konrado5 napisał/a:
Radzę poczytać to co jest napisane w linkach poniżej, bo widzę, że powtarzasz obiegowe opinie.
http://vegie.pl/topics218/3249.htm
Nie do końca masz rację opierając się na danych dostarczonych na forum wegetariańskim. Weź pod uwagę, że witamina D zawarta jest tylko w pokarmach pochodzenia zwierzęcego, a więc to prawdziwi wegetarianie (bez spożycia jajek i nabiału) mogą mieć problem, bo są zdani wyłącznie na Słońce i sztuczną suplementację (podobnie ma się rzecz z witaminą B12).
Niedobór witaminy D jest następstwem: zmniejszonego jej „dowozu” z pożywieniem, upośledzonej syntezy skórnej, zaburzonej hydroksylacji, nadmiernego katabolizmu.
Podsumowując problemy z niedoborem mogą mieć osoby z różnego rodzaju zaburzeniami wchłaniania, małe dzieci, osoby starsze, osoby otyłe oraz ludzie, którzy spożywają mało jajek, masła, margaryny (jest ona fortyfikowana), produktów nabiałowych, wątroby no i przede wszystkim ryb morskich.
Zauważ, że opatrzność tak "zadbała", że w lato jemy mniej, ale jesteśmy wystawieni na promieniowanie (nie wiem czy wiesz, że synteza zachodzi również pod wpływem promieniowania odbitego ! czy np. będąc w domu i mając otwarte okno i siedząc w okolicy okna również dostajemy dawkę) natomiast w zimę jemy generalnie więcej i tłuściej (a więc jak tłuszcz zwięrzęcy to większa szansa na witaminę D).
Nawet ponad 90% dobowego zapotrzebowania na witaminę D może być wyprodukowane w skórze pod wpływem światła słonecznego. Na skórną produkcję witaminy D mają wpływ: pora roku, zachmurzenie i zanieczyszczenia powietrza, szerokość geograficzna, stosowanie kremów z filtrem, pigmentacji skóry i starzenie się skóry. Obiegową opinią jest natomiast, że w zimie nie ma Słońca i nie ma syntezy lub jest bardzo mała synteza witaminy D. Natomiast synteza zachodzi pod wpływem promieniowania UV-B, które przenika również zimą.
Dorosły człowiek odżywiający się w sposób tradycyjny z udziałem żywności pochodzenia zwierzęcego, będący każdego dnia na dworze, bez defektów wchłaniania nie ma prawa mieć niedoborów witaminy D.Gdyby rzeczywiście ludzie mieli niedobory witaminy D byłoby to łatwe do zdiagnozowania.
A tak na marginesie Konrado (nie chcę Ci zbytnio "dowalać", ale coś muszę) czytając Twoje posty to wynika z tego , że nie masz za dużej wiedzy z dziedziny fizjologii żywienia i masz kłopoty ze "sklejaniem" w całość otrzymanych informacji, tak więc na przyszłość nie pisz o osobach z wiedzą, że powtarza obiegowe opinie, ponieważ takie osoby mają wiedzę przekazaną przez profesorów i doktorów, a nie przez forumowiczów.