem głównie żywi się wodą gazowaną, zupkami chińskimi, fast – food, chipsy, pizza plus ocet i kwasek cytrynowy. Ostatnio był na wizycie u neurologa, który w trakcie rozmowy stwierdził, że to co je jest bardzo niezdrowe i powoduje szybsze wyniszczenie organizmu. Zaproponował przejście na dietę, ale wpierw trzeba z niej wyrzucić (według lekarza tak na szybko) m. in.: kopytka, makarony, biały chleb i bułki, piersi z kurczaka (bo są nafaszerowane antybiotykami i hormonami), wodę gazowaną.
Zalecił za to jedzenie dużej ilości warzyw i owoców . Ale niestety jest problem, ponieważ mój chłopak jest dużym niejadkiem. Ma bardzo mały zasób składników, więc nieraz muszę się konkretnie nakombinować, żeby coś przyrządzić do zjedzenia. Ryby odpadają, z mięs je tylko pierś z kurczaka plus mięso na kotlety mielone i wołowina. Sosy, gulasze, gołąbki, zrazy, udka kurczaka też odpadają.
A jak jest z gotowanymi ziemniakami, twarożkami, serkami (homogenizowanymi)?
W pierwszej kolejności trzeba by zastosować dietę odkwaszającą organizm a później taką, aby przy okazji zrzucić kilka kilogramów i utrzymać w miarę zdrowy styl życia. Nie chcę, żebyście mi podawali jakieś konkretne diety, tylko pomysły co można zmienić i skomponować tak, aby było zjadliwe i przystosowane do wykonywanej pracy, ćwiczeń i jazdy na rowerze.