Kuchnia australijska

   Czego możemy się spodziewać podczas podróżny na Antypody? Bezkresnych, wspaniałych krajobrazów, dobrego wina czy nieśmiertelnych steków podawanych z frytkami w towarzystwie piwa. Co jeszcze? Ci bardziej zainteresowani po zastanowieniu może przypomną sobie o fasolce z puszki firmy Heinz oraz pasztecikach tutaj popularnie nazywanych "pies". Jednak jak to zwykle bywa wyobrażenia ni jak mają się do rzeczywistości. Jakiś czas temu Australia przeszła bowiem niemalże kulinarną rewolucję.


   Tradycyjna kuchnia australijska hołdowała onegdaj monotonnemu, angielskiemu menu przywiezionym przez emigrantów i zesłańców. Tę niezbyt wyrafinowaną kuchnię zdominowały takie dania jak pieczeń, kotlety z rusztu, puddingi

 i inne potrawy podawane najczęściej ze sztampową brytyjską mieszanką miękkich i rozgotowanych warzyw, takich jak ziemniaki, marchewka, groszek czy fasola. Jednak w czasie ostatnich trzydziestu lat w kuchni australijskiej powiał ożywczy wiatr kulinarnej zmiany związany głównie z wielokulturowością i otwarciem Australii na przybyszów z zewnątrz. Miało miejsce niezwykłe zjawisko - wszystkie ludy zamieszkujące Australię (a jest to niemalże cały świat) zaczęły z pasją kultywować swoje kulinarne tradycje i zwyczaje. Tym sposobem pojawiły się oliwki i oliwa z oliwek wytłaczana przez potomków Greków, Włochów, Chorwatów czy Hiszpanów i nastała australijska wersja kuchni śródziemnomorskiej. Chińczycy, Hindusi, Wietnamczycy, Tajowie i Japończycy swoimi specjałami zaczęli szturmem zdobywać australijskie podniebienia. A Niemcy, Rosjanie, Polacy , Ukraińcy czy Czesi poczęli bezkompromisowo gotować na modłę swoich narodowości, czym niemalże zmusili właścicieli sklepów do sprowadzania artykułów ze starych ojczyzn.


   W supermarketach i sklepikach nie zdziwi zatem nikogo widok włoskich serów spoczywających obok polskich czy też chińskiej kapusty leżącej obok kapusty kiszonej. Cały ten spożywczy kalejdoskop tworzy niezwykłe bogactwo smaków i aromatów. Śmiało można powiedzieć, iż współczesna kuchnia australijska składa się z tego co najlepsze z wielu kuchni świata. W Australii dostać można praktycznie wszystkie odmiany świeżych warzyw i owoców z całego globu bez względu na porę roku. Więc czy istnieje coś takiego jak tradycyjne, konserwatywne australijskie potrawy? Jedną z takich potraw jest vegemite, rodzaj pasty do smarowania pieczywa przyrządzona z drożdży. Pasta ta jest bardzo lubiana przez dzieci i chętnie jedzona na śniadanie czy podwieczorek. Drugą, może nie potrawą, lecz produktem są cieszące się popularnością biszkopty "Tim Tam", które dostać można tylko w Australii. Kultywowany jest tu nawet tradycyjny zwyczaj ich zajadania przez odłamanie rogów po przekątnej biszkopta i wypicie przez taką "rureczkę" kawy lub herbacianych naparów. Kolejnym specjałem są anzac biscuites, ciasteczka, które swoją historią sięgają czasów I wojny światowej. Przepis na nie został specjalnie dobrany tak, by wypieki przetrwały długą podróż z Australii do Europie, do walczących na froncie australijskich żołnierzy.


   Cała ta niezwykła mieszanka w połączeniu z pysznymi, lokalnymi produktami jak jagnięcina, wołowina, owoce morza czy warzywa tworzą prawdziwy bujny, smakowity bukiet. Australia przez swoją różnorodność i wielokulturowość stanowi jedyny w swoim rodzaju kulinarny róg obfitości. Spotkać tu można kuchnie świata zarówno w wersjach tradycyjnych jak i nowoczesnych, przesiąkniętych wpływami innych narodowości. Śmiało można powiedzieć, że jest to niezwykle naturalna kolebka tak popularnej obecnie kuchni fusion czyli łączenia na talerzu wielu kuchennych wpływów. Możliwość komponowania ze sobą różnych tradycji kulinarnych i nurtów otwiera przed smakoszami nieograniczone możliwości. Jeżeli tylko posiada się wyobraźnię, można wyczarować danie, które swą oryginalnością zadowoli najwybredniejsze podniebienie.