Podpowiadamy jak nie dać się nabrać w sklepie i rozpoznać żywność, która jest ekologiczna tylko z nazwy oraz czy warto kupować ekologiczną żywność z importu. Aby nie dać się oszukać trzeba wiedzieć, jak powinna być oznaczona żywność ekologiczna i jakie powinna zawierać cechy.
Według szacunków Inspekcji Handlowej 20% produktów oznaczonych symbolami zarezerwowanymi dla żywności ekologicznej nie spełnia wszystkich kryteriów uprawniających do korzystania z tego typu oznaczeń. Ekologiczne produkty są wytwarzane w procesie wyznaczonym przez restrykcyjne wymogi prawne. Zasady wytwarzania żywności ekologicznej określone zostały w rozporządzeniu Rady (EWG) 2092/91 dotyczącym produkcji ekologicznej oraz znakowania produktów rolnych.
|
|
Jak rozpoznać ekologiczny produkt?
Niektórzy producenci wykorzystują oznaczenia zarezerwowane dla produktów ekologicznych bezprawnie. Problemem jest też niewłaściwe oznaczanie produktów - prawidłowo oznakowany artykuł żywnościowy powinien posiadać słowa "ekologiczny", "eko" lub "bio" w nazwie oraz symbol unijnego znaku (tzw. euroliść).
Do grzechów głównych producentów można zaliczyć także:
- reklamowanie produktów ekologicznych jako niezawierających GMO (żaden produkt eko nie zawiera GMO)
- niezgodność deklarowanej zawartości poszczególnych składników w produkcie z rzeczywistą zawartością (np. tłuszczu, węglowodanów)
- informowanie o właściwościach produktu, których w rzeczywistości dany artykuł żywnościowy nie posiada
- omijanie nakazu, aby produkt ekologiczny zawierał co najmniej 95% naturalnych składników
- stosowanie środków konserwujących niedostępnych dla eko producentów (np. dwutlenku siarki - E220 - do konserwowania suszonych owoców)
Eko - zamiast informować reklamuje
Problemem zaobserwowanym na rynku żywności ekologicznej w Polsce jest nadużywanie określenia "eko" nie tylko przez producentów, ale także przez sprzedawców. Określenie to w okresie mody na ekologiczną żywność jest wykorzystywane raczej do reklamowania swojego punktu sprzedaży. Traci ono pierwotną funkcję - przecież jego rola powinna polegać na informowaniu konsumenta, a nie wpuszczaniu go w maliny. Pod szyldem "eko" mogą znajdować się produkty, które wcale nie można uznać za ekologiczne. "Ekobazary", czy sklepy "ekologiczne" lub z tzw. "zdrową żywnością" nie zawsze oferują żywność ekologiczną. Określenia te wykorzystywane są do celów marketingowych i nie przesądzają o tym, że w miejscach tych oferowana jest wyłącznie żywność ekologiczna.
Dlatego też konsumenci powinni być czujni - nie można ufać reklamie. Lepiej zawsze sprawdzić czy produkt jest prawidłowo oznakowany. Na etykiecie produktu powinno widnieć:
- słowo "ekologiczny", "eko" lub "bio"
- unijne logo (tzw. ekoliść)
- numer jednostki certyfikującej
Jeżeli produkty ekologiczne oferowane są do sprzedaży bez opakowań jednostkowych, sprzedawca musi posiadać aktualny certyfikat, zawierający wykaz produktów ekologicznych, wydany przez upoważnioną jednostkę certyfikującą. Certyfikat świadczy o tym, że na wszystkich etapach wytwarzania produktu zastosowane zostały ekologiczne metody produkcji.
Żywność "eko" z importu
Wśród zasad obowiązujących eko - producentów można wymienić zakaz stosowania większości substancji o właściwościach konserwujących i przeciwutleniających. Powoduje to, że termin przydatności do spożycia oraz data minimalnej trwałości są krótsze niż w przypadku tradycyjnej żywności. Podważa to sens importowania ekologicznej żywności. Najlepiej sięgać po produkty lokalne.
Praktyka pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Polska importuje żywność ekologiczną m.in. z Turcji. Są to między innymi suszone owoce, orzechy soki owocowe i zioła.
Importowana żywność ekologiczna podlega identycznym zasadom co konwencjonalna żywność. Konieczne jest uzyskanie licencji importowej w oparciu o:
- certyfikaty sanitarne lub fitosanitarne z kraju pochodzenia produktu
- próbki żywności poprawne przez inspektorów sanitarnych po przekroczeniu towaru przez granicę
Najlepsze "eko" z lokalnego rynku
Ekologiczna żywność z lokalnego rynku jest najświeższa i jesteśmy pewni jej pochodzenia. Problem z polskim rynkiem żywności ekologicznej polega na tym, że mało producentów rolnych decyduje się na branżę eko.
Siłą rzeczy, powoduje to, że w obliczu rosnącego zainteresowania eko - żywnością, w supermarketach i mniejszych eko - sklepach dominują produkty pochodzące z importu. Najczęściej są to artykuły spożywcze pochodzące z Niemiec. Brakuje natomiast lokalnych produktów.
Drugą kwestią jest zjawisko sprzedawania przez niektórych eko - rolników płodów rolnych bezpośrednio z gospodarstwa zainteresowanym zamawiającym. W kolejnych latach sytuacja może się zmienić, ale rynek ekologicznej żywności w Polsce jest nadal rynkiem wschodzącym.
Kilka wskazówek na zakończenie
W związku z tym, że polska żywność ekologiczna nie pokrywa w całości zapotrzebowania na tego typu produkty na polskim rynku można uznać, że jesteśmy skazani na eko z importu. Wydaje się, że w ciągu kolejnych lat sytuacja może się zmienić. Pytanie tylko, czy na lepsze - czy polscy rolnicy nie będą żądać wyższych cen za produkty. W krajach zachodniej części Europy ekologiczne rolnictwo jest lepiej rozwinięte. Dostęp do nowoczesnych rozwiązań i sprawdzone metody produkcji obniżają koszty produkcji, a tym samym umożliwiają producentom zaproponowanie niższej, bardziej konkurencyjnej ceny.
Niemniej z perspektywy konsumenta bardziej korzystne byłoby nabywanie eko żywności z rynku lokalnego w związku z krótkim terminem przydatności do spożycia. Drugim problemem jest bezprawne posługiwanie się oznaczeniami zarezerwowanymi dla eko żywności. Trzeba uważnie sprawdzać, czy wszystkie trzy elementy wymienione w artykule znajdują się na opakowaniu. Jeżeli zaś mamy wątpliwość odnośnie do ekologicznego charakteru produktów sprzedawanych luzem, nie bójmy się prosić o przedstawienie certyfikatu.