W produkcji fast-foodów wykorzystywane są najtańsze uwodornione tłuszcze roślinne o wysokiej zawartości izomerów trans, które są najbardziej szkodliwe ze wszystkich tłuszczów jadalnych. W krajach Europy Wschodniej, w Polsce, na Węgrzech, w Bułgarii i Czechach mamy najbardziej niezdrowe fast foody [Steen Stender, Kongres Otyłości Budapeszt 2007].
Izomery trans i powstające w czasie wielokrotnego podgrzewania nadtlenki stanowią zagrożenie nadciśnieniem, miażdżycą (wzrost poziomu cholesterolu), chorobą niedokrwienną serca, cukrzycą i nowotworami, co zostało potwierdzone w kilku międzynarodowych projektach badawczych [Becker W (2003), European Food Safety Authority (EFSA) (2004), US Food and Drug Administration (2003)].
Zamiast cukru (sacharozy) w produkcji żywności tzw. wygodnej stosowany jest tańszy i bardziej wydajny syrop fruktozowo-glukozowy. Dania typu fast food są bardzo kaloryczne, a wiadomo, że nadmiar kalorii to prosta droga do otyłości, która jest chorobą. Fast foody zawierają dużo wysokoglikemicznej skrobi, dużą ilość soli i glutaminianu sodu, znikomą ilość błonnika, witamin i innych bioaktywnych komponentów. Z powodu deficytu błonnika oraz wysokiego indeksu glikemicznego nie tylko nie sycą ale wręcz zwiększają apetyt. Z fast-foodami nieodłącznie są związane napoje typy cola. Napój zawiera kofeinę i kwas ortofosforowy, który bardzo mocno wypłukuje z organizmu magnez (którego i tak bardzo mało dostarczamy z żywności) i wapń. Kaloryczne i bezwartościowe są tez inne słodkie napoje gazowane.
Fast-foody mogą uzależniać podobnie jak heroina - ostrzegają naukowcy na łamach pisma New Scientist. W bogatych krajach wciąż wzrasta odsetek osób otyłych i z nadwagą. Winą za to obarcza się dobrobyt, brak ruchu, zbyt łatwy dostęp do żywności, coraz większe porcje i inne czynniki. Amerykańscy badacze uważają, że znaleźli dowody na to, iż ludzie mogą stać się uzależnieni od cukru oraz tłuszczu w fast foodach.
Zespół dr Johna Hoebela z Princeton University w New Jersey przeprowadził badania na szczurach. Odkryto, że szczury, którym podawano żywność zawierającą 25 procent cukru, w momencie wyeliminowania cukru z diety stawały się niespokojne. Szczękały zębami i miały drgawki - objawy podobne do tych, jakie mają osoby, które odzwyczajają się od nikotyny lub morfiny. Dr Hoebel uważa, że pokarmy z wysoką zawartością tłuszczu pobudzają wydzielanie w mózgu opioidów - chemicznych substancji odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności.
Neurolog Ann Kelly z University of Wisconsin Medical School obserwowała zachowanie szczurów po podaniu im słodkich oraz słonych czy tłustych pokarmów. Znalazła związek pomiędzy substancjami chemicznymi odpowiedzialnymi za odczuwanie przyjemności w mózgu, a apetytem na taki typ jedzenia. Pobudzała mózg szczura za pomocą syntetycznej wersji naturalnego opioidu - enkefaliny. Rezultat był taki, że szczury zjadały sześciokrotnie większą porcję tłuszczu niż zwykle. Dr Kelly zidentyfikowała długotrwałe zmiany chemicznych substancji w mózgu szczurów podobne do tych, jakie powoduje długotrwałe zażywanie heroiny czy morfiny. Jej zdaniem zajadanie się smacznym jedzeniem jest wystarczające, aby spowodować zmiany ekspresji w genach, co wskazuje na możliwość uzależnienia od pokarmu.
Izomery trans i powstające w czasie wielokrotnego podgrzewania nadtlenki stanowią zagrożenie nadciśnieniem, miażdżycą (wzrost poziomu cholesterolu), chorobą niedokrwienną serca, cukrzycą i nowotworami, co zostało potwierdzone w kilku międzynarodowych projektach badawczych [Becker W (2003), European Food Safety Authority (EFSA) (2004), US Food and Drug Administration (2003)].
Zamiast cukru (sacharozy) w produkcji żywności tzw. wygodnej stosowany jest tańszy i bardziej wydajny syrop fruktozowo-glukozowy. Dania typu fast food są bardzo kaloryczne, a wiadomo, że nadmiar kalorii to prosta droga do otyłości, która jest chorobą. Fast foody zawierają dużo wysokoglikemicznej skrobi, dużą ilość soli i glutaminianu sodu, znikomą ilość błonnika, witamin i innych bioaktywnych komponentów. Z powodu deficytu błonnika oraz wysokiego indeksu glikemicznego nie tylko nie sycą ale wręcz zwiększają apetyt. Z fast-foodami nieodłącznie są związane napoje typy cola. Napój zawiera kofeinę i kwas ortofosforowy, który bardzo mocno wypłukuje z organizmu magnez (którego i tak bardzo mało dostarczamy z żywności) i wapń. Kaloryczne i bezwartościowe są tez inne słodkie napoje gazowane.
Fast-foody mogą uzależniać podobnie jak heroina - ostrzegają naukowcy na łamach pisma New Scientist. W bogatych krajach wciąż wzrasta odsetek osób otyłych i z nadwagą. Winą za to obarcza się dobrobyt, brak ruchu, zbyt łatwy dostęp do żywności, coraz większe porcje i inne czynniki. Amerykańscy badacze uważają, że znaleźli dowody na to, iż ludzie mogą stać się uzależnieni od cukru oraz tłuszczu w fast foodach.
Zespół dr Johna Hoebela z Princeton University w New Jersey przeprowadził badania na szczurach. Odkryto, że szczury, którym podawano żywność zawierającą 25 procent cukru, w momencie wyeliminowania cukru z diety stawały się niespokojne. Szczękały zębami i miały drgawki - objawy podobne do tych, jakie mają osoby, które odzwyczajają się od nikotyny lub morfiny. Dr Hoebel uważa, że pokarmy z wysoką zawartością tłuszczu pobudzają wydzielanie w mózgu opioidów - chemicznych substancji odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności.
Neurolog Ann Kelly z University of Wisconsin Medical School obserwowała zachowanie szczurów po podaniu im słodkich oraz słonych czy tłustych pokarmów. Znalazła związek pomiędzy substancjami chemicznymi odpowiedzialnymi za odczuwanie przyjemności w mózgu, a apetytem na taki typ jedzenia. Pobudzała mózg szczura za pomocą syntetycznej wersji naturalnego opioidu - enkefaliny. Rezultat był taki, że szczury zjadały sześciokrotnie większą porcję tłuszczu niż zwykle. Dr Kelly zidentyfikowała długotrwałe zmiany chemicznych substancji w mózgu szczurów podobne do tych, jakie powoduje długotrwałe zażywanie heroiny czy morfiny. Jej zdaniem zajadanie się smacznym jedzeniem jest wystarczające, aby spowodować zmiany ekspresji w genach, co wskazuje na możliwość uzależnienia od pokarmu.