Dzisiaj jest: Czwartek, 28.03.2024 Imieniny: Anieli i Sykstusa



Ilość przepisów kulinarnych w serwisie: 5865

Forum dyskusyjne

Forum - Różne informacje o odżywianiu, newsy, ciekawostki



powrót

Pięć najgorszych produktów żywnościowych

Bondini




Skąd: Sopot
Dołączył: 28.03.2009
Posty: 46

Znalazłem w necie taką oto fajną listę 5 absolutnie najgorszych produktów do jedzenia:


1. Pączki
Pączki są smażone, zawierają mnóstwo cukru i mąki a przede wszystkim występują w nich tłuszcze trans (izomery trans). Pączki kupowane w sklepie mają aż 35-40% tłuszczów trans. Zjedzenie przeciętnego pączka dostarczy Ci 200 do 300 kalorii, głównie pochodzących z cukrów.
Wiele Amerykanów [ciekawe ilu Polaków...] zjada pączki na śniadanie, a jest to najgorsze co można sobie zafundować z rana. Cukier tylko na chwilę zaspokoi głód i wkrótce uczucie głodu powróci.

2. Woda gazowana kolorowa
Jedna puszka napoju typu cola zawiera 10 łyżeczek cukru, 150 kalorii, 30-55mg kofeiny i znajdują się w niej sztuczne barwniki i związki siarki. Więc dlaczego w ogóle pić coś takiego? Zamiana dodatku naturalnego cukru na cukry sztuczne, takie jak: aspartam, również jest kwestia sporną, gdyż sztuczne barwiki są także szkodliwe.
Badania wykazały wpływ spożywania wód kolorowych na rozwój osteoporozy, otyłości, próchnicy zębów oraz chorób serca a jednak przeciętny Amerykanin wypija 56 galonów takich płynów rocznie. Dodatkowo, poprzez wypicie tego całego cukru mija ochota na spożywanie zdrowej żywności, co z kolei prowadzi do niedoborów składników odżywczych.
W ciągu ostatniej dekady, spożycie kolorowych napojów gazowanych w USA u dzieci wzrosło dwukrotnie. Nie jest to zaskoczeniem gdy weźmie się pod uwagę fakt, iż w większości szkół znajdują się automaty z napojami. Niestety szkoły często korzystają z podpisania umowy ze znanymi producentami takich napojów, a dzieje się to kosztem zdrowa dzieci, których spożycie cukru wzrasta o połowę.
Jeśli regularnie pijesz napoje typu cola, to wyeliminowanie ich z jadłospisu może być najłatwiejszą i najkorzystniejszą rzeczą do poprawy Twojego zdrowia.

3. Frytki i prawie wszystkie smażone potrawy kupowane na mieście
Podczas obróbki termicznej ziemniaków w tłuszczach trans dochodzi do powstania wielu zarówno interesujących jak i nieprzyjemnych związków. Każda smażona potrawa, nawet warzywa, zawiera tłuszcze trans oraz potencjalnie rakotwórczą substancję – akryloamid.
Żywność smażona w olejach takich jak: sojowy, kukurydziany, krokoszowy czy w olejach orzechowych staje się bardzo problematyczną pod względem żywieniowym. Tłuszcze te łatwo jełczeją gdy są wystawione na działanie tlenu i produkują duże ilości wolnych rodników w ciele człowieka. Są one bardzo wrażliwe na indukowane termicznie przemiany podczas gotowania. Nie jest jednak powszechnie znane, że oleje te są przyczyną starzenia się, powstawanie skrzepów, zapaleń, raka, przybrania na wadze.
Możliwe jest “uzdrowienie” frytek poprzez smażenie ich w świeżym leju kokosowym, który ze względu na wysoka zawartość tłuszczów nasyconych jest bardzo stabilny nawet w wysokiej temperaturze smażenia. Dlatego też frytki powinno się przygotowywać wyłącznie na takim oleju.
Dr Mercola mówi swoim pacjentom, że zjedzenie jednej frytki to jak wypalenie 1 papierosa. Proszę to wziąć pod uwagę przy następnym zakupie zestawu MAXI.

4. Chipsy
Większość chipsów dostępnych na rynku, zarówno kukurydziane jak i ziemniaczane, jest bogate w tłuszcze typu trans. Na szczęście coraz więcej firm, zdawszy sobie sprawę z zagrożeń płynących z tłuszczów trans, produkuje chipsy bez ich użycia.
Jednakże wysoka temperatura produkcji chipsów potencjalnie wpływa na powstanie akryloamidów, nawet bez tłuszczów trans.

5. Smażone owoce morza (bez ryb)
Ta kategoria potraw jest kumulacją niezdrowych aspektów żywieniowych. Smażone krewetki, małże, ostrygi czy homary zawierają wspomniane wyżej tłuszcze trans i akryloamidy a dodatkowo zagrażają ryzykiem zakażenie rtęcią.
Owoce morza przepełnione są toksyczną rtęcią a wodne skorupiaki takie jak krewetki, mogą być zakażone pasożytami i opornymi wirusami, które nie zostaną zniszczone nawet w wysokiej temperaturze. Uważa się, ze te stworzonka żywią się odpadkami, które mogą być groźne dla człowieka.
Gdy masz ochotę na owoce morza istnieje łatwe rozwiązanie. Najlepiej omijać lokalne smażalnie ryb i spróbować łososia z Alaski [chyba w Polsce mało realne...może lepiej zwykły łosoś], gdyż udowodniono, ze nie zawiera on niebezpiecznych stężeń szkodliwej rtęci i innych zakażeń.

Co wy na to ?

Jellybelly




Dołączyła: 07.05.2009
Posty: 37

Ja sie boje juz jesc cokolwiek! ;-) Podobno bresarianie odzywiaja sie swiatlem i energia kosmiczna, tylko nikt chyba zywego jak dotad nie widzial. ;-)

Dorcia




Skąd: Warszawa
Dołączyła: 05.05.2009
Posty: 14

Przepisy: 40


Jellybelly napisał/a:

Ja sie boje juz jesc cokolwiek! ;-) Podobno bresarianie odzywiaja sie swiatlem i energia kosmiczna, tylko nikt chyba zywego jak dotad nie widzial. ;-)


Nie chodzi o to, aby się bać jeść wszystkiego tylko wiedzieć na co trzeba zwracać uwagę ustalając swoje menu, a tak nawiasem światło słoneczne jest dla nas pożytyczne (oczywiście w rozsądnych ilościach) bo dzięki temu nie trzeba się martwić o witaminę D. :-)

Jellybelly




Dołączyła: 07.05.2009
Posty: 37

Dorciu, ja to wszystko wiem. Chodzi mi tylko o to, ze kazdy produkt, ktory wczesniej jadlam i uwazalam za zdrowy, po jakims czasie, dietetycy dobijaja... Tak jest teraz np. z platkami sniadaniowymi. Wlasnie po nich jada, jak mozesz dowiedziec sie z forum. Lubie bardzo jogurt naturalny, ciekawe co w nim za jakis czas znajda... Ja mysle, ze czegos absolutnie zdrowego, to juz wcale nie ma, i teraz musimy przy ukladaniu naszego jadlospisu, wybierac juz mniejsze zlo. ;-)

zohan




Dołączyła: 07.08.2009
Posty: 1

chyba wszystkie słodycze nie bardzo wpływają na naszą sylwetkę....

misza85




Dołączyła: 16.03.2010
Posty: 1

Paczki, chipsy, frytki, kolorowe napoje hmm faktycznie to chyba najbardziej smieciowe jedzenie, niestety jemy ich dość sporo, szczególnie dzieci lubią cole, frytki i chipsy. Dopiero jak zdamy sobie sprawę z ich kaloryczności etc to świadomie podejmiemy decyzje o ich ograniczaniu,a dzieciakom i tak sie nie przegada ;)