Fruktoza jest to monosacharyd (cukier prosty, nie dający się rozłożyć na prostsze części), występuje przede wszystkim w owocach, w miodzie (razem z glukozą jako cukier inwertowany). Wchodzi w skład sacharozy, budując ją razem z cząsteczką innego cukru prostego, glukozy. Jest ona nieco słodsza od glukozy.
W wyniku fermentacji ulega przemianie do etanolu. Fruktoza jest znacznie wolniej przyswajana przez organizm, niż sacharoza i glukoza. Znaczne ilości fruktozy mogą powodować biegunkę i bóle żołądkowo-jelitowe. Powoduje też wyraźne podniesienie cholesterolu. W spermie fruktoza spełnia rolę materiału energetycznego plemników.
Nadmiar fruktozy w diecie jest szkodliwy, może powodować dnę moczanową.
Wpływ fruktozy na dnę moczanową przedstawia sie następująco: przy dużej dawce fruktozy produkcja energii dla naszego organizmu spada (dla bardziej obeznanych: powoduje ona związanie nieorganicznego fosforanu do fruktozo-1-fosforanu i zmniejszenie syntezy ATP, co zmniejsza syntezę puryn) i jednocześnie powoduje to zwiększenie produkcji kwasu moczowego, który gromadzi się w organizmie prowadząc do dny moczanowej.
Spożywanie żywności o dużej zawartości sacharozy albo picie soków z dużą zawartością fruktozy (cukry te są używane w produkcji wysoko przetworzonych pokarmów i napojów) prowadzi do dużego napływu fruktozy do żyły wrotnej wątroby (żyła ta zaopatruje wątrobę w krew i substancje wchłonięte w przewodzie pokarmowym). Fruktoza ulega metabolizmowi znacznie szybciej niż glukoza. Dzieje się tak dlatego, że omija ona pewien etap przemian biochemicznych, którym ulega glukoza. Wątroba zostaje szybko i w dużej ilości "zalana" fruktozą, co prowadzi do odpowiedzi wątroby w postaci zwiększenia syntezy kwasów tłuszczowych (oraz ich estryfikację), a także powoduje zwiększone wydzielanie VLDL.
VLDL są to lipoproteiny o bardzo niskiej gęstości (z ang. Very Low Density Lipoproteins) czyli jednym słowem cholesterol. Mówi się o cholesterolu złym (LDL) i dobrym (HDL). Cholesterol zły to lipoproteiny o niskiej gęstości. Więc VLDL również wpływa na nasze organizmy niekorzystnie. No ale wróćmy do tematu.
Działania wątroby pod wpływem fruktozy mogą zwiększać stężenie trójglicerydów (są to zestryfikowane kwasy tłuszczowe) w surowicy krwi i zwiększać stężenie cholesterolu LDL (czyli złego). Przyspiesza ona szlaki metaboliczne, zubożając organizm w glukozę.
Fruktoza jest używana w wielu produktach, które kupujemy w sklepach, nie wiedząc nawet jakie są szkodliwe. Pojawia się często w formie syropu glukozowo-fruktozowego, używanego na przykład w napojach bezalkoholowych (szczególnie typu cola i tonic), a także alkoholowych (np. likiery, owoce w alkoholu), może być stosowany jako dodatek do dżemów, galaretek, kompotów, wsadów owocowych do jogurtów, deserów mlecznych, a także sałatek i konserw rybnych. Fruktoza czyha na nas również w syropie kukurydzianym, w owocach. (polecam szukanie fruktozy i sorbitolu na etykietkach!) Picie napojów typu Coca-Cola przez dwa tygodnie może prowadzić do poważnego stłuszczenia wątroby. W stanach już kilkuletnie dzieci od picia zbyt dużej ilości słodzonych napojów mają wstępne stadia marskości wątroby. (tu polecam film "Super Size Me", z którego ta informacja pochodzi) Jednym słowem - fruktoza może uszkodzić naszą wątrobę równie poważnie, jak na przykład alkohol. Fruktoza może powstawać również z substancji zwanej sorbitolem, więc na niego także trzeba uważać.
