Kolejny klasyk, którego wersji jest mnóstwo, ale każdy pewnie robi to danie inaczej. Niezmiernie rzadko jadam ryż w innej niż risotto postaci, bo poprostu ryżu nie lubię. Ale w risotto mi smakuje, może dlatego że dodaję brązowy ryż albo basmati a one nie są zbyt kleiste i raczej są zawsze "na sypko". To kwestia gustu, bo przecież prawdziwe risotto to rozgotowany ryż z dodatkami. U mnie jest inaczej, a smaki z dodatków cudownie przechodzą i mieszają sie wzajemnie. Pycha!
Użyłam 2 torebek ryżu brązowego. Gotowałam go 5 min krócej niż było podane na opakowaniu.
parę plasterków wędliny
2 cebule
1 papryka( kolorystycznie pasowała mi czerwona)
6 dużych pieczarek
1 średnia cukinia
sól, pieprz, papryka ostra , parę kropel sosu sojowego

Na patelni podsmażyłam na odrobinie oliwy pieczarki , paprykę, wędlinę, cebulę oraz oddzielnie cukinię. Wszystko musi być miękkie bo nie będzie się już zbyt długo dusiło. Wymieszałam to wszystko z ryżem, dolałam ok 2 łyżek wody, sos sojowy, pieprz, paprykę, sól do smaku . Na malutkim ogniu potrzymałam jeszcze ok 5 min. Potem zostawiłam na ciepłej kuchni ale już wyłączonej.Smacznego. No i polecam to danie jako jedzenie na wynos np. do pracy zamiast kanapek.