napisał/a:
Od piwa się zaczyna niestety. Zaczyna się bardzo niepozornie. Najpierw od szklaneczki, potem butelki, aż kończy się na upijaniu do upadłego i byciu ciągle nietrzeźwym. Potem są tylko dwa wyjścia. Jedno albo stacza się całkiem albo idzie się leczyć