Fruktoza nie powinna - wbrew pozorom - być stosowana przez cukrzyków. Zarówno fruktoza, jak i sorbitol znajdują się w soczewce oka ludzkiego; ich stężenie w przypadku cukrzycy wzrasta, zatem mogą one prowadzić do zaćmy cukrzycowej. Totez większe spożycie sorbitolu i fruktozy u osób z cukrzycą może być niebezpieczne. jednakże nie tylko dlatego osoby z cukrzycą nie powinny stosować fruktozy. Ale o tym później.
Fruktoza nasila szlaki lipogenezy, czyli przyśpiesza sposób jej przetwarzania na tłuszcze. Nie przypadkiem rośliny jesienią dają mnóstwo owoców zawierających fruktozę. Ta fruktoza jest potrzebna zwierzętom do zgromadzenia zapasu na zimę. Nie glukoza, którą rośliny równie dobrze wytwarzają, tylko fruktoza.Dzięki temu dożywianiu zwierzęta roznoszą po okolicy roślinne nasiona.
Co pewien czas odżywa pomysł z lat sześćdziesiątych, żeby diabetyków karmić fruktozą, która nie podwyższa glikemii. (co powoduje że ma niski Indeks Glikemiczny - czyli wzrost stężenia glukozy we krwi po spożyciu produktu) W początkowym okresie tak. Ale zgodnie z powyższą analizą, w przeciągu kilku m-cy glukoza MUSI doprowadzić do otyłości i rozchwiania cukrzycy. Podobnie działa alkohol. Bezpośrednio po wypiciu obniża glikemię. Niestety jeszcze szybciej jest przetwarzany na tłuszcze i również prowadzi do rozchwiania choroby. Biochemicznie jest ze wszystkich cukrów najmniej szkodliwa skrobia, potem glukoza i maltoza. Najgorsza jest fruktoza, mająca najniższy Indeks Glikemiczny.
Tak więc pomimo iż fruktoza ma niski Indeks Glikemiczny (co teoretycznie zalecałoby jej spożywanie), na dłuższą metę powoduje ona tycie - ponieważ jest przekształcana głównie do tłuszczy.
Jednakże fruktoza nie jest cukrem całkowicie złym i wyrządzającym szkody. Dzieje się tak tylko w przypadku częstego spożywania jej w dużych ilościach. duża część fruktozy bierze udział w glukoneogenezie - jest to proces odtwarzania glukozy z innych substancji w naszym organizmie, gdy jest jej brak. Dzieje się tak na przykład podczas snu. Gdy niewielki zapas glukozy zmagazynowany podczas jedzenia zostanie zużyty, uruchamia się proces glukoneogenezy - organizm włącza sobie tryb "produkcji paliwa", ze wszystkiego, czego się da.
Pomimo iż fruktoza może negatywnie wpływać na nasze zdrowie - nie znaczy to absolutnie iż powinniśmy omijać ją szerokim łukiem. Napisany przeze mnie art być może co nieco mógł zmienić sposób patrzenia niektórych z was na fruktozę. Na pewno jednak nie ma przeciwwskazań, by przy zbilansowanej diecie spożywać owoce każdego dnia. Ważne jest jedynie, by zachować umiar. Chciałam rzucić trochę światła na skutki NADMIERNEGO spożywania fruktozy - wiadomo, gdy ktoś je 2 kilogramy owoców dziennie i zapija litrem słodzonego syropem glukozowo-fruktozowym soku na przykład pomarańczowego (nawet najzdrowszego, nie mającego sztucznych barwników, konserwantów czy polepszaczy smaku) - to na pewno odbije się to na jego zdrowiu bardzo negatywnie. Chciałam również przedstawić fakt, iż w cukrzycy nie można bezkarnie spożywać fruktozy - jest ona wręcz jeszcze gorsza niż dla osób zdrowych. Mimo wad fruktozy, zachęcam jednak do spożywania owoców, ponieważ zawierają one mnóstwo witamin i związków mineralnych, które z pewnością wpłyną całkowicie pozytywnie na nasze zdrowie, o ile nie będziemy ich spożywać w nadmiarze.
Hanna
(z pomocą: "Biochemia Harpera", R. K. Murray, D. K. Granner, V. W. Rodwell
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fruktoza
[url]http://www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=2340.0;wap2[/url])
W wyniku fermentacji ulega przemianie do etanolu. Fruktoza jest znacznie wolniej przyswajana przez organizm, niż sacharoza i glukoza. Znaczne ilości fruktozy mogą powodować biegunkę i bóle żołądkowo-jelitowe. Powoduje też wyraźne podniesienie cholesterolu. W spermie fruktoza spełnia rolę materiału energetycznego plemników.
Nadmiar fruktozy w diecie jest szkodliwy, może powodować dnę moczanową.
Wpływ fruktozy na dnę moczanową przedstawia sie następująco: przy dużej dawce fruktozy produkcja energii dla naszego organizmu spada (dla bardziej obeznanych: powoduje ona związanie nieorganicznego fosforanu do fruktozo-1-fosforanu i zmniejszenie syntezy ATP, co zmniejsza syntezę puryn) i jednocześnie powoduje to zwiększenie produkcji kwasu moczowego, który gromadzi się w organizmie prowadząc do dny moczanowej.
Spożywanie żywności o dużej zawartości sacharozy albo picie soków z dużą zawartością fruktozy (cukry te są używane w produkcji wysoko przetworzonych pokarmów i napojów) prowadzi do dużego napływu fruktozy do żyły wrotnej wątroby (żyła ta zaopatruje wątrobę w krew i substancje wchłonięte w przewodzie pokarmowym). Fruktoza ulega metabolizmowi znacznie szybciej niż glukoza. Dzieje się tak dlatego, że omija ona pewien etap przemian biochemicznych, którym ulega glukoza. Wątroba zostaje szybko i w dużej ilości "zalana" fruktozą, co prowadzi do odpowiedzi wątroby w postaci zwiększenia syntezy kwasów tłuszczowych (oraz ich estryfikację), a także powoduje zwiększone wydzielanie VLDL.
VLDL są to lipoproteiny o bardzo niskiej gęstości (z ang. Very Low Density Lipoproteins) czyli jednym słowem cholesterol. Mówi się o cholesterolu złym (LDL) i dobrym (HDL). Cholesterol zły to lipoproteiny o niskiej gęstości. Więc VLDL również wpływa na nasze organizmy niekorzystnie. No ale wróćmy do tematu.
Działania wątroby pod wpływem fruktozy mogą zwiększać stężenie trójglicerydów (są to zestryfikowane kwasy tłuszczowe) w surowicy krwi i zwiększać stężenie cholesterolu LDL (czyli złego). Przyspiesza ona szlaki metaboliczne, zubożając organizm w glukozę.
Fruktoza jest używana w wielu produktach, które kupujemy w sklepach, nie wiedząc nawet jakie są szkodliwe. Pojawia się często w formie syropu glukozowo-fruktozowego, używanego na przykład w napojach bezalkoholowych (szczególnie typu cola i tonic), a także alkoholowych (np. likiery, owoce w alkoholu), może być stosowany jako dodatek do dżemów, galaretek, kompotów, wsadów owocowych do jogurtów, deserów mlecznych, a także sałatek i konserw rybnych. Fruktoza czyha na nas również w syropie kukurydzianym, w owocach. (polecam szukanie fruktozy i sorbitolu na etykietkach!) Picie napojów typu Coca-Cola przez dwa tygodnie może prowadzić do poważnego stłuszczenia wątroby. W stanach już kilkuletnie dzieci od picia zbyt dużej ilości słodzonych napojów mają wstępne stadia marskości wątroby. (tu polecam film "Super Size Me", z którego ta informacja pochodzi) Jednym słowem - fruktoza może uszkodzić naszą wątrobę równie poważnie, jak na przykład alkohol. Fruktoza może powstawać również z substancji zwanej sorbitolem, więc na niego także trzeba uważać.
Fruktoza nie powinna - wbrew pozorom - być stosowana przez cukrzyków. Zarówno fruktoza, jak i sorbitol znajdują się w soczewce oka ludzkiego; ich stężenie w przypadku cukrzycy wzrasta, zatem mogą one prowadzić do zaćmy cukrzycowej. Totez większe spożycie sorbitolu i fruktozy u osób z cukrzycą może być niebezpieczne. jednakże nie tylko dlatego osoby z cukrzycą nie powinny stosować fruktozy. Ale o tym później.
Fruktoza nasila szlaki lipogenezy, czyli przyśpiesza sposób jej przetwarzania na tłuszcze. Nie przypadkiem rośliny jesienią dają mnóstwo owoców zawierających fruktozę. Ta fruktoza jest potrzebna zwierzętom do zgromadzenia zapasu na zimę. Nie glukoza, którą rośliny równie dobrze wytwarzają, tylko fruktoza.Dzięki temu dożywianiu zwierzęta roznoszą po okolicy roślinne nasiona.
Co pewien czas odżywa pomysł z lat sześćdziesiątych, żeby diabetyków karmić fruktozą, która nie podwyższa glikemii. (co powoduje że ma niski Indeks Glikemiczny - czyli wzrost stężenia glukozy we krwi po spożyciu produktu) W początkowym okresie tak. Ale zgodnie z powyższą analizą, w przeciągu kilku m-cy glukoza MUSI doprowadzić do otyłości i rozchwiania cukrzycy. Podobnie działa alkohol. Bezpośrednio po wypiciu obniża glikemię. Niestety jeszcze szybciej jest przetwarzany na tłuszcze i również prowadzi do rozchwiania choroby. Biochemicznie jest ze wszystkich cukrów najmniej szkodliwa skrobia, potem glukoza i maltoza. Najgorsza jest fruktoza, mająca najniższy Indeks Glikemiczny.
Tak więc pomimo iż fruktoza ma niski Indeks Glikemiczny (co teoretycznie zalecałoby jej spożywanie), na dłuższą metę powoduje ona tycie - ponieważ jest przekształcana głównie do tłuszczy.
Jednakże fruktoza nie jest cukrem całkowicie złym i wyrządzającym szkody. Dzieje się tak tylko w przypadku częstego spożywania jej w dużych ilościach. duża część fruktozy bierze udział w glukoneogenezie - jest to proces odtwarzania glukozy z innych substancji w naszym organizmie, gdy jest jej brak. Dzieje się tak na przykład podczas snu. Gdy niewielki zapas glukozy zmagazynowany podczas jedzenia zostanie zużyty, uruchamia się proces glukoneogenezy - organizm włącza sobie tryb "produkcji paliwa", ze wszystkiego, czego się da.
Pomimo iż fruktoza może negatywnie wpływać na nasze zdrowie - nie znaczy to absolutnie iż powinniśmy omijać ją szerokim łukiem. Napisany przeze mnie art być może co nieco mógł zmienić sposób patrzenia niektórych z was na fruktozę. Na pewno jednak nie ma przeciwwskazań, by przy zbilansowanej diecie spożywać owoce każdego dnia. Ważne jest jedynie, by zachować umiar. Chciałam rzucić trochę światła na skutki NADMIERNEGO spożywania fruktozy - wiadomo, gdy ktoś je 2 kilogramy owoców dziennie i zapija litrem słodzonego syropem glukozowo-fruktozowym soku na przykład pomarańczowego (nawet najzdrowszego, nie mającego sztucznych barwników, konserwantów czy polepszaczy smaku) - to na pewno odbije się to na jego zdrowiu bardzo negatywnie. Chciałam również przedstawić fakt, iż w cukrzycy nie można bezkarnie spożywać fruktozy - jest ona wręcz jeszcze gorsza niż dla osób zdrowych. Mimo wad fruktozy, zachęcam jednak do spożywania owoców, ponieważ zawierają one mnóstwo witamin i związków mineralnych, które z pewnością wpłyną całkowicie pozytywnie na nasze zdrowie, o ile nie będziemy ich spożywać w nadmiarze.
Hanna

(z pomocą: "Biochemia Harpera", R. K. Murray, D. K. Granner, V. W. Rodwell
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fruktoza
[url]http://www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=2340.0;wap2[/url])