Dzisiaj jest: Wtorek, 19.03.2024 Imieniny: Józefa i Bogdana



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne

Forum - Kalorie


«   | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |  

powrót

Kaloria kalorii nierówna ?

Wesolutka




Skąd: Stargard Szczeciński
Dołączyła: 15.03.2009
Posty: 6

Generalnie mówi się, że najważniejsza jest ilość kalori i że 1000 kcal z pomidora to to samo co 1000 kcal z boczku. Ale wyczytałam niedawno w Wiedzy i Życiu, fajny artykuł:

cytat:

Richard Feinman ze State University of New York i Eugene Fine z Jacobi Medical Center w Nowym Jorku wykazują jednak, że kalorie z różnych źródeł nie są takie same! Zgodnie z pierwszym prawem termodynamiki obowiązuje zasada zachowania energii. W odniesieniu do odchudzania oznacza to, że kalorie z białka, tłuszczu czy cukru są równoważne, ponieważ nic z ich energii magicznie nie znika w momencie zjedzenia.

Istnieje jednak również drugie prawo termodynamiki, które mówi, że o ile nie ma przeszkód, energia ulega spontanicznemu rozproszeniu. Feinman i Fine argumentują, że ponieważ białko jest w organizmie inaczej przetwarzane niż cukier, jego energia uwalnia się w innych proporcjach. Więcej rozchodzi się w postaci ciepła, a mniej jest przetwarzane na energię chemicznych wiązań. Pierwsze potwierdzenie tej teorii przyszło dwa lata temu z Danii. W wykonanym tam eksperymencie zdrowi mężczyźni tracili w postaci ciepła więcej energii na diecie bogatej w mięso wieprzowe niż na wysokowęglowodanowej.

Jak się okazuje, białko jest z energetycznego punktu widzenia najmniej wydajne dla naszego organizmu, potrafimy zmagazynować maksymalnie 75 proc. zawartej w nim energii. Z tłuszczu udaje się odłożyć aż 97 proc. Alkohol i cukier plasują się pośrodku energetycznej stawki, odpowiednio z 85 i 82 proc. energii dostępnej do zmagazynowania.


Wydaje mi się, że coś w tym jest.

justysia




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 13.03.2009
Posty: 9

Też się skłaniam ku tezie, że kaloria kalorii nierówna. Zawsze za przykład biorę sobie przykład wody zimnej i ciepłej w odniesieniu do definicji 1 kalorii:

cytat:

1 kaloria [cal] jest to ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 [g] wody chemicznie czystej o 1 stopnia Celsjusza przy ciśnieniu 1 atmosfery


Tak więc jeśli dostarczymy do organizmu ciepłą wodę to organizm nie będzie wydatkowywał energii ( a więc kalorii) do ogrzania, co innego w odniesieniu do zimnej wody, gdzie będzie musiał to zrobić, tak więc kaloria kalorii nierówna.
You stysi A

Jellybelly




Dołączyła: 07.05.2009
Posty: 37

Poczekajcie, probuje sobie to wszystko przetworzyc... Czyli, jesli zamienie posilki weglowodanowe na bialkowe, to przy takiej samej ilosci kalorii schudne, nie wyziebiajac przy tym ustroju? Tak to rozumiem i jesli ktos uwaza, ze nieprawidlowo, prosze o korekte. :-)

Wesolutka




Skąd: Stargard Szczeciński
Dołączyła: 15.03.2009
Posty: 6

Jellybelly napisał/a:

Poczekajcie, probuje sobie to wszystko przetworzyc... Czyli, jesli zamienie posilki weglowodanowe na bialkowe, to przy takiej samej ilosci kalorii schudne, nie wyziebiajac przy tym ustroju? Tak to rozumiem i jesli ktos uwaza, ze nieprawidlowo, prosze o korekte. :-)


Tak wynika z tego, że lepiej się odchudzać białkiem niż węglowodanami !

1 g białka ma 4 kcal i tak samo 1 g węglowodanów ma 4 kcal, jednak podczas trawienia inaczej się "rozprasza" energia z białek i węglowodanów. 75% energii dostarczonej z białek zamieniamy na tkankę tłuszczową, a z kolei 82% energii dostarczonej z węglowodanów zamieniamy na tkankę tłuszczową.

justysia




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 13.03.2009
Posty: 9

Wesolutka napisał/a:

Tak wynika z tego, że lepiej się odchudzać białkiem niż węglowodanami !


To jest względne. Jeśli je się ciężkostrawne potrawy, które mają zawyczaj w składzie i białko i węglowodany i tłuszcz to jest to dla organizmu droga przez mękę. Potrzeba wiele czasu, aby to strawić i wtedy ciężko mówić czym lepiej się odchudzać. Mało jest produktów jednorodnych, gdzie byłoby same białko albo same węglowodany.
You stysi A

Domatorka




Skąd: Kraków
Dołączyła: 24.06.2010
Posty: 9

A jak się ma do tego dieta białkowa dukana? Co o niej sądzicie?


Barbarella




Skąd: Łomża
Dołączyła: 28.03.2009
Posty: 59

Przepisy: 2


Z innego postu:

Zaczerpnięte z: zdrowie.trojmiasto.pl

Dieta proteinowa dr. Pierre'a Dukana jest w ostatnich miesiącach jedną z najbardziej popularnych propozycji dla osób pragnących zmienić swój sposób odżywiania się i zgubić nadmiar kilogramów. Jej twórcą jest francuski doktor, który w oparciu o doświadczenia w pracy z osobami otyłymi napisał plan żywieniowy opierający się głównie na produktach dostarczających białko.


Zapraszamy na kolejne porady, udzielane naszym czytelniczkom przez mgr Annę Słomkowską z Poradni Dietetycznej Vita-Clinic.

Po dietę proteinową dr Dukana sięgają przede wszystkim osoby, których celem jest zrzucenie zbędnych kilogramów. Dieta składa się z czterech etapów:

1. Fazy ataku - w której przyjmowane są tylko proteiny w postaci chudego mięsa, nabiału, ryb i owoców morza. Trwa od 3 do 10 dni.

2. Fazy utraty masy ciała - produkty białkowe wzbogacone o warzywa. Trwa do czasu osiągnięcia wymarzonej wagi.

3. Fazy stabilizacji - stopniowo dodaje się pozostałe produkty. W tej fazie kształtują się nawyki żywieniowe, dzięki którym zapobiega się efektowi "jojo", czyli powrotu do dawnej wagi. Na każdy zgubiony kilogram przypada 10 dni utrwalania.

4. Fazy wyjściowa - sposób jedzenia oparty o nabyte nowe nawyki żywieniowe. Jest to etap, który ma utrwalić nowy styl żywienia, jednak raz na jakiś czas powraca się na jeden dzień do fazy ataku.

W trakcie stosowania większości diet, głównym problemem jest często pojawiające się uczucie głodu. W diecie Dukan'a taki problem nie powinien mieć miejsca. A wszystko za sprawą pokarmów białkowych, które nasycają nas na dłużej. Aby strawić białko, organizm potrzebuje znacznie więcej czasu niż na węglowodany czy tłuszcze. Białka dostarczają mniej kalorii niż tłuszcze i nasycają na dłużej niż węglowodany.

Dwie pierwsze fazy wymagają wytrwałości i dokładności w ich przeprowadzaniu. W całej diecie to one mogą być najbardziej uciążliwe, ponieważ ilość dozwolonych do spożycia produktów jest ograniczona.

Dwie kolejne fazy mają za zadanie utrzymać wypracowany efekt i zapobiec powrotowi do "starych" nawyków żywieniowych i do masy ciała sprzed diety.

Jednak dieta Dukana, tak jak inne, nie jest pozbawiona wad. Po pierwsze, we wstępnej fazie mogą pojawić się zaparcia - wynika to z braku błonnika dostarczanego głównie przez warzywa, owoce oraz pieczywo pełnoziarniste. Po drugie, spore spożycie mięsa i jaj może powodować wzrost cholesterolu we krwi. Po trzecie, z uwagi na to że głównym składnikiem diety są białka, pojawiają się niedobory witamin i minerałów. Głównie są to witaminy B1, B5, C, K, a także chrom, fosfor, magnez i potas. W celu ich pokrycia, można uzupełnić dietę suplementami witaminowo - mineralnymi. Kolejną bardzo istotną sprawą jest właściwe nawodnienie organizmu. Przy większym spożyciu białka w diecie należy również zwiększyć spożycie płynów. Ma to kolosalne znaczenie we właściwym funkcjonowaniu nerek i zapewnieniu prawidłowej filtracji bez ich obciążania zbyt dużą ilością białka.

Nie jest to dieta dla osób, które spodziewają się szybkiego efektu w postaci utraty zbędnych kilogramów. Sama faza utrwalenia jest dość długa, ponieważ na każdy utracony kilogram należy przeznaczyć 10 dni na stabilizację. Osoby, które nie przepadają za zbyt dużą ilością mięsa lub nabiału w diecie, mogą odczuwać trudności w wykonaniu planu Dukana, ponieważ te właśnie produkty stanowić będą ich podstawowe menu. A urozmaicenie diety jest dopuszczalne tylko w niektórych jej fazach. Zbyt małe spożycie węglowodanów (zwłaszcza w pierwszej fazie) może powodować rozdrażnienie i spadek energii. Diety tej nie powinny stosować kobiety w ciąży, nastolatki, osoby z chorobami nerek oraz ze względu na niskie spożycie węglowodanów osoby uprawiające sport.

W ogólnym ujęciu oceniam dietę jako dobrą, dostarcza większości składników pokarmowych, należy mieć jednak na względzie pewne braki i ewentualnie uzupełniać je suplementami. Spośród wielu diet jakie powstały w oparciu o różne teorie, ta wydaje się być rozsądna, niezbyt ciężka do przeprowadzenia i co najważniejsze nie daje piorunującego efektu, który później doprowadza do efektu jojo i spowolnienia metabolizmu

A więc według dietetyka dieta jest OK :super:

Ania7




Dołączyła: 16.10.2010
Posty: 18

Bardzo ciekawy artykuł. Dziękuję za podzielenie się nim:)

kaska85




Dołączyła: 25.03.2011
Posty: 78

słyszałam gdzieś, że kaloria kalorii nierówna. w sensie, że łatwiej spalić kalorie z warzyw i owoców niż jakiś tłustych pokarmów

Gutek




Skąd: USA
Dołączył: 20.01.2011
Posty: 37

Kaloria to kaloria nieważne czy z boczku czy z marchewki ;-)

Ten sens, o którym słyszałaś to pewnie fakt, ze tłuszcz daje dłuższe uczucie sytości, a po węglowodanach szybko znów chce się jeść, bo szybciej "zostaly spalone".
A fakt jest taki, ze nie zostaly spalone tylko zostaly rozdysponowane w organizmie przez insulinę a nastepowa hipoglikemia powoduje uczucie głodu.

«   | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |