Produkty uwielbiane przez dzieci, które nie powinny być im serwowane

   Jak to tak, dziecku odmówisz? Czasami lepiej odmówić, bo zdrowie jest ważniejsze niż chwilowa przyjemność z jedzenia. Postanowiliśmy zebrać w jednym miejscu produkty lubiane przez dzieci, których zdecydowanie powinno się maluchom odmawiać.

1. Żelki z sokami owocowymi wzbogacane witaminami

   Dlaczego żelki z sokami owocowymi i wzbogacane witaminami nie powinny być zjadane przez dzieci? Po pierwsze, łatwo stracić nad nimi kontrolę. Zazwyczaj dziecko zjada paczkę żelków na raz, co w przypadku obecności syntetycznych dodatków nie jest zdrowe. Dietetycy ostrzegają przed ryzykiem przedawkowania. Po drugie, żelki choć mają na opakowaniu namalowane owoce, zawierają przede wszystkim cukier i substancje zagęszczające. Czasami zamiast cukru zawierają syrop glukozowo-fruktozowy, albo aspartam. Do tego, żelki te, jak każde inne tego produkty mogą być źródłem sztucznych barwników, substancji zagęszczających, regulatorów kwasowości i aromatów. Dziecko po zjedzeniu tych słodyczy jest nadpobudliwe i nie ma apetytu na pożywne jedzenie. Jeden żelek nie zaszkodzi, ale czy kiedykolwiek kończyło się na jednym żelku? Lepiej na deser lub podwieczorek podać dziecku jabłko, banana, albo marchewkę, czyli zdrowie w czystej postaci z błonnikiem i słodyczą w jednym.



2. Desery mleczne z dodatkami

   Desery mleczne z dodatkami - czy to w postaci serka, czy w postaci batonika w formie "kanapki" - są reklamowane jako źródło wapnia. Nawet jeżeli dostarczają one tego pierwiastka (druga kwestia, czy jest on przyswajalny?), to razem z nim dostarczają mnóstwo cukru i sztucznych dodatków do żywności. Z żadnej reklamy nie dowiemy się, że desery mleczne z dodatkami powodują znaczne podniesienie poziomu cukru we krwi, bo zawierają dużo cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego. Proponujemy zamiast nich podać dziecku naturalny jogurt ze zmiksowanymi owocami - bez cukru!



3. "Soki" owocowe

   Jak to się stało, że soki owocowe z kategorii "zdrowa żywność" przeniknęły do kategorii żywności wysokoprzetworzonej? Prawdopodobnie zaczęło się od produkcji soków (chociaż często są to napoje ewentualnie nektary, ale potocznie "sokiem" określa się każdy napój owocowy) na skalę przemysłową, w mniejszych i większych kartonikach, albo butelkach. "Sok" owocowy w opakowaniu, na którym są namalowane owoce, przez wiele lat był nieodłącznym elementem dziecięcej diety i mimo tego, że wiemy już o niekorzystnym wpływie takich "soków" na organizm, nadal jest. Problem w tym, że dzieci zamiast wody piją "soki" pełne cukru, zawierające niewiele witamin i minerałów. Nie gaszą one pragnienia, tylko podnoszą poziom cukru we krwi i zapotrzebowanie na witaminy i minerały. Czy naprawdę w taki sposób chcemy żywić swoje ukochane dzieci? Sok owocowy wyciśnięty w domu, albo deklarowany przez producenta jako "jednodniowy" podany dziecku to zupełnie inny produkt - zdrowy. W tym punkcie warto też wspomnieć o napojach gazowanych typu cola lub sprite, które jak powszechnie wiadomo dzieci nie powinny spożywać - jeśli np. weźmiemy na tapetę napoje typu cola to znajdziemy tam mnóstwo cukru, aromat, kofeinę, barwnik i kwas fosforowy (którego nawet mała dawka blokuje na wiele godzin wchłanianie potrzebnych minerałów np. magnezu, cynku itd.). Taki napój bardzo mocno zakwasza organizm i dostarczyciel pustych kalorii.



4. Parówki i wędliny

   Delikatne parówki i wędliny reklamowane specjalnie z myślą o dzieciach, to prosty i tani sposób na śniadanie, kolację, a czasami nawet na obiad. Dzieci uwielbiają parówki, zwłaszcza z białym pieczywem i sosami, na przykład w formie hot dogów. Zanim jednak podamy maluchowi takie danie, albo zrobimy mu kanapkę z wędliną, przyjrzyjmy się uważnie etykiecie produktu. Parówki i wędliny produkowane z mięsa oddzielanego mechanicznie nie powinny trafiać na stół. W diecie dziecka jest miejsce dla wartościowego mięsa, które dostarcza białko, witaminy oraz minerały.



5. Kremy kanapkowe

   Soki owocowe świeżo wyciskane oraz wędliny i parówki produkowane z dobrego mięsa są mile widziane i trochę "bronią" omówione wyżej kategorie żywności. W przypadku kremów kanapkowych trudno doszukać się tych zdrowych, chyba że są produktami ekologicznymi, niezawierającymi żadnych chemicznych dodatków do żywności, albo zostały przygotowane przez rodzica z wartościowych składników. Kremy kanapkowe można podzielić na słone, udające twarożki i zdrowe serki, a także na słodkie - czekoladowe, orzechowe, czekoladowo-orzechowe (typu Nutella), karmelowe itd. Kto się im nie oprze? Nawet dorośli mają dla nich miejsce w lodówce, a dzieci wprost za nimi przepadają. Mogą znaleźć się w jadłospisie co najwyżej 1-2 razy w tygodniu i to w niewielkich ilościach.



6. Płatki śniadaniowe

   Nie lubimy płatków śniadaniowych, które zawierają dużo cukru, syropu glukozowo-fruktozowego lub substancji słodzących kryjących się pod innymi nazwami (np. cukier brązowy, syrop cukru inwertowanego, melasa cukru trzcinowego) i mnóstwo dodatków do żywności oznaczonych literą "E" (np. fosforan sodu w płatkach kukurydzianych). Słodki smak wynika z wysokiej zawartości cukrów prostych, które prowadzą do gwałtownego skoku glukozy we krwi. W efekcie po ich zjedzeniu dziecko bardzo szybko staje się głodne, mimo że zjadło dość dużą porcję kalorii. Puste kalorie lepiej zastąpić płatkami zbożowymi (np. owsianymi) bogatymi w błonnik i ubogimi w cukry proste.



7. Chipsy

   Chipsy uzależniają - zostało to potwierdzone przez naukowców. Poza tym, zawierają one rakotwórcze substancje. Jeżeli te argumenty są niewystarczające dodajmy jeszcze wysoką zawartość tłuszczów trans i dodatków do żywności oraz bardzo dużą kaloryczność. Chipsy i chrupki ziemniaczane zawierają też dużo soli. Alternatywą dla niezdrowych chipsów są warzywne przekąski pieczone z dodatkiem ziół i przypraw, np. chipsy z marchewki, chipsy z buraka czy chipsy owocowe. Za ich pomocą można przekonać dziecko, że warzywa mogą być smaczne.



8. Pizza

   Jednym z częstych obiadów podawanych dzieciom jest pizza. Zdarza się zjadanie tego ciężkostrawnego posiłku także na kolację. Maluchy uwielbiają pizzę, ale to nie powód do tego, żeby żywiły się tylko nią. Wybierajmy dobre produkty - lepiej zrobić pizzę domową, albo wybrać się do dobrej restauracji. Mrożonki w tym przypadku raczej nie będą dobrym wyborem, bo są zazwyczaj żywnością o tanim "wsadzie", wysoko przetworzoną - od takich produktów lepiej trzymać dzieci z daleka.



9. Serek topiony

   Serek topiony na kanapce dla wielu osób jest smakiem dzieciństwa. Topione serki zawierają jednak dużo tłuszczu i soli, a do tego mnóstwo dodatków do żywności, podobnie jak inne wyżej opisane produkty. Dzieci przepadają za kremowym serkiem topionym, ale nie powinny jeść go zbyt często. Twaróg ze szczypiorkiem, albo plaster żółtego sera to zdrowsze alternatywy, a równie smaczne.



10. Napoje owocowe udające herbatę

   Granulowana herbatka owocowa to wcale nie herbata - to mocno słodzony napój, tak samo niezdrowy jak ten, który znajduje się w butelce. Kolor zazwyczaj wynika z dodatku sztucznych barwników. Nawet herbatki granulowane z rumianku, albo kopru włoskiego zawierają dużo cukru. Warto zastanowić się dwa razy, czy i w jakich ilościach dziecko powinno je spożywać.



   Rodzice ponoszą pełną odpowiedzialność za to, co jedzą ich dzieci. Nie ma większego znaczenia ich status materialny. Świeże warzywa i owoce oraz dobrej woda są tańsze niż wszystkie wymienione wyżej produkty. Dzieci uczą się smaków - jeżeli od początku są karmione cukrem, syropem glukozowo-fruktozowym, olejem palmowym, glutaminianem sodu i innymi tego typu składnikami, to takie będą mieć żywieniowe przyzwyczajenia. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca - a w przypadku złych nawyków żywieniowych nie ma żartów. Dane statystyczne na temat nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży są zatrważające, ale to niestety nie jedyne schorzenia wynikające ze spożywania opisywanej żywności.