Kawa mrożona i inne letnie desery - zagrożenie dla sylwetki

   Wydaje ci się, że nie jesz dużo latem, a jednak nadal tyjesz? Uważaj - letnie desery bywają zgubne dla sylwetki, zwłaszcza, gdy sięgamy po nie kilka razy w tygodniu. Wakacyjne wyjazdy sprzyjają sięganiu po desery, który na pierwszy rzut oka wydają się być nieszkodliwe dla sylwetki. Niestety, najczęściej zbadanie ich składu rozwiewa wszelkie wątpliwości. Sprawdź, co kryją w sobie słodkości, po które tak chętnie sięgamy latem.

Kawa mrożona - prawdziwa bomba kaloryczna

   Zwykła czarna kawa praktycznie nie zawiera kalorii. Gdy dodamy do niej mleko, jej kaloryczność delikatnie wzrasta. Inaczej sprawa wygląda z kawą mrożoną. W skład takiego napoju najczęściej wchodzi kawa, mleko, śmietana; często też mleko bywa zastępowane lodami waniliowymi lub śmietankowymi. W niektórych kawiarniach tego typu deser bywa dodatkowo wzbogacany o słodkie syropy smakowe na bazie cukru. W ten sposób z łatwością uzyskamy bombę kaloryczną - z jedną taką kawą możemy spokojnie przyswoić sobie nawet 400 kalorii! Niestety, taka kawa niekorzystnie wpływa na nasze zdrowie. Zwykle zawiera bardzo dużo cukru (z lodów, syropów, czasem też z różnych dodatków, np. z czekolady) oraz tłuszczów (śmietana i lody). Często bywa też tak, że do kawy mrożonej zamawiamy dodatkowo jakiś deser, a więc niewinny podwieczorek potrafi zamienić się w naprawdę obfitą ucztę. Kawa mrożona wypita raz na jakiś czas z pewnością nie wyrządzi nam dużej szkody, ale już sięganie po nią kilka razy w tygodniu może niekorzystnie odbić się na sylwetce. Warto o tym pamiętać.

   Co zrobić, żeby kawa mrożona nie była zagrożeniem dla naszego wyglądu? Jeśli robisz ją w warunkach domowych, to nie dodawaj lodów. Zalej kawę niewielką ilością wrzątku, dodaj zimną wodę oraz jeśli chcesz - trochę mleka. Następnie dorzuć do niej dużo kostek lodu. I gotowe! Taka kawa nie jest wysokokaloryczna i możemy pozwolić sobie na nią nieco częściej niż na standardową wersję z lodami i bitą śmietaną.



Galaretka z owocami

   Wygląda niewinnie i z całą pewnością wielu osobom kojarzy się z letnim deserem. Warto jednak pamiętać o tym, że gotowa galaretka ma w składzie cukier. Szklanka takiej galaretki to już około 100 kalorii i ponad 20 gramów węglowodanów. To sporo, zwłaszcza, gdy dodamy do tego jeszcze owoce. Nie musisz jednak rezygnować z tego deseru - wystarczy go nieco uzdrowić. Przygotuj galaretkę z żelatyny i np. herbaty owocowej. Możesz ją dosłodzić nieco ksylitolem i dodać owoce. Taki deser będzie mieć znacznie mniej kalorii i przy okazji będzie też nieco bardziej zdrowszy. Nie warto całkowicie rezygnować z żelatyny, ponieważ jest ona bogatym źródłem kolagenu.



Lody dla ochłody? - idą w boczki

   Niestety, kupne lody zazwyczaj nie grzeszą dobrym składem. Można znaleźć w nich bardzo duże dawki cukru, syropu glukozowo-fruktozowego i utwardzonych tłuszczów roślinnych (np. utwardzonego oleju palmowego). Jeśli nie chcesz całkowicie rezygnować z lodów, wybieraj raczej te rzemieślnicze, przygotowywane na bieżąco. Możesz też zrobić zdrowszą alternatywę w domu. W sieci szczególną popularnością cieszą się tzw. "nice cream", czyli lody na bazie mrożonych bananów. Możesz dodawać do nich inne owoce, by urozmaicać smak oraz mleko kokosowe - dzięki niemu lody będą bardziej kremowe. To świetna alternatywa na zdrowy deser również dla dzieci, które latem często proszą rodziców o mrożone słodkości. Nice cream możesz przygotować w dwie minuty, wystarczy, że będziesz mieć w zamrażalniku zawsze odpowiednią porcję bananów. Wystarczy zmiksować je np. z jagodami i gotowe! Takie lody są bogate w witaminy i minerały i stanowczo możemy sięgać po nie częściej niż po desery dostępne w sklepach